Trybun wrote:

> Wiarę katolicką należy rozpatrywać tylko i wyłącznie poprzez to co
> głosi. A naczelnym jej przesłaniem jest Dekalog. Czyli coś czego
> (rozumując logicznie) nie można przebić..

Tylko co mają do czynienia pierwsze tzw. trzy przykazania z następnymi?
Ja doskonale rozumiem, że kradzież, zabójstwa, gwałty, zdrady małżeńskie,
pomówienia i oszustwa są szkodliwe i nie potzeba mi do tego jakiegoś bożka,
który by się wpierniczał w moje trzecie oko i kładł na nim końskie okulary,
żebym nie miał uczciwej ma się rozumieć korzyści z wiedzy spraw ukrytych,
której Jasiu spod budki z piwem mieć nie będzie. Przynajmniej w tym
wcieleniu. A chociażby takiej, że nie będę się kładł pod nóż, tam gdzie
Jasiu sam idzie i nie da się go nijak przekonać aby zawrócił. A wiara
katolicka mówi, że jestem wrednym czarownikiem, bo przeżyłem tam, gdzie
Jasia by zarżnęli.

Ośmioraka Ścieżka rozumując logicznie, a szczególnie jeżeli zna się
argumenty Drogi Środkowej Nagardżuny więcej niż przebija Dekalog. Ona go
anihiluje z kategorii Prawdy Ostatecznej i sprowadza do prawdy
konwencjonalnej. Więc jak nie można, jak można. Anonimowa "Pradżnia-paramita
Sutra" mówi wprost: wszystkie dharmy są puste.

> I masz prawo podzielać zdanie globa, być może czujesz się być
> prześladowanym przez Katolików i ich wiarę, ale to nie znaczy zaraz że
> macie rację.

Zobacz na osiągnięcia katolicyzmu wdziedzinie psychologii i porównaj je z
buddyjskimi. I na jaki paradygmat przechodzi wspólczesna sekularna
humanistyka, ona wręcz zrzyna całymi stronicami z odtajnionych "religii
wiedzy" Azji Wschodniej takich jak buddyzm i taoizm, szczególnie w
dziedzinie wiedzy o podoeświadomości ("psychologia transpersonalna",
"psychologia głębi") ale także w ramach nauk społeczno-sterowniczych
(piramida Maslowa i nie tylko). A "biedni neotomiści patrzą na getto" albo
już są w getcie.

--
????
???
??????