Data: 2012-09-25 07:02:10
Temat: Re: Solidarność kobiet.
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Wrz, 08:56, medea <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 2012-09-25 01:19, Andromeda pisze:
>
> > Można i w kontekście jednostki i w kontekście społeczności, to są
> > zwirzęta stadne. W moim przypadku utraciłem kontrolę nad psem, bo
> > miałem dużo na łbie, za to kurczaczki , kosteczki mu podrzucali i
> > gdzieś podświadomie chcieli go przekabacić na swoją stronę i ten pies
> > ujrzał obraz ich psychiki i ich nastawienia. Dopóki na początku
> > byliśmy sami , pies kipiał szczęsciem i nawet w nocy za rękawy mnie z
> > łóżka zrzucał i pokładał się na mnie swoim ciężarem, bo się bawić
> > chciało.
>
> Czyli bardziej widział w Tobie swojego kumpla, niż pana.
> To, że potem stał się agresywny w stosunku do Ciebie, to jest naturalna
> kolej rzeczy w tej sytuacji - po prostu czuł się bezpański, sam utracił
> poczucie porządku. Szukał swego stada gdzie indziej.
> Pies, który akceptuje swego właściciela jako swego pana i przewodnika
> stada, nigdy nie odwróci się od niego tak, jak to opisujesz.
>
> Ewa
Nie miałem dla niego czasu, a oni mieli i to przeważyło, jak też
instynkty stadne. Bo ten pies po uwolnieniu go ze schroniska był
bardziej oddanych niż da się to wyrazić i też po przejściach, dlatego
mało odporny psychicznie, więc czuł się bardziej bezpieczny z nimi.
|