« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2004-03-31 19:47:22
Temat: Re: Soja.
> co nie oznacza ze z takich stoisk w wiekszosci korzystaja
> wegetarianie.........
> :-)
> pozdrawiam
> aducha
bo wszystkozerni dla "smiechu" kupuje sobie mleko sojowe, kotlety sojowe,
desery sojowe, sery sojowe, makarony sojowe itd itp.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2004-03-31 21:04:45
Temat: Re: Soja.no, ale o co znowu te klotnie i wycieczki osobiste?
Jak ktos nie lubi, niech nie je.
A jak ktos uwaza, ze to glupoty, bo z glupiej strony, to
niech je, jego wola.
Jangr chyba tylko informacyjnie wrzucil ten artykul,
w koncu ciagle ktos cos czyta i podsyla linki,
to powod zeby sie klocic...?
A moze i cos dobrego sie stalo, bo moze ktos wlasnie mial
zamiar siegnac po soje, przeczytal i juz sie zastanowi czy
to zrobic.
A ja tak sobie czytam i czytam, nie wlaczam sie do dyskusji,
tylko sobie mysle, ile to w ludziach zlosci na caly swiat i
jak koniecznie musza sie jedni na drugich wyzywac jedynie z
tego powodu, ze jedza co innego...
Pozdrawiam,
Kasia
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.dieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2004-03-31 21:47:21
Temat: Re: Soja.
"Kaa" <k...@o...pl> wrote in message news:8319003433.20040331230409@op.pl...
> no, ale o co znowu te klotnie i wycieczki osobiste?
> Jak ktos nie lubi, niech nie je.
> A jak ktos uwaza, ze to glupoty, bo z glupiej strony, to
> niech je, jego wola.
> Jangr chyba tylko informacyjnie wrzucil ten artykul,
> w koncu ciagle ktos cos czyta i podsyla linki,
> to powod zeby sie klocic...?
> A moze i cos dobrego sie stalo, bo moze ktos wlasnie mial
> zamiar siegnac po soje, przeczytal i juz sie zastanowi czy
> to zrobic.
>
> A ja tak sobie czytam i czytam, nie wlaczam sie do dyskusji,
> tylko sobie mysle, ile to w ludziach zlosci na caly swiat i
> jak koniecznie musza sie jedni na drugich wyzywac jedynie z
> tego powodu, ze jedza co innego...
>
ale my akurat z jurkiem bardzo pogodnie sobie gaworzymy;-))) to nie wiem
skad te wnioski
pozdrawiam
aducha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2004-03-31 21:49:15
Temat: Re: Soja.
"jurek" <g...@o...pl> wrote in message news:c4f78a$g9e$1@inews.gazeta.pl...
>
> > co nie oznacza ze z takich stoisk w wiekszosci korzystaja
> > wegetarianie.........
> > :-)
> > pozdrawiam
> > aducha
>
> bo wszystkozerni dla "smiechu" kupuje sobie mleko sojowe, kotlety sojowe,
> desery sojowe, sery sojowe, makarony sojowe itd itp.
>
oj bys sie zdziwil ile moze zdzialac np, artykul w claudii czy innym pisemku
kolorowym na temat dobroczynnego wplywu soi..........
poza tym wsiozerni to wsio jedza soje tez;-))))
pozdrawiam
aducha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2004-03-31 21:58:07
Temat: Re: Soja.
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:c4dqtk$nl7$1@inews.gazeta.pl...
> jangr w wiadomości news:c4dnva$b8j$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:
>
> > Co znalazłem nt soi, podaję ku przestrodze (szczególnie dot. to
> > wegetarian, którzy znaleźli w soi główne źródło białka.
>
> A ktorzy? Jestes w stanie ich wymienic lub wskazac? Nie wiem w jakim celu
> pielegnujecie tego typu mity.
Poczytaj na psw wątek "Pieczen z tofu" z 2004.01.16
Wcinacie soję, aż wam się uszy trzęsą. Pieczenie, kotleciki, hamburgery, a
la ryba po grecku. Jecie w każdej postaci, byle tylko przypominała wyroby z
mięsa. To taka tęsknota za utraconym rajem na Ziemii w zamian za obietnicę
raju wiecznego, he he...
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2004-04-01 01:15:22
Temat: Re: Soja.k...@o...pl (Kaa) napisał(a):
> no, ale o co znowu te klotnie i wycieczki osobiste?
> Jak ktos nie lubi, niech nie je.
