Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 190


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2007-04-16 20:12:44

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:1176750172.146294.240000@o5g2000hsb.googlegroup
s.com...
On Apr 16, 7:42 pm, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik <m...@y...com> napisał w
wiadomościnews:1176741631.981141.182700@w1g2000hsg.g
ooglegroups.com...
> On Apr 16, 6:10 pm, "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> wrote:
>
> > Użytkownik wnews:1176733898.289509.152860@w1g2000hsg.googlegrou
ps.com
> > napisał(a):
>
> > >> Czyli co, wyksztalcony -> lepszy.
> > >> A konkretniej? Bardziej zaradny? Obyty?
> > > Nie wiem, czy lepszy. Bliższy ideału współczesnej kobiety.
>
> > Ale chodzi o wykształconego, czy o mądrego? Bo to niekoniecznie to samo.
>
> > pozdrawiam
> > Greg
>
> Jeśli mówimy o "współczesnej kobiecie ambitnej" - to chodzi o
> wykształconego. To mówią badania. Ale badania są prowadzone tylko na
> grupach reprezentatywnych... Mnie nie badali. Ja preferuję mądrość/
> inteligencję/zainteresowania. Mężczyzna musi imponować ww cechami.
> Wykształcenie mile widziane, nie musi być dyplom :-) Cóż - kwestia
> doboru kryteriów badań lub innej grupy kobiet i już wyszłoby pewnie
> coś innego... To wszystko jedna wielka manipulacja w końcu...
> Najlepiej mieć własne kryteria i ich się trzymać. Aby tylko oscylowały
> one w odpowiednim zakresie, bo nie wystarczy, aby facet np. miał
> pieniądze. To może każdy zdolny (czyt.sprytny) burak :-)
>
> ---
> Oscylowały w zakresie!? ;)
> A jak jest poza oscylowaniem w zakresie: np mądry a nie ma kasy?
> Np dlatego nie ma kasy bo jest na to za mądry...choćby taki współczesny
> Diogenes albo Franciszek z Asyżu...że o PanuJezusicku nie wspomnę? ;P
> Uznasz go za glupiego? ;)
> Wiesz -taki dualizm: mądrość Boża głupotą u ludzi i vice wersa... ;D

Jeśli to nie wynika jasno z mej wypowiedzi, to właśnie uściślam:
buraka z kasą umieszczam poza sferą mojego zainteresowania. Nie jestem
zdolna kochać buraka.
To akurat mam dokładnie przetestowane. Inaczej byłabym dziś (o ile w
ogóle jeszcze...) żoną bogatego faceta bez ambicji i polotu. "Tyle
wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" - ileż razy potwierdza mi się w
życiu ta "perełka" z wiersza Szymborskiej!

--
Że się "wgryzę": :)
Hmmm- czyli twoja miłość jest bardziej niż wybiórcza... ;)
Więc kochasz "za coś"...a co to za interesowna "miłość"...? ;D


Czyli wybieram Jezusa (miał fantazję, że łał - wybrało go wielu oprócz
mnie właśnie dlatego), Franciszka z Asyżu i wszystkich podobnych.
Będę nieszczera jednak, jeśli zaprzeczę, że jako partner życiowy (!)
facet mający i kasę, i fantazję, jest przegrany. W końcu dobry łowca
jest ważny dla gniazda.

--
Ale to -przyznasz- jedynie pozostawanie na etapie naturlistycznym?

Znając już trochę Twą przewrotność, przewiduję, że zaraz spytasz: co
jeśli stanie dwóch - pierwszy z kasą i fantazją, a drugi - z fantazją
ale bez kasy. Nie ma dla mnie prostszego kryterium: miłość. To też
mam przetestowane - kiedyś wybrałam takiego, co miał tylko fantazję.
Ma ją do dziś, prócz niejakiej ilości kasy - co jest owszem, miłe, ale
przyszło już po moim wyborze i dzięki Bogu za ten bonus :-)


No to jeszcze nie znasz mojej "przewrotności"... ;P
A co gdyby był wybór między:

1. "fantastą realistyczym" -czyli fantazja w znaczeniu -i owszem pełnej
kultury i ikry- przebojowości życiowej [typu łowca zaspokajający gniazdo
również w poprawne "nastroje duchowe"]

