Data: 2006-10-10 20:20:03
Temat: Re: Sprzeciw Polskiej polityce
Od: *ZBIG* <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 10 Oct 2006 13:24:59 +0200, LM napisał(a):
> Na dzisiaj uważam, że gdyby przyszło co do czego - byłbym w stanie za ich
> życie oddać własne.
Ciekawe co by powiedziała twoja matka, gdybyś oddał za nią swoje życie.
Co do dzieci masz oczywiście rację, bo twoje dzieci są przedłużeniem
twojego życia. Miliony twoich przodków robiło wszystko co możliwe żebyś TY
mógł dzisiaj żyć. Winien im jesteś szacunek i wdzięczność i nie powinieneś
się wahać w walce o swoje życie. Powinieneś także zrobić to co oni czyli
przekazać to życie dalej. Ta "sztafeta" trwa od początku świata, ale
jesteśmy w niej konkurentami. Musimy walczyć czysto, ale zawsze pozostanie
to walką. Walką o przetrwanie.
> Nie oddałbym dobrowolnie swojego życia za nich, ale nie zabiłbym ich
> aby swoje życie ratować, chyba że w obronie własnej i swoich najbliższych.
Samobójcy też się zdarzają...
> Skoro masz takie poglądy jak napisałeś wcześniej, to napisz może co sądzisz
> np. o porywaniu dzieci z krajów Trzeciego Świata w celu handlowania ich
> organami.
Nie możesz wyjść na ulicę i zabić kogoś, bo spotka cię kara.
Żyjemy w społeczeństwie i wzajemnie dbamy o swoje bezpieczeństwo.
Każdy kto występuje przeciwko któremukolwiek z członków naszej
społeczności, będzie mieć do czynienia z nami wszystkimi. To jest zasada
która sprawia że opłaca się być członkiem społeczności.
Zabijanie członów obcych społeczności jest dozwolone, a nawet chwalebne.
Oczywiście wszyscy jesteśmy ludźmi i jako tacy podlegamy także pewnym
ogólnoludzkim zasadom. Jedną z nich jet ta że "oszczędzamy" kobiety i
dzieci. Dlatego jeśli ktoś zabija dzieci jest wrogiem każdego człowieka.
Niestety ta ostatnia zasada jest orężem w rękach obrońców dzieci
nienarodzonych.
Tylko że prawa dzieci wynikają tylko i wyłącznie z "umów", które zawarli
ich rodzice. Kiedy rodzic świadomie rezygnuje z praw swoich dzieci, nie
mają one żadnych praw. Jeśli ktoś w swoim imieniu jako członek społeczności
domaga się praw dla cudzych dzieci, to ja mógłbym się domagać tych samych
praw np. dla świń i oczekiwać że wszyscy będą je respektować.
To po prostu niemożliwe. Prawa które każdy ma należę tylko do niego i nie
można nikogo zmusić żeby z nich nie rezygnował.
|