« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-04-09 14:15:32
Temat: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(Kupiłem dzwonek łososia i postanowiłem do tak pysznej, smażonej ryby zrobić
ekstra sos. Jako polecany w książce postanowiłem wykonać sos bearneński.
Jego podstawą jest ocet winny. I tu mam pytanie, zrobiłem sos zgodnie z
instrukcjami ale wyszedł "bardzo occtowy" mimo wygotowania. Prawie nie szło
go zjeść :-(. Użyłem octu winnego białego Kamis (6%). Podobnie zdarza mi się
z sosami wingret. Gdzie popełniam błąd?
--
Pozdrawiam
Adam
a...@k...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-04-09 14:31:59
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(On Mon, 9 Apr 2001 16:15:32 +0200, "Adam Boczek"
<adam.boczek@NO_SPAM.komako.pl> wrote:
>Kupiłem dzwonek łososia i postanowiłem do tak pysznej, smażonej ryby zrobić
>ekstra sos. Jako polecany w książce postanowiłem wykonać sos bearneński.
>Jego podstawą jest ocet winny. I tu mam pytanie, zrobiłem sos zgodnie z
>instrukcjami ale wyszedł "bardzo occtowy" mimo wygotowania. Prawie nie szło
>go zjeść :-(. Użyłem octu winnego białego Kamis (6%). Podobnie zdarza mi się
>z sosami wingret. Gdzie popełniam błąd?
a koniecznie musi byc ten ocet? Sok z cytryny by nie mogl byc?
Moze ocet za mocny? Rozwodnic??
Krysia
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-09 15:42:51
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(
Adam Boczek wrote:
> Kupiłem dzwonek łososia i postanowiłem do tak pysznej, smażonej ryby zrobić
> ekstra sos. Jako polecany w książce postanowiłem wykonać sos bearneński.
> Jego podstawą jest ocet winny. I tu mam pytanie, zrobiłem sos zgodnie z
> instrukcjami ale wyszedł "bardzo occtowy" mimo wygotowania. Prawie nie szło
> go zjeść :-(. Użyłem octu winnego białego Kamis (6%). Podobnie zdarza mi się
> z sosami wingret. Gdzie popełniam błąd?
A jakiej "produkcji" ta ksiazka?
Bo jezeli nie jest to pozycja polska (tak podejrzewam), to moze autorowi
chodzilo o delkatnieszy ocet winny. To, ze zwykly ocet jest w Polsce znacznie
intensywniejszy, to wiadomo. Jak sadze dotyczy to rowniez octu winnego. Coz,
tlumacz nie wzial tego pod uwage, a powinien...
Nastepnym razem rozciencz go po prostu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-10 06:33:56
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(Dzięki za radę. Spróbuję rozcienczyć tylko jak sądzisz w jakim stosunku :-).
Ten, którego użyłem ma 6%. Zrobić fifty-fifty?
Pozdrawiam
Adam
a...@k...pl
"Monika Mężyńska" <m...@k...net.pl> wrote in message
news:3AD1D87B.61CE0DF@kki.net.pl...
>
>
> Adam Boczek wrote:
>
> > Kupiłem dzwonek łososia i postanowiłem do tak pysznej, smażonej ryby
zrobić
> > ekstra sos. Jako polecany w książce postanowiłem wykonać sos bearneński.
> > Jego podstawą jest ocet winny. I tu mam pytanie, zrobiłem sos zgodnie z
> > instrukcjami ale wyszedł "bardzo occtowy" mimo wygotowania. Prawie nie
szło
> > go zjeść :-(. Użyłem octu winnego białego Kamis (6%). Podobnie zdarza mi
się
> > z sosami wingret. Gdzie popełniam błąd?
>
> A jakiej "produkcji" ta ksiazka?
> Bo jezeli nie jest to pozycja polska (tak podejrzewam), to moze autorowi
> chodzilo o delkatnieszy ocet winny. To, ze zwykly ocet jest w Polsce
znacznie
> intensywniejszy, to wiadomo. Jak sadze dotyczy to rowniez octu winnego.
Coz,
> tlumacz nie wzial tego pod uwage, a powinien...
>
> Nastepnym razem rozciencz go po prostu.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-10 06:53:15
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(Adam Boczek <adam.boczek@NO_SPAM.komako.pl> wrote:
> Kupi"em dzwonek "ososia i postanowi"em do tak pysznej, smażonej ryby zrobić
> ekstra sos. Jako polecany w książce postanowi"em wykonać sos bearneński.
> Jego podstawą jest ocet winny. I tu mam pytanie, zrobi"em sos zgodnie z
> instrukcjami ale wyszed" "bardzo occtowy" mimo wygotowania. Prawie nie sz"o
> go zjeść :-(. Uży"em octu winnego bia"ego Kamis (6%). Podobnie zdarza mi się
> z sosami wingret. Gdzie pope"niam b"ąd?
