Data: 2010-05-16 22:47:58
Temat: Re: Solidarność rodzinna [długie]
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> Paulinka pisze:
>>> medea pisze:
>>
>>>> A jakie są Twoje relacje ze _znajomymi_? Zwłaszcza na początku
>>>> znajomości? Z iloma osobami masz relacje niepowierzchowne?
>>>
>>> Z wieloma osobami, ale ja nie opisuję ich życia w Usnecie.
>>
>> No to możesz być pewna, że o osobach mi najbliższych nie pisuję w
>> necie. A jeśli się zdarzy, to napiszę tak, że nie będzie wiadomo, o
>> kogo chodzi.
>
>
> A ja pisuję i co z tego?
Kurczę, Paulinka, weź się zastanów. Dwa posty temu (cytat masz wyżej)
pisałaś coś przeciwnego. Czy my się jakoś nie rozumiemy, czy co?
>>> I na jakiej
>>>> podstawie właściwie twierdzisz, że moje relacje są powierzchowne?
>>>
>>> Moje koleżanki tutaj nie figurują
>>
>> Wiesz, wystarczy uważnie czytać Twoje posty, żeby od czasu do czasu
>> wychwycić szpile skierowane właśnie do Twoich koleżanek. Pozwolisz
>> jednak, że daruję sobie przykłady, chyba że Ci zależy.
>
> Widać podobnie jak Ty nadużywam słowa 'koleżanka'.
Koleżanka, znajoma - to nie jest dla mnie nikt szczególnie bliski. Jak
określić kogoś takiego?
>>> a jeśli nawet miałby figurować, to i moja relacja z nimi i mój
>>> stosunek do nich byłyby bardziej zaangażowane iż Twoja koleżanka,
>>> która Ci streszcza w godzinę rok ze swojego życia.
>>
>> To znaczy, że lepiej pisać o bardzo bliskich niż dalszych, czy jak -
>> bo nie rozumiem? Czy w ogóle nie pisać?
>> Akurat ten problem mnie bardzo zaintrygował. Nie zależało mi na tym,
>> żeby koleżance szpilę wcisnąć, ale jakoś sytuację chciałam nakreślić.
>
> Z odpowiednim własnym komentarzem, chociaż nie tak bardzo napisanym wprost.
Teraz to się zwyczajnie czepiasz. No jakiś komentarz był, bo jakieś
zdanie na ten temat mam, ale byłam ciekawa też Waszego.
Kto tu się bardziej emocjonuje - ja czy Ty?
Ewa
|