Data: 2012-09-25 07:22:22
Temat: Re: Solidarność kobiet.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-09-25 09:02, Andromeda pisze:
> On 25 Wrz, 08:56, medea <x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 2012-09-25 01:19, Andromeda pisze:
>>
>>> Można i w kontekście jednostki i w kontekście społeczności, to są
>>> zwirzęta stadne. W moim przypadku utraciłem kontrolę nad psem, bo
>>> miałem dużo na łbie, za to kurczaczki , kosteczki mu podrzucali i
>>> gdzieś podświadomie chcieli go przekabacić na swoją stronę i ten pies
>>> ujrzał obraz ich psychiki i ich nastawienia. Dopóki na początku
>>> byliśmy sami , pies kipiał szczęsciem i nawet w nocy za rękawy mnie z
>>> łóżka zrzucał i pokładał się na mnie swoim ciężarem, bo się bawić
>>> chciało.
>> Czyli bardziej widział w Tobie swojego kumpla, niż pana.
>> To, że potem stał się agresywny w stosunku do Ciebie, to jest naturalna
>> kolej rzeczy w tej sytuacji - po prostu czuł się bezpański, sam utracił
>> poczucie porządku. Szukał swego stada gdzie indziej.
>> Pies, który akceptuje swego właściciela jako swego pana i przewodnika
>> stada, nigdy nie odwróci się od niego tak, jak to opisujesz.
>>
>> Ewa
> Nie miałem dla niego czasu, a oni mieli i to przeważyło, jak też
> instynkty stadne. Bo ten pies po uwolnieniu go ze schroniska był
> bardziej oddanych niż da się to wyrazić i też po przejściach, dlatego
> mało odporny psychicznie, więc czuł się bardziej bezpieczny z nimi.
Dokładnie.
Ewa
|