> A jak ktos uwaza, ze to glupoty, bo z glupiej strony, to
> niech je, jego wola.
> Jangr chyba tylko informacyjnie wrzucil ten artykul,
> w koncu ciagle ktos cos czyta i podsyla linki,
> to powod zeby sie klocic...?
> A moze i cos dobrego sie stalo, bo moze ktos wlasnie mial
> zamiar siegnac po soje, przeczytal i juz sie zastanowi czy
> to zrobic.
>
> A ja tak sobie czytam i czytam, nie wlaczam sie do dyskusji,
> tylko sobie mysle, ile to w ludziach zlosci na caly swiat i
> jak koniecznie musza sie jedni na drugich wyzywac jedynie z
> tego powodu, ze jedza co innego...
>
> Pozdrawiam,
> Kasia
Przykro mi Kasiu, ale ty nie rozumiesz o co chodzi:-)
Jangr wcale nie wrzucil linku o soi o tak, tylko dla informacji bo sie
troszczy o twoje zdrowie:-)
Ja znam tego pana z okresu kiedy jeszcze prowadzilam "altruistyczna"
dyskusje na pewnej grupie. Wymienilam z nim sporo prywatnej korespondencji.
Ten pan ma dwie "buzie" i teraz wlasnie mialam okazje sie o tym przekonac.
Ale niech tam, ja jednak wierze, ze wiekszosc ludzi to ludzie uczciwi i
dobrzy.
Ale nieraz trafiaja sie tacy ktorzy ta wiare w uczciwosc i dobro czlowieka
potrafia podwazyc. Ludzie ci jednak zapominaja o tym, ze przeznaczenie
kazdego czlowieka jest takie samo i "tam dalej" to juz nikt naprawde nie wie
jak jest.
Poniewaz jednak nie wiemy co "tam" dalej jest, to lepiej jednak "tutaj"
starac sie nie postepowac tak , jakby "tam" juz niczego nie bylo skoro tego
teraz
i "tutaj" nie jestesmy pewni.
Kasiu, prosze abys moja reakcje zrozumiala:-)
pozd. anna
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2004-04-01 05:53:15
Temat: Re: Soja.
> oj bys sie zdziwil ile moze zdzialac np, artykul w claudii czy innym
pisemku
> kolorowym na temat dobroczynnego wplywu soi..........
> poza tym wsiozerni to wsio jedza soje tez;-))))
>
ale nie zastepuja jajek -jajko podobna soja , sera -sero podobna soja,
kawalak miesa -mieso podobna soja , czy mleka -mlekopodobna soja, i mozna by
tak dlugo.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2004-04-01 06:33:04
Temat: Re: Soja (do Anny).> Użytkownik " annaklay" napisał w wiadomości
> > no, ale o co znowu te klotnie i wycieczki osobiste?
> > Jak ktos nie lubi, niech nie je.
> > A jak ktos uwaza, ze to glupoty, bo z glupiej strony, to niech je, jego
wola.
> > Jangr chyba tylko informacyjnie wrzucil ten artykul, w koncu ciagle ktos
cos czyta i podsyla linki,
> > to powod zeby sie klocic...? A moze i cos dobrego sie stalo, bo moze
ktos wlasnie mial
> > zamiar siegnac po soje, przeczytal i juz sie zastanowi czy to zrobic.
> > A ja tak sobie czytam i czytam, nie wlaczam sie do dyskusji,
> > tylko sobie mysle, ile to w ludziach zlosci na caly swiat i jak
koniecznie musza sie
> > jedni na drugich wyzywac jedynie z tego powodu, ze jedza co innego...
> > Pozdrawiam,
> > Kasia
> Przykro mi Kasiu, ale ty nie rozumiesz o co chodzi :-)
> Jangr wcale nie wrzucil linku o soi o tak, tylko dla informacji bo sie
> troszczy o twoje zdrowie :-)
> Ja znam tego pana z okresu kiedy jeszcze prowadzilam "altruistyczna"
> dyskusje na pewnej grupie. Wymienilam z nim sporo prywatnej
korespondencji.
> Ten pan ma dwie "buzie" i teraz wlasnie mialam okazje sie o tym przekonac.
> Ale niech tam, ja jednak wierze, ze wiekszosc ludzi to ludzie uczciwi i
dobrzy.
> Ale nieraz trafiaja sie tacy ktorzy ta wiare w uczciwosc i dobro
czlowieka
> potrafia podwazyc. Ludzie ci jednak zapominaja o tym, ze przeznaczenie
> kazdego czlowieka jest takie samo i "tam dalej" to juz nikt naprawde nie
wie jak jest.
