Data: 2015-04-16 11:24:09
Temat: Re: Socjobiologia - jest tu kto?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo
W dniu 2015-04-15 o 00:36, Rewolucja pisze:
> No popatrz na ludzi nauki, na kudłatego przykładowo, przecież oni głęboko wierzyli
że uda im się rozbić ten cholerny atom, bez głębokiej wiary, wręcz fanatycznej
fryzury i zachowania , uporu, sukces projektu to raczej byłoby mało możliwy.
> Przecież jak wsiadasz do taksówki to nie masz dowodu na to że bezpiecznie
dojedziesz, ty wierzysz że dotrzesz do celu, a nie pod ciężarówkę. W każdej czynności
życia którą chcemy osiągnąć mamy wiarę jako siłę napędową. Teraz przesuń wiarę w
sukces Kudłatego, w wiarę religijną i masz gorliwego wierzącego, który nabija kasę
sekcie, która potrafiła przekierować wiarę z atomu na wiarę w smrodzie na chmurce
realizującego nieśmiertelność. Akurat z kudłatym byłoby to cuś trudne, ale ilu ludzi
czegoś nie realizuje i przeskakuje na coś innego , gdy ktoś im to podsunie. Tak więc
wiara jest cechą genetyczną, pewnym napędem do osiągnięcia celu.
>
przikro mi ale w dalszym ciagu nie widze tu uzasadnienia dla genetyki, a
tak w ogole to imo mieszasz znaczenia slowa wiara w jednym kontekscie,
co, korzystam z chwilowego oswiecenia, zwie sie bledem ekwiwokacji
--
Nic nie mieszam wiara i bozia nie są tożsame, można wierzyć że kierowca autobusu nie
jest pijany, tym samym pęka prawo tożsamości że A równa się A że jeśli jest wiara to
jest Bozia.
|