2. a "fantastą ponadrealistycznym" -którego fantazja [np. w odczuciu wielu
"normalnych realistów" będaca mżonką i utopią] polegałaby na checi i
staraniach przezwyciężania owego "determinizmu gniazdowania"...czyli
osobnika zakładającego że go nie interesują żadne -nawet przyszłe- "bonusy"
z półki tych tobie "miłych" za jakie możesz "dziękować bogu"? ;P

Czy wtedy też twoja 'miłość' [której już dowiedliśmy niejakiej wybiórczości]
byłaby jedym kryterium? :)
Bo ja myślę że z założenia dałabyś sobie z tym drgim spokój...
to nie twoja "nisza"...co iXelko? ;)
Nie tędy przechodzi twój zakres oscylatora "wyborów" -zgadłem...zdaje się?
:)


-jesteś maXsymalistką ale nie ekstremalną...? ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2007-04-16 20:14:43

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f00f1l$1u7$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Rav" <t...@S...pl> wrote in message
> news:f00d55$pso$1@news.onet.pl...
> > Sky <s...@o...pl> wrote:
> > >> Nie potrzebuję dwóch, bo moja partnerka, a w przyszłości ewentualnie
> > >> żona, nie ma być kurą domową i ową wspomnianą wcześniej "kucharką,
> > >> sprzątaczką i niańką w jednym". Związku nie buduje się na
> > >> umiejętności gotowania i sprzątania.
> > >
> > > Oj to mocno ryzykujesz... ;P
> >
> > Nie no, miło jeżeli kobieta będzie miała i takie przymioty, a zwłaszcza
> > jeżeli nie musiałbym wykonywac mojego najbardziej znienawidzonego
> > prasowania ;) ale tylko głupiec kieruje się takimi cechami wybierając
> > partnerkę życiową.
> >
> > Pozdrawiam
> > Rav
>
> O naiwnosci!!!
>
Młody jest...też taki kiedyś byłem...
widać ty już Panslaw raczej z tych co
"nie pamieta wół jak cielęciem..." ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2007-04-16 20:20:18

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: m...@y...com szukaj wiadomości tego autora

On Apr 16, 9:54 pm, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> <m...@y...com> wrote in message
>
> news:1176753038.128971.304340@q75g2000hsh.googlegrou
ps.com...
> On Apr 16, 4:21 pm, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
>
> > Powodzenia - za rok będziesz rozdawać albo zrobisz z niego zastępcę
> > ziemniaków.
>
> Poszukam tej "dziewczynki" z pomarańczowymi koralami - pamiętam :-)
> Myślę, że znajdę bez problemu. Muszę tylko poczekać na kwitnienie.
>
> Z początku pomyślałem o dziewczynie o bursztynowych oczach...

Organizujesz dane zbyt jednokierunkowo. Chociaż czasem i w zwykłej
roślinie umysł odnajduje obraz czyjś zapamiętany...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2007-04-16 21:09:00

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: m...@y...com szukaj wiadomości tego autora

On Apr 16, 10:12 pm, "Sky" <s...@o...pl> wrote:

> 2. a "fantastą ponadrealistycznym" -którego fantazja [np. w odczuciu wielu
> "normalnych realistów" będaca mżonką i utopią] polegałaby na checi i
> staraniach przezwyciężania owego "determinizmu gniazdowania"...czyli
> osobnika zakładającego że go nie interesują żadne -nawet przyszłe- "bonusy"
> z półki tych tobie "miłych" za jakie możesz "dziękować bogu"? ;P
>
> Czy wtedy też twoja 'miłość' [której już dowiedliśmy niejakiej wybiórczości]
> byłaby jedym kryterium? :)
> Bo ja myślę że z założenia dałabyś sobie z tym drgim spokój...
> to nie twoja "nisza"...co iXelko? ;)

