Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.onet.pl!newsfeed.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!new
s.neostrada.pl!not-for-mail
From: "Qrczak" <q...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Spowiedź 7-mio letniego dziecka - jak to oceniacie ?
Date: Wed, 21 Oct 2009 10:43:01 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 73
Message-ID: <hbmi6b$gqq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
References: <hblb0o$g4o$1@news.onet.pl> <t1xqfc9svpwr$.7o3kcf8i05dv.dlg@40tude.net>
<hblqo9$ugd$1@news.interia.pl> <hbmeqi$ppq$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: agd96.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1256115212 17242 83.16.159.96 (21 Oct 2009
08:53:32 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 21 Oct 2009 08:53:32 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:479104
Ukryj nagłówki
W Usenecie Red art <r...@o...pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał
>
>> "Ale ja przecież mam mamę" - zapewne odpowie twoja córka :-)
>> Czyli trzeba podejść do sprawy inaczej.
>> Można porównać spowiedź do mycia - niekoniecznie mycie ciała jest
>> przyjemne, ale trzeba to robić, także z duszą, oczyszczajac ją z winy za
>> złe uczynki. Dziecku to tłumaczenie na naprawde wystarczy na obecnym
>> etapie
>
> Tylko takie właśnie tłumaczenie mi się nie podoba. Czyli ustawianie
> całości w perspektywie 'brudów' i oddawanie ich w ręce kogoś
> z zewnątrz. Uważam, że przynajmniej w przypadku naszej córki (ja tam
> nie wiem, jak to sobie ludzie wyobrażają w innych rodzinach), są to
> sprawy dla rodziców, babci, dziadków, a nie dla osób z zewnątrz.
> Ksiądz nie należy do rodziny, tak samo jak nauczyciele.
> Natomiast rozumiem, że w dorosłym wieku moje dziecko być może głębiej
> zrozumie znaczenie spowiedzi i chciałbym, żeby było wolne od narzuconych
> przez żonę czy przeze mnie opinii - co to jest spowiedź. Chcę, by
> było to doświadczenie praktyczne (nie mityczne), dające jakieś
> podstawy rozumienia 'z czym to się je' na przyszłość, jak pachnie
> konfesjonał itp. Wiedza techniczna ;)
>
> W moim odczuciu podstawowy temat, który jest tu przepracowywany,
> to nie wgląd dziecka w siebie i 'rozliczanie', ale kwestia zaufania
> do osoby z zewnątrz. Chciałbym, by moje dziecko wyniosło z tego
> doświadczenie związane z otwartością na innych ludzi, a nie doświadczenie
> rozliczania siebie z dobra i zła. Choćby dlatego, że jako dziecko, nie
> jest do końca odpowiedzialne za to, co robi, jak się zachowuje itp itd.
> Nie chciałbym, by zbytnio 'surowo i poważnie'
> podchodziło do swoich zachowań, bo w większości wypadków będą
> to jakieś chwilowe zapożyczenia ze świata dorosłych, wady
> wynikajace z ostatnich nieporozumień i gorszych humorów
> moich czy żony - a nie wady dziecka. Nie chcę, żeby córka
> 'brała to na siebie' i żeby jej się to utrwalało ... No nie wiem ...
>
> Jest tu dla mnie problemem coś, co się zdaje nazywać 'zatajeniem'
> - czyli na spowiedzi ma być pełna otwartość (wybaczcie, nie znam się).
Dobry spowiednik jest terapeutą, dobra spowiedź - rozmową. Ale te relacje
trudno zbudować od razu, w dodatku przez dziecko i osobę, którą być może
pierwszy raz w życiu widzi.
> Wolałbym, żeby od początku, konsekwentnie stawiać prawę
> w kategoriach 'wolnego wyboru' - czyli jak Ci się ksiądz spodoba
> to powiesz mu co zechcesz, jak Ci się nie spodoba - możesz mu
> nic nie mówić, powiesz mamie albo babci.
>
> Wolałbym, jeśli już, temat umocować w kategoriach podobnych
> do 'profilaktyczna wizyta u dentysty', a nie wizyty w 'łaźni' - jeśli
> już i jeśli się w ogóle da - ze względu na uczestnictwo osoby
> drugiej i większy dystans do wad.
>
> Tak sobie myślę ... Czy na spowiedzi można też mówić, czy jest
> zwyczaj mówienia o dobrych rzeczach i sukcesach, czy jest
> jednoznaczne skupienie na 'grzech' ?
"Grzechów to ja zasadniczo nie mam, ale chciałabym się pochwalić" - Toż to
grzech pychy!!!!
>> A dlaczego tego kogoś "właściwie nie znasz"? Może więc go poznaj...
>> Przecież nauczycieli w szkole Twojego dziecka raczej znasz, czemu więc
>> nie poznać ksiedza, który będzie zaglądał w jego serduszko?
>
> Może ... Już trochę poznałem ... Mamy z żoną dość zgodne zdanie, że
> niestety faceci w kościele, generalnie, są jacyś ... 'dziwni'. Kobiety
> są całkiem do rzeczy, bawią się z dziećmi itp itd.
Może niech się oni lepiej z dziećmi nie bawią.
Qra
|