Data: 2004-03-28 17:02:56
Temat: Re: ŚmierćIII
Od: "lunia" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Arystokrates" <columbineNOSPAM@.o2.pl> napisał:
nie chce mi sie juz odpisywac, bo zauwazylam jeden nie dajacy sie ukryc
element. odpisujesz tylko na moje slabe argumenty, jesli mam racje -
pomijasz. wiec wedlug mnie dyskusja nie ma sensu. ponadto twoja wyzszosc
czuc na kilometr. skoro tak duzo wiesz to odpowiedz mi na to pytanie, ktore
ci zadalam a na ktore nie odpowiedziales konkretnie - co zrobic, kiedy
samobojca nic nie mowi, skrywa swoje problemy ? co wtedy zrobic ? jak to
poznac ? jezeli nie poznaje tego rodzina (a nie zawsze samobojstwa zdarzaja
sie w rodzinie patologczinej), to co dopiero kolezanka czy kolega ze
szkoly... dla mnie i Twoje podejscie jest typowe, bo niezrozumiale (jak
wiekszosc). uwazasz sie za lepszego w tej dziedzinie ? to mi wytlumacz jak
chlop krowie na miedzy - jak moglam zapobiec, zeby moj kolega sie nie
powiesil ? skoro uwazasz, ze to nie bylo przeznaczenie, to najwyrazniej
moglam cos zrobic. jednak nie wiedzialam, ze z nim dzieje sie cos zlego... w
Twoich wypowiedziach czuc cynizm, nie lubie dyskutowac z takimi ludzmi.
dlatego jesli chcesz, mozesz mi odpowiedziec, jesli nie, bede wdzieczna.
dyskusja z kims, kto z gory zaklada, ze przeciwnik jest gorszy, jest nie w
porzadku i bez celu.
pozdrawiam
ŁuNiA:o)
|