Przecież Ty mówisz o Jezusie (a może tylko o Judymie...) - nie
zauważyłeś? Albo w swej przewrotności chcesz sprawdzić, czy ja to
zauważę?
No to odpowiem - nie istnieje nikt śmiertelny do Niego (niego)
podobny, więc nie miałabym problemu z realnym wyborem, ale przyznaję -
ów nie miałby raczej szans. A raczej (co dla mnie łatwiejsze) ja u
niego - z założenia , ponieważ gdyby istniał, nie zakładałby gniazda,
będąc odpowiedzialnym. Co do Judyma - to wręcz wysunęłabym tezę o jego
tchórzostwie w miejsce tak podziwianej w analizach literackich
odpowiedzialności i tragicznej ucieczki przed wiązaniem się
(tchórzostwo przed założeniem gniazda i odpowiedzialnością za nie -
lepiej odpowiadać za cały ogół, czyli za nic, niż za konkretne ludzkie
potrzeby i istnienia...).
W kwestiach "poza/=ponad/gniazdowych" jednak - coś już jednak wiesz o
moich późnych, dokonanych już, wyborach :-)

> Nie tędy przechodzi twój zakres oscylatora "wyborów" -zgadłem...zdaje się?
> -jesteś maXsymalistką ale nie ekstremalną...? ;)-

Nie mylisz się, nie jestem ekstremalną maXymalistką... mój wybór to
zdecydowanie jednak gniazdo, a w nim ten z fantazją i daj Boże -
bonusami :-)
Bez nich (bonusów) obywałam/iśmy się jednak długo - i też było dobrze.
Tyle mam sprawdzone :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2007-04-16 22:27:21

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:f00leo$o2q$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:f00f1l$1u7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > "Rav" <t...@S...pl> wrote in message
> > news:f00d55$pso$1@news.onet.pl...
> > > Sky <s...@o...pl> wrote:
> > > >> Nie potrzebuję dwóch, bo moja partnerka, a w przyszłości
ewentualnie
> > > >> żona, nie ma być kurą domową i ową wspomnianą wcześniej "kucharką,
> > > >> sprzątaczką i niańką w jednym". Związku nie buduje się na
> > > >> umiejętności gotowania i sprzątania.
> > > >
> > > > Oj to mocno ryzykujesz... ;P
> > >
> > > Nie no, miło jeżeli kobieta będzie miała i takie przymioty, a
zwłaszcza
> > > jeżeli nie musiałbym wykonywac mojego najbardziej znienawidzonego
> > > prasowania ;) ale tylko głupiec kieruje się takimi cechami wybierając
> > > partnerkę życiową.
> > >
> > > Pozdrawiam
> > > Rav
> >
> > O naiwnosci!!!
> >
> Młody jest...też taki kiedyś byłem...
> widać ty już Panslaw raczej z tych co
> "nie pamieta wół jak cielęciem..." ;)

Jeszcze mnie skleroza nie dopadła. Dlatego moimi (niestety) wyborami
kierowała bardzo doczesna miłość, a kochliwy to ja jestem... Okazało się, ze
to najgorsze kryterium doboru przeciwnika w związku...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2007-04-16 22:49:55

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f00t9l$7de$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:f00leo$o2q$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomo?ci
> > news:f00f1l$1u7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > >
> > > "Rav" <t...@S...pl> wrote in message
> > > news:f00d55$pso$1@news.onet.pl...
> > > > Sky <s...@o...pl> wrote:
> > > > >> Nie potrzebuję dwóch, bo moja partnerka, a w przyszło?ci
> ewentualnie
> > > > >> żona, nie ma być kur? domow? i ow? wspomnian? wcze?niej
"kuchark?,
> > > > >> sprz?taczk? i niańk? w jednym". Zwi?zku nie buduje się na
> > > > >> umiejętno?ci gotowania i sprz?tania.
> > > > >
> > > > > Oj to mocno ryzykujesz... ;P
> > > >
> > > > Nie no, miło jeżeli kobieta będzie miała i takie przymioty, a
> zwłaszcza
> > > > jeżeli nie musiałbym wykonywac mojego najbardziej znienawidzonego
> > > > prasowania ;) ale tylko głupiec kieruje się takimi cechami
wybieraj?c
> > > > partnerkę życiow?.
> > > >
> > > > Pozdrawiam
> > > > Rav
> > >
> > > O naiwnosci!!!
> > >
> > Młody jest...też taki kiedy? byłem...
> > widać ty już Panslaw raczej z tych co
> > "nie pamieta wół jak cielęciem..." ;)
>
> Jeszcze mnie skleroza nie dopadła. Dlatego moimi (niestety) wyborami
> kierowała bardzo doczesna miło?ć, a kochliwy to ja jestem... Okazało się,
ze
> to najgorsze kryterium doboru przeciwnika w zwi?zku...

