Konieczność.
Jak ktoś ci zwraca na coś uwagę angażując argumenty klasy
emocjonalnej, to nie potrafisz znaleźć w tym pozytywnej treści,
bo zmuszony do uruchomienia emocji koncentrujesz się na
niemiłych doznaniach, które zasłaniają ci całą resztę.

Taki to "nadwrażliwiec" z ciebie. ;D

--
CB


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hogrcv$d8k$1@news.onet.pl...

Jeśli decyduję się na uczestnictwo w jakiejś konfrontacji lub chcę
osiągnąć jakiś cel, to moje sentymenty lub preferencje co do kultury są
drugorzędne, co wcale nie oznacza, że nieistotne, tylko że mniej.
Ale gdy chodzi o moje najbliższe środowisko, którym lubię się otaczać
jako osobami wśród których czuję się dobrze, to faktycznie doceniam
bardzie tych, których cechuje takt i uprzejmość.
hmm... ciekawe czemu.
Chyba jakiś snobizm?