Data: 2007-06-24 21:06:52
Temat: Re: Solaris...post factum
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "<oo>___~*" <a...@i...eu> napisał w wiadomości
news:f5lrqd$cee$1@news.interia.pl...
> Dnia Sun, 24 Jun 2007 15:00:08 +0200, Sky napisał(a):
>
> >>> Doznawalismy doznajemy i będziemy tego doznawac w każdej
chwili....choć
> >>> odpuszczeniem bym tego nie zwał ale raczej Miłosierdziem... ;)
> >>
> >> Jak zwał, tak zwał, liczy się głównie istota
> >> sprawy, czyli mechanizm :o)
> >
> > Skoro odpuścić znaczyć może odstąpienie od zaspokajających jakąś stratę
> > "czynności naprawczych" [zemsta, kara itp...] których wymagałaby
sytuacja
> > popełnionych przez winowajcę-dłużnika błędów i wypaczeń [grzechów] to
> > Miłosierdzie będace nieustanną zdolnością do odpowiadania na
zapotrzebowanie
> > adresata sytuuje tegoż Miłosierdzia dysponenta w nieco lepszym położeniu
niż
> > wierzyciela któremu coś odebrano...i który musi to jakoś nadrobić-odbić
> > sobie na biorcy-malwersancie jakąś karą czy "wysiłkiem wybaczenia"... ;)
>
> Ok., to do mnie przemawia...
Co cieszy... :)
> >>>> <oo>___ ~* - `@'-
> >>>> ( _ ) . _ ) wolność ! równość ! braterstwo !
> >>>> """"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
> >>>> -|- Dobry Bóg miłuje swoich nieprzyjaciół...
> >>> He he...jakby ktokolwiek mógł być wrogi wobec niego lub on wobec kogoś
> > ;P
> >> A co, za mało dowodów ?
> >
> > Dla jednych dowodem czułosci jest tylko głaskanie dla innych również
> > przyjacielski szturchaniec a ekstremaliści i "walkę na noże" traktują
jako
> > wyraz łaskawego zainteresowania swoją osobą... ;)
>
> :o)
>
> I wszyscy żyli długo i szczęśliwie w raju Ziemia.
Raj [szczęście nieuświadomionego doświadczania harmonii z podlegania prawom
natury] utraciliśmy -a przynajmniej ci z nas którzy co pokolenie podejmują
daremny poniekąd i egoistycznie uwarunkowany wysiłek rozróżniania dobra od
zła. ;)
Ziemia jako przestrzeń fizykalna może być conajwyżej "niebem" [a nie
"rajem"] -gdy jest rozpatrywana jako siedlisko-dom dla istot obdarzonych
zdolnością dostrzegania i uczestniczenia w "przestrzeni postaw
mentalnych" -czyli "duchowości"...
Tak rozumiane [jako pewną konkretną postawę mentalną] Niebo osiąga się
poprzez świadomy [być może zresztą niekoniecznie] wybór...
...czy muszę któryś raz z kolei pisać czego [wybór]? ;)
> A czy tortury też są twoim zdaniem pieszczotą jedynie ?
...odpowiedzią jest postawa Jezusa wobec [i podczas] kaźni jakiej
doświadczył...
W świetle tego co dla nas z owej Jego lekcji może wyniknąć -każde wydarzenie
którego nalezałoby unikać a którego czasem uniknąć się nam nie udaje można
za pomocą [w pierwszej kolejności] dobro-wolnej zgody na nie spożytkować
"pozytywnie" [że tak enigmatycznie skonstatuję] a gdy w ostateczności
doprowadzić nas miałoby do "drastycznie nieodwracalnego efektu" [śmierć]
można [kto potrafi] podjąć wszelkie działania na jakie pozwalają
okoliczności by z tego wydarzenia właściwy pożytek odnieśli przynajmniej
inni jego uczestnicy-świadkowie i ci którzy się o nim po fakcie dowiedzą...
|