Nie jeśli patrzeć na ilość potomstwa...wynikłego z tych miłosnych "wojen"...
;P
Natura już wie co dla niej dobre...a koszty osobiste osobników nie grają dla
niej roli...w końcu i tak spisała nas od samego poczatku na straty... ;)
Echhh...my marni nad marnoci nośnicy genów życia...jako 'śmiertelnej choroby
przenoszonej drogą płciową'... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2007-04-16 23:09:55

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:1176757740.771635.266140@w1g2000hsg.googlegroup
s.com...
On Apr 16, 10:12 pm, "Sky" <s...@o...pl> wrote:

> 2. a "fantast? ponadrealistycznym" -którego fantazja [np. w odczuciu wielu
> "normalnych realistów" będaca mżonk? i utopi?] polegałaby na checi i
> staraniach przezwyciężania owego "determinizmu gniazdowania"...czyli
> osobnika zakładaj?cego że go nie interesuj? żadne -nawet przyszłe-
"bonusy"
> z półki tych tobie "miłych" za jakie możesz "dziękować bogu"? ;P
>
> Czy wtedy też twoja 'miło?ć' [której już dowiedli?my niejakiej
wybiórczo?ci]
> byłaby jedym kryterium? :)
> Bo ja my?lę że z założenia dałaby? sobie z tym drgim spokój...
> to nie twoja "nisza"...co iXelko? ;)

iX:
Przecież Ty mówisz o Jezusie (a może tylko o Judymie...) - nie
zauważyłe?? Albo w swej przewrotno?ci chcesz sprawdzić, czy ja to
zauważę?

S:
Nie...jedynie spróbować postawić cię choć hipotetycznie
przed syuacją która coś nowego może wnieść w twoją wiedzę o sobie :)

iX:
No to odpowiem - nie istnieje nikt ?miertelny do Niego (niego)
podobny, więc nie miałabym problemu z realnym wyborem, ale przyznaję -
ów nie miałby raczej szans. A raczej (co dla mnie łatwiejsze) ja u
niego - z założenia , ponieważ gdyby istniał, nie zakładałby gniazda,
będ?c odpowiedzialnym. Co do Judyma - to wręcz wysunęłabym tezę o jego
tchórzostwie w miejsce tak podziwianej w analizach literackich
odpowiedzialno?ci i tragicznej ucieczki przed wi?zaniem się
(tchórzostwo przed założeniem gniazda i odpowiedzialno?ci? za nie -
lepiej odpowiadać za cały ogół, czyli za nic, niż za konkretne ludzkie
potrzeby i istnienia...).
W kwestiach "poza/=ponad/gniazdowych" jednak - co? już jednak wiesz o
moich póĽnych, dokonanych już, wyborach :-)

> Nie tędy przechodzi twój zakres oscylatora "wyborów" -zgadłem...zdaje się?
> -jeste? maXsymalistk? ale nie ekstremaln?...? ;)-

iX:
Nie mylisz się, nie jestem ekstremaln? maXymalistk?... mój wybór to
zdecydowanie jednak gniazdo, a w nim ten z fantazj? i daj Boże -
bonusami :-)
Bez nich (bonusów) obywałam/i?my się jednak długo - i też było dobrze.
Tyle mam sprawdzone :-)

S:
czyli jeszcze iXelko masz conieco roboty przed sobą..by odnaleźć pełny i
niezniszczalny spokój... ;)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2007-04-17 09:49:05

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Rav" <t...@S...pl> wrote in message
news:f009ci$dl5$1@news.onet.pl...

> "Ambitny" to pozytywne słowo. W sensie życiowym ambitny = chce coś w życiu
> osiągnąć, nie spoczywa na laurach ale zawsze szuka nowych dróg rozwoju.
> Krótko mówiąc - ma odwagę aby stawiać sobie ambitne cele w życiu i siłę
> aby potem je realizować. Ponadto człowiek "ambitny" jest dla mnie
> przeciwieństwem polskiej stereotypowej postawy z poprzedniej epoki - "nie
> wyhylaj się", polskiej komunistycznej przeciętności, marazmu i braku
> inicjatywy.

