Data: 2012-02-07 14:56:41
Temat: Re: Sponsoring
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Re: Sponsoring
Wiadomość:
glob napisał(a):
> Nowy film ukazuje się w polskich kinach, po galeriankach mamy
> sponsoring studentek i pewnie też studentów.
>
> http://m.youtube.com/watch?gl=US&hl=en&client=mv-goo
gle&v=rc0mFQ5cCgw
"NIe chodzi o to,co robię z nim w łóżku, tylko o to,dlaczego muszę to
robić,żeby studiować"-mówi Marta,studentka pedagogiki.Jest ambitna i
nie ma złudzeń. Wie,że studia kosztują. Na rodziców nie może
liczyć,więc znalazła sponsora,jak wiele dziewczyn na uczelni.
WIększość rozejrzała się za"mecenasem" jeszcze przed maturą. NIektóre
już na studiach dowiedziały się od"bystrzejszych" koleżanek,ja kto
funkcjonuje, i postanowiły same spróbować. Na ogół nie żałują,co nie
znaczy,że nie ma dramatów.
Ania ma 22 lata,rozjaśnione pasemkami mysie włosy i twarz
niewiniątka.Wykładowcy na pedagogice w prywatnej uczelni lubią takie
studentki-skromne,pilne,bez stringów wystających znad kusych
biodrówek. Tylko nieliczni wiedzą,że ma sponsora. Od dwóch lat Ania
robi wszystko,żeby to ukryć.O tym,że czynsz za mieszkanie w
Śródmieściu,rachunki za telefon i internet oraz czynsz płaci
sponsor,nie wiedzą nawet najlepsze koleżanki. Mają myśleć, że
utrzymują ją rodzice,choć w małej wsi na Lubelszczyźnie mało kogo stać
na wysyłanie choćby kilkuset złotych miesięcznie,a co dopiero kilku
tysięcy. Koleżanki myślą,że Ania dorabia pisaniem prac magisterskich.
Dwa lata starsza Marta z tego samego roku to przeciwieństwo Ani.
Efektowna,szczupła, zawsze w starannym makijażu,na zajęcia wchodzi
spóźniona, pobrzękując biżuterią i wymachując torebką od Luisa
Vuittona. Kiedy trzy lata temu dziewczyna z kieleckiego rozpoczynała
studia i życie w wielkim mieście,modelkę przypominała tylko z
figury.Ubrania ze Stadionu X-lecia i podróbka torby znanej firmy
bezlitośnie obnażały aspiracje panny z prowincji. Pół roku później
Marta paradowała już w ciuchach, o jakich doktorantki i profesorki
mogły tylko marzyć. Odkąd poznała Łukasza, 54-letniego specjalistę w
jednej z firm farmaceutycznych,męża i ojca,jej życie w stolicy stało
się lżejsze. Poznała go przez internet,na czacie,na którym niezamożne
dziewczyny szukają przyjaciela z gestem. Łukasz obiecał rozwiązać jej
problemy w zamian za wierność i pakiet ściśle określonych usług-
zobowiązał się opłacać rachunki,telefon komórkowy,internet i studia.
Średnio ok. 4 tys. zł miesięcznie. Ona miała być na każde
skinienie.Jego i jego kolegów, którym co jakiś czas miał użyczać
kluczy. Dotychczas obcy panowie nie rościli sobie praw do jej
ciała,ale Marta nadal liczy się z taką ewentualnością. Marta to "
regularna,wyoutowana k...",jak określa ją Andrzej,
wykładowca na dwóch (brak słowa-podkreślenie korcelli).
Seks w zamian za mieszkanie to jedna z popularniejszych form
studenckiej prostytucji na stołecznych uczelniach,państwowej i
prywatnej.- TO najgorszy sort( powinno być chyba"sport",podkreślenie
korcelli),porównywalny z galeriankami. Nastoletnie prostytutki kilka
lat później, bardziej opierzone i potrafiące się targować- mówi
Andrzej.
Seksuolog Zbigniew Izdebski,dziekan Wydziału Pedagogiki,Socjologii i
Nauk o Zdrowiu na Uniwersytecie Zielonogórskim, który od 25 lat bada
zjawisko prostytucji wśród studentek,twierdzi,że większość z nich się
nie ujawnia.-Prostytuowanie się traktują jak pracę, inwestycję w
siebie. Nie noszą ubrań, na jakie je stać,unikają makijażu.Są saute-
tłumaczy prof. Izdebski, który wie o kilku takich studentkach,ale
zaznacza,że nie sposób podać skali tego zjawiska. -Na pewno jest
częstsze niż dziesięć , dwadzieścia lat temu, kiedy rynek edukacyjny
był mniejszy. Teraz mamy więcej uczelni, które dają możliwość
kształcenia osobom ,które
wcześniej nie mogłyby sobie na to pozwolić- zaznacza prof. Izdebski.
|