Data: 2002-12-20 10:49:03
Temat: Re: Spotkalem
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paweł Niezbecki:
> > Czy mozna podarowac obojetnosc?
> Myślę, że można:-) (czyż nie rozdajemy jej codziennie garściami:) - w
dodatku nie wiedząc o tym. Nie wie prawica, ile obojętności rozdała lewica)
A ja sadze wrecz przeciwnie :) Obojetnosc to brak zdolnosci dawania
czegokolwiek. Nieistotne czy czegos pozytywnego czy negatywnego. Jesli
jestesmy obojetni - podchodzimy do czegos/kogos zupelnie bez emocji, bez
zaangazowania, bez duszy, bez serca. [same 'bezy' ;)]
A my nie rozdajemy obojetnosci - raczej zabieramy sobie (i innym) mozliwosc
dania czegokolwiek ;)(garsciami, nie wiedzac o tym)
> Ale tutaj chodzi o obojętność w darze od tzw. czasu :-)
Czas rzeczywiscie nas znieczula (zobojetnia).
Ale czy to takie dobre?
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|