A ciekawe, to ja to inaczej widze - ambitny kojarzy mi sie (moze
nieslusznie) z
kims kto ma wygórowane oczwekiwania. Robi wszystko dla kariery zapominajac
o tym co istotn w zyciu. Lata po supermarkecie zeby miec wiec i lepiej od
innych,
calkiem bezmyslnie. To co kupuje musi miec prestiz, a niekoniecznie jest
praktyczne.
Dla awansu potrafi kumplowi swinstwo zrobic. itd. itd.

(ok, zdaje sobie sprawe ze nie kazda ambicja jest taka).

Aha i kolejna ciekawostka, bo fajnie pokazales kontrast pomiedzy ambitnym
a przecietniakiem za PRLu. Ok, pewnie cos w tym jest.
Z drugiej strony, mam pewne grono znajomych - ambitnych, sam sie za
ambitnego nie uwazam. I teraz porownanie - czy Ci ambitni maja wiecej,
lepiej, dalej zaszli? Odpowiedz brzmi - nie. To co ich raczej charakteryzuje
to
zagubienie. Ale to szeroki temat.
(oczywiscie nie mowie ze nie trzeba robic nic - trzeba dzialac ale troche
spokoju
i refleksji bardzo sie przydaje).

Pozdrawiam,
Duch




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2007-04-17 10:15:28

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: m...@y...com szukaj wiadomości tego autora

On Apr 17, 1:09 am, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik <m...@y...com> napisał w
wiadomościnews:1176757740.771635.266140@w1g2000hsg.g
ooglegroups.com...

> czyli jeszcze iXelko masz conieco roboty przed sobą..by odnaleźć pełny i
> niezniszczalny spokój... ;)

A znasz kogoś, kto go osiągnął?
;-)
Nie bardzo jestem nawet pewna, czy pełny i niezniszczalny spokój to
jest właśnie to, czego chcę. Raczej nie mam w naturze dążenia do
pełnego spokoju. A cóż bym ja z nim robiła? Dla mnie najlepsze góry i
doliny, ścieżki niewydeptane, bo prosto i po równym nudno, nawet na
rowerze... Jakoś jednak w życiu trafiłam na ludzi, którzy taką mnie
kochają, więc może nie powinnam się zmieniać, bo uciekną ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2007-04-17 12:32:13

Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:1176804928.844593.17060@l77g2000hsb.googlegroup
s.com...
On Apr 17, 1:09 am, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik <m...@y...com> napisał w
wiadomościnews:1176757740.771635.266140@w1g2000hsg.g
ooglegroups.com...

> czyli jeszcze iXelko masz conieco roboty przed sobą..by odnaleźć pełny i
> niezniszczalny spokój... ;)

iX:
A znasz kogoś, kto go osiągnął?
;-)

S:
A jeśli tak [choć czy koniecznie potrzebujesz deklaracji o znajomości
zagadnienia z autopsji?] to co ty na to? ;)

iX:
Nie bardzo jestem nawet pewna, czy pełny i niezniszczalny spokój to
jest właśnie to, czego chcę. Raczej nie mam w naturze dążenia do
pełnego spokoju. A cóż bym ja z nim robiła? Dla mnie najlepsze góry i
doliny, ścieżki niewydeptane, bo prosto i po równym nudno, nawet na
rowerze... Jakoś jednak w życiu trafiłam na ludzi, którzy taką mnie
kochają, więc może nie powinnam się zmieniać, bo uciekną ;-)

S:
jest ci więc dobrze [to dobrze jeśli naprawdę]...ale zawsze może być dużo
lepiej...tym bardziej skoro mówisz iż masz obawy przed zmianami które
mogłyby się innym nie spodobac...[a może jednak nie spodobać tobie? -tyle ze
zmienia(j)my się jedynie w stronę która nam się podoba na tyle że nawet
zdanie innych jest mniej ważne niż nasze własne...] ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

uczestnictwo w imprezach dzieci z poprzedniego związku
polonezem pod prąd A-4 ["na gazie" z zoną i dziecmi/Chorzów-RudaŚl ]
Trudny ojciec
Pytanie o granice...;)
Hej Wesolych Swiat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »