> W sobote goscil grupe calym dniem a
> w niedziele oczy przetarl rekami obiema
> ni kwiatka, ni badylka,
> ni pszczolki, ni motylka
> I horyzont plaski... No coz... wzgorz tez nie ma.

Za to w poniedziałek na pociechę
prezentów multum mu się ostanie
podwinie rękawy szybko przecie
a to będzie 1-sze jego zgranie

Pewno po tym wszystkim
miejsca dużo jeszcze zostanie
myśląc o tym wszystkim
wnet zorganizuje następne spotkanie

Na apel wszyscy się stawią
i Janusz z sadzonkami nowymi
do sadzenia rzucimy się całą zgrają
i wnet wszystko posadzimy

Powstanie co prawda
czar wspomnień piękny
choć PKWŁ nie będzie co prawda
lecz nowa winnica i krajobraz przepiękny.

PP.