> Poniewaz jednak nie wiemy co "tam" dalej jest, to lepiej jednak "tutaj"
> starac sie nie postepowac tak, jakby "tam" juz niczego nie bylo skoro tego
> teraz i "tutaj" nie jestesmy pewni.
> Kasiu, prosze abys moja reakcje zrozumiala :-)
> pozd. anna
Janusz do Anny.
Ten "pan", o którym wyżej napisałaś był w "poprzednim wcieleniu" zawsze po
Twojej stronie.
Szkoda, że o tym zapomniałaś. Nigdy nie wtrącałem się do waszych karczemnych
awantur
na poprzedniej grupie. Na pewno niektórzy to pamiętają (Krysia czy
Leszek).
Powiem więcej. Twoje opinie na tematy biochemiczne zawsze brałem pod uwagę.
Może niesłusznie, nie wiem. Na przykład, że w stanie ketozy dobrze się
rozwijają prątki gruźlicy.
Czy też o reakcji tarczycy na DO. Ale może Twoje opinie były wyssane z
palca?
Może o biochemii nie masz pojęcia? Już sam nie wiem, co o tym myśleć.
Nie było mnie na grupach jakiś czas. Nie wiedziałem, że wrzucenie
jakiegokolwiek
postu na tą grupę to problem. Sporny artykuł o soi postaram się z grupy
wycofać.
Najważniejsze, że ja go sobie wydrukowałem i mam. Na grupie wcale nie musi
wisieć.
Nie mam zamiaru z nikim się kłócić. Na pewno już nie z powodu diet czy
żywienia.
A to z tego powodu, że choć DO stosuję przeszło 4 lata, mam ciągle jakieś
tam wątpliwości.
Wiem, że to działa na mnie (do tej pory) dobrze. Na moją mamę też (ma 80
lat). Ale to tyle
i tylko tyle, co mogę nt temat powiedzieć. Przyszłości nie znam.
A stan Twojej głowy, Anno, nie bardzo mnie obchodzi.
Ja mam inne zmartwienia.
Pozdrawiam,
Janusz (jangr) ze Szczecina.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2004-04-01 06:40:20
Temat: Re: Jangr
Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c4f754$d2b$1@inews.gazeta.pl...
>
> w dalszym ciagu nie na temat i "wycieczki" osobiste.
Tak z moich wieloletnich ( 2 letnich ) ;))) obserwacji anny zauważyłem że
stosuje ona taki schemat : podłącza się do jakiwjś wypowiedzi kogoś
optymalnego , mówiąc mu jakie to zniszczenia tłuszcz robi w jego mózgu
itp. no i jak wiadomo krew nie woda człowiek się odszczeknie i wtedy
prowadzi już kampanie na dobre jaka to sekta optymalna jakie to pieniądze
chce zarabiac na smalcu i loju stek bzdur, no sami zresztą mozecie
poczytać , są jednak przypadki kiedy ktoś tak jak np. jangr się za bardzo
nie odszczekuje i wtedy dokładnie widać tą słome ???? w postach anny ;))))
, no jak zaden opty nie prowadzi z nią wojny to zaczepia innych ludzi i
wtedy to naprawdę widac komizm ;))) hmmm a moze to choroba ??? :(
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2004-04-01 06:43:07
Temat: Re: Soja.> Użytkownik "jurek" napisał w wiadomości
> W nawiazaniu do twojej lektury rozsmieszajacej (biochemia Harpera) , to
> pragne doniesc ze we wszystkich uczelniach do programow ktorych udalo mi
sie
> dotrzec, w/w Biochemia Harpera jest w programie (zadnych wyjatkow nie
> bylo!). Prawda jest ze "szkoly" opuscilem juz wiele lat temu, ale nie
> przypominam sobie zeby w programach umieszczano pozycje do zapoznania sie
> tylko i wylacznie w celu rozsmieszania studentow. Dwie studentki w
rodzinie
> potwierdzaja ze nie ma w programie pozycje "do smiechu"
> Jurek
Rozmawiałem ze studentką 4. roku medycyny. Powiedziała, że uczą się z
Harpera.
Poza tym sam na własne oczy widziałem studentkę z Norwegii (jest tu grupa
100- osobowa),
która uczyła się właśnie z Biochemii Harpera, ale ona miała wersję
angielską, lapidarną
o małej objętości a dużej liczbie rysunków. Ona była na 2. roku.
Janusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |