Data: 2007-10-10 20:30:26
Temat: Re: Spotkanie PSP bez ściemy ;)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
m...@o...pl; <1...@o...googlegroups.co
m> :
> On 9 Paź, 22:22, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > Heh, dwie dziewczyny to ja kiedyś na jakimś obozie przez zupełny
> > przypadek poderwałem, ale jak zwykle nie skorzystałem z okazji do
> > zbytniego "wykorzystania" sytuacji. Obie były fajne, ale jedna
> > niezdecydowana, więc kiedy ta pierwsza wyraziła brak chęci, to
> > zainteresowałem się drugą, a wtedy ta pierwsza ... . Ale ogólnie
> > chodziło o udowodnienie sobie [chyba?], że jestem w stanie zainteresować
> > sobą kobietę - powiedzmy, że miałem wtedy wrażenie niepewności co mojej
> > wartości jako człowieka. I wyszło jeszcze gorzej - z tymi dwiema. Bywa.
>
> A tak właściwie co znaczy "poderwać"?
> Bo tak, żeby z facetem (lub z kobitą) pogadać na ulicy, w kolejce, na
> przystanku - to ja zawsze byłam chętna.
> Wczoraj na przykład dałam się namówić jakiemuś menelowi na pogawędkę.
> Nawet propozycja "wyskoczenia na numerek" mnie nie zmroziła (śmiałam
> się w duchu, ale odmówiłam dyplomtycznie i bez obrazy, po czym
> gadaliśmy dalej. :).
> Natomiast nigdy w całym moim życiu nie umówiłam się po pierwszej
> rozmowie na kolejne spotkanie. Nawet po kilku przypadkowych
> spotkaniach (i kolejnych rozmowach) się nie umawiałam. Po prostu mi
> się nie chce, choćby facet był inteligentny i przystojny. No bo wiecej
> po rozmowie nie dowiesz, a umawiać się, sprawdzać, testować - na to
> potrzeba czasu i... chęci (i mieć taką potrzebę).
W moim języku - zainteresować sobą na tyle, żeby dziewczyna sama dążyła
do spotkania, kontaktu.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
|