Data: 2005-04-09 17:42:26
Temat: Re: Sposób na szerszenie ?
Od: "magdalencja" <a...@n...forum>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michał G" napisał w wiadomości
news:d2uerg$j0n$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Janusz Czapski napisał(a) w wiadomości: ...
> >> to już zupełnie inna bajka.
> >Dawaj o osach. Dobre te Twoje bajki :-))))
> To może moja o osach....
To moze ja sie tu podepne z bajką o... no własnie...
Duze, ubrane w czarne futerko z brazowymi paseczkami, z ładunkiem lata nie
dość ze głośno to jeszcze jak pijany a zanim trafiał do gniazda to zdążył
pare razy przydzwonić po ścianach, a i bez ładunku latał podobnie.
Trzmiel?
Cokolwiek to było, a przyznam ze nawet ładne było;-) to wygoniło osy i
zajeło ich miejsce. Akurat 30 cm nad framugą drzwi od tarasu. Wchodzisz w
próg a koło ucha potężne BYYYZZZZZZ...
Dopoki było pare sztuk to był spokój, ale nagle okazało się że mamy małe
Heathrow w godzinach szczytu i ryzyko nadepnięcia lub położenia się na
owadzie jest dość duże i nie idzie niczego zjeść na tarasie.
Metr od wylotu powiesiliśmy butelkę z 1/3 miodu licząc ze owady utopią sie w
nim. I tak było, ale do czasu;-) Butelka sobie wisiała, aż pewnego dnia, po
chłodniejszym tygodniu wyszłam na taras i zobaczyłam ze miodu nie ma, ale
górna warstwa owadów zaczyna nieźle buzować! Co niektore zaczynały latać po
butelce. Wlalismy wody do butelki. Niezłe byłoby zdziwienie za jakis tydzień
gdyby zostało tylko parenaście zdechłych owadów;-)
Tak więc sposób z butelką [szklaną] jest dobry ale dla cierpliwych i
niezapominalskich;-)
pozdrawiam
mag
|