Piotr Zielinski wrote:

> > Mysle, ze w opisanej sytuacji nie chodzi tylko o zachowanie jednego
> > lekarza
> > ale calego personelu. To jest naprawde bulwersujace.
> > Od dawna nie mieszkam w Polsce, wiec moze jeszcze bardziej
> > mnie to razi, ale to co Jacek opisal, po prostu uwlacza godnosci ludzkiej.
> > Jak to mozliwe, ze w szpitalu w duzym miescie traktuja pacjenta
> > jak gowno, gorzej niz na bazarze Rozyckiego...
> > Tutaj tez zdarzaja sie wredni lekarze i nieprzyjemne pielegniarki,
> > ale z moich licznych doswiadczen z amerykanska sluzba zdrowia
> > mam bardzo pozytywne wrazenia.
> > Zdecydowana wiekszosc lekarzy i personelu medycznego
> > jest bardzo profesjonalna i zachowuje sie bardzo porzadnie
> > i ze zrozumieniem do chorego.
>
> Czlowieku,
> Czy na prawde próbujesz porownac polska medycyne do amerykanskiej??? Nawet
> nie probuj. Nasz personel zarabia po 500-900 zl miesiecznie (200 USD),
> pracuje w warunkach polowych otoczony nonsensami i ma wszystkiego czasami na
> tyle dosc, ze zaciera sie pojmowanie etyki, obowiazkow i odczuwanie
> wspolczucia. Moze wrocisz do Polski i to wszystko postarasz sie naprawic,
> zamiast siedziec za oceanem i sie wymadrzac. Zaplac u nas tyle, ile tam
> placisz na ubezpieczenie.
>
> Piotr Zielinski
>
> --
> Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-medycyna
> http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-medycyna/

Wyluzuj sie... ja sie wcale nie wymadrzam.
Jakub R. spytal czy ktos zechcialby opisac system zachodniej
sluzby zdrowia, wiec podzielilem sie swoimi wrazeniami, i tyle.
Nic nie probuje porownywac tylko opisuje swoje wrazenia.
Tutejsi lekarze zarabiaja bardzo duzo (niektorzy twierdza, ze za duzo !)
chyba najwiecej na swiecie (relatywnie do przecietnych plac w danym kraju),
ale ja obawiam sie, ze problem tkwi znacznie glebiej.
Jak napisal Master, w Polsce wiele ludzi jest w podobnej sytuacji
(tzn. zarabia mniej niz powinna/chcialaby zarabiac).
Czy to upowaznia to ponizania innych ?

Moze nie mam racji a moze jestem zbyt wielkim pesymista,
ale w Polsce zawsze mozna bylo zauwazyc bezinteresowna
nieuprzejmosc, czasem nawet zlosliwosc. W zasadzie wszedzie:
w sklepie, na poczcie, w urzedzie, takze w osrodku zdrowia.
Klient zawsze traktowany byl jak wrog, wszedzie tylko
zakazy i nieuprzejmosc. Ekspedientki w sklepach, panienki
w okienkach :-) itp. mialy wladze absolutna.
Byc moze teraz troche sie to zmienilo...

BTW, za miesieczne ubezpieczenie place mniej wiecej tyle co
dwie wizyty u lekarza. Czy uwazasz, ze to tak strasznie duzo ?
Oczywiscie moj pracodawca placi duzo wiecej.
Gdybym nie mial pracy nie byloby mnie stac na wykupienie
ubezpieczenia "z ulicy" - dlatego jest tu tak duzo ludzi nieubezpieczonych.

Mariusz