>
Mozesz podac przepis na sos, z ktorego skorzystales? Sos bearnenski
jest to zasadniczo sos holenderski aromatyzowany szalotkami. Ocet sluzy
do zrobienia "wyciagu" z szalotek i w trakcie przygotowania wygotowuje
sie, z objetosci ok. 3 lyzek stolowych do 2 lyzeczek do kawy.
Nie mialbym zaufania do octu Kamis. Kupilbym raczej jakis francuski
(Ducros?). Sam zreszta od lat nie uzywam kupnego octu winnego, poza
specjalnymi octami, jak sherry lub balsamico. Uzywam glownie octu
wlasnej produkcji.
Co do winegretu -- we Francji zdarzalo mi sie jadac salaty z winegretem
tak kwasnym, ze az skrecalo.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-10 07:52:06
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(Przepis byl nastepujacy;
- 1/3 szklanki bialego octu winnego (wedlug mnie jakos duzo)
- dwie szalotki
- dwie lyzki estragonu
- kilka ziarenek pieprzu
- dwa zoltka
- cwiartka kostki masla
- sol, pieprz
Do octu dodac poszatkowane szalotki, estragon i ziarna pieprzu. Wygotowac o
1/3 objetosci octu. Przecedzic. Wywar schlodzic. Dodac dwa zoltka. Naczynie
wstawic do garnka z gotujaca sie woda i zoltka roztrzepac. Nastepnie po
kawleczku dodac maslo. Calosc doprawic sola i pieprzem. Podawac natychmiast
po zrobieniu :-)
Konsystencja wyszla super :-) ale smakowo bylo to trudne (za octowe) :-(
Pozdrawiam
Adam
a...@k...pl
> Mozesz podac przepis na sos, z ktorego skorzystales? Sos bearnenski
> jest to zasadniczo sos holenderski aromatyzowany szalotkami. Ocet sluzy
> do zrobienia "wyciagu" z szalotek i w trakcie przygotowania wygotowuje
> sie, z objetosci ok. 3 lyzek stolowych do 2 lyzeczek do kawy.
>
> Nie mialbym zaufania do octu Kamis. Kupilbym raczej jakis francuski
> (Ducros?). Sam zreszta od lat nie uzywam kupnego octu winnego, poza
> specjalnymi octami, jak sherry lub balsamico. Uzywam glownie octu
> wlasnej produkcji.
>
> Co do winegretu -- we Francji zdarzalo mi sie jadac salaty z winegretem
> tak kwasnym, ze az skrecalo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-11 06:17:25
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(Adam Boczek <adam.boczek@NO_SPAM.komako.pl> wrote:
> Przepis byl nastepujacy;
> - 1/3 szklanki bialego octu winnego (wedlug mnie jakos duzo)
> - dwie szalotki
> - dwie lyzki estragonu
> - kilka ziarenek pieprzu
> - dwa zoltka
> - cwiartka kostki masla
> - sol, pieprz
>
> Do octu dodac poszatkowane szalotki, estragon i ziarna pieprzu. Wygotowac o
> 1/3 objetosci octu. Przecedzic. Wywar schlodzic. Dodac dwa zoltka. Naczynie
> wstawic do garnka z gotujaca sie woda i zoltka roztrzepac. Nastepnie po
> kawleczku dodac maslo. Calosc doprawic sola i pieprzem. Podawac natychmiast
> po zrobieniu :-)
>
> Konsystencja wyszla super :-) ale smakowo bylo to trudne (za octowe) :-(
>
Przepis zasadniczo dobry ale octu za duzo. Sprawdzilem w kilku
autorytatywnych francuskich ksiazkach. Np. Robert Courtine kaze wziac
cztery stolowe lyzki octu i cztery bialego wina, ktore wygotowywuje sie
do polowy.
Skad wziales szalotki?
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-11 07:44:47
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(> Skad wziales szalotki?
Uproscilem sprawe :-) i wykorzystalem cebulki ze szczypiorku :-)
--
Pozdrawiam
Adam
a...@k...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-11 19:07:56
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, nie wyszedł :-(Adam Boczek <adam.boczek@NO_SPAM.komako.pl> wrote:
> > Skad wziales szalotki?
>
> Uproscilem sprawe :-) i wykorzystalem cebulki ze szczypiorku :-)
>
To niestety marna namiastka. A juz sie cieszylem, ze szalotki mozna
dostac w Polsce.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-11 22:31:28
Temat: Re: Sos bearneński - kiszka, niewyszedł :-(Użytkownik Wladyslaw Los <w...@t...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1erpx7o.1iwna5t1o1eftzN%w...@t...com.pl...
> Adam Boczek <adam.boczek@NO_SPAM.komako.pl> wrote:
> > > Skad wziales szalotki?
> > Uproscilem sprawe :-) i wykorzystalem cebulki ze szczypiorku :-)
> To niestety marna namiastka. A juz sie cieszylem, ze szalotki mozna
> dostac w Polsce.
A cóż to za problem jak ma się działkę?
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |