Witam ponownie
dziękