Data: 2007-04-18 13:44:29
Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: Ikselka <m...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch napisał(a):
> No wlasnie,
> problem w tym ze powstalo pojecie propagandowe "kury domowej".
> Wiec kolezanka ktora lubi gotowac przestała, bo przeciez kura
> domową byc nie zamierza, hehe.
Ta propaganda wywodzi się z ubiegłej epoki, kiedy "kobiety na traktor",
rodziny "do stołówek", a dzieci do żłobków, przedszkoli i drużyn HSPS...
Nawet zbyt długie karmienie piersią było szkodliwe - najlepszą odżywką
mleko w proszku od 4 miesiąca.
Model rodziny z mężczyzną-łowcą i kobietą-strażniczką domowego ogniska
był już nie do przyjęcia. Wmówiono babom, że "kura domowa" to nie
błogostan kobiety (czyt. rodziny), ale jej "stan wybrakowania
społecznego"...
To wszystko było celowym działaniem - zmierzało do osłabienia wpływu
rodziny na młode pokolenie, otwarcia drogi ideologii socjalizmu,
porzucenia tradycji rodzinnych zakorzenionych od wieków...
działaniem tak samo celowym i przemyślanym, jak nasza Warszawa,
odbudowywana po wojnie w myśl planów radzieckich architektów - z
szerokimi trasami dla czołgów na przestrzał... Nie ma już pięknej
Warszawy sprzed wojny. Nie ma już pięknej rodziny. Takie sobie, wydawać
by się mogło, skrajnie dalekie analogie... A skutki mamy do dziś i chyba
nigdy ich się nie pozbędziemy, w dodatku pojawiły się nowe siły, które
usiłują je utrwalać. Oto, co zrobiono naszemu narodowi. Ale już
skończę, bo "traktorzystki" zarzucą mi politykowanie ;-)
W mojej rodzinie dzieci same pamiętają o wywieszaniu narodowej flagi w
ważne święta państwowe, bo miały wytłumaczone, dlaczego pradziadek
walczył u boku Piłsudskiego, i dlaczego przyszło mu potem umrzeć w Eger
- na obczyźnie, oraz co to znaczy "dziadek akowiec"...
Wiedzą też, czemu Warszawa jest tak brzydka, a do odwiedzenia Muzeum
Powstania Warszawskiego namówiły niechętną (!) klasę/grupę, po własnych
przeżyciach podczas jego zwiedzania z ojcem i matką...
To tyle rozprawy o kurach ;-)
|