Data: 2010-05-16 21:18:00
Temat: Re: Solidarność rodzinna [długie]
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> Dziwię, bo kolegów moich dzieci nie oceniam wg rodziców. To są jego
>> wybory. Wtrącam się tedy, kiedy mojemu dziecku dzieje się krzywda albo
>> widzę, że kolega wpływa w negatywny sposób na jego życie. Miałam do
>> czynienia z taką sytuacją raz jedyny.
>
> A skąd Ci przyszło do głowy, że ja się wtrącałam? Przecież nic podobnego
> nie pisałam, ani tym bardziej nie robiłam. Chyba trochę
> nadinterpretujesz to, co wtedy napisałam.
Towarzystwo tej dziewczynki z Mają było Ci niemiłe. Uważam, że to było
słabe.
>> Nie miałam tego na myśli. Przyszło mi raczej do głowy, że kluczem jest
>> poprawność.
>
> W jakim sensie poprawność?
Jak powyżej. Równasz ludzi do siebie. Wystawiłaś ocenę, zanim ich poznałaś.
>> I co ona na to?
>
> Nie pamiętam, co dokładnie na to odpowiedziała. Generalnie wylewała żale
> i czuła się bardzo pokrzywdzona.
I miała do tego prawo, nawet jeśli na to sama zapracowała.
--
Paulinka
|