Data: 2007-06-29 10:57:32
Temat: Re: Spódnice na szydełku
Od: "Dorota Ruebenbauer" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 29-06-2007 o 11:17:55 Mono <m...@w...pl> napisał:
> On 28 Cze, 23:37, "Dorota Ruebenbauer" <d...@w...pl> wrote:
>
>> lancuszek zawsze sciaga robotke, szczegolnie gdy jest "podstawą",
>> dlatego
>> nie robie wogole lancuszkow jako pierwsze rzedy,
>> Dorota Ruebenbauer
>> Wrocław
>
> Jeśli nie łańcuszek , to co? Wszystkiego nie da się postawić na
> głowie :-). Jeśli spódnicę robię od góry, to musi coś być na początek.
> No i zaczynam od łańcuszka, choć potem przeciskam się przez owy ubiór.
> Nie chcę - ale muszę. Większa ilość oczek spowoduje, że miast spódnicy
> dopasowanej wychodzi fmarszczona w pasie, podtrzymywana troczkiem
> (czego nienawidzę), spadająca z siedzenia. Oczywiście można
> wykombinować zapięcie, ale wychodzę z założenia, że im mniej detali
> tym lepiej.
> Pozdrawiam Mono
>
w prawie kazdej robotce zamiast lancuszka robie tzw. lezki, czyli:
4 oczka lanuszka i slupek w pierwsze oczko l., potem 3 o.l. i slupek w
poprzedni slupek i znowu 3 o.l. i slupek....
wychodzi to duzo dluzsze niz zwykly lancuszek, ale gdy potem wdziergam w
to wzor a w przypdku spodnicy jeszcze a drugiej strony wrobie polsupkami w
gumke, to nie ma bata abym nia nie wlazla , pomimo ze nigdy nie robie
spodnic na prosto, tylko raczej dopasowane :)
--
Dorota Ruebenbauer
Wrocław
strona wrocławianek: http://wroclawianki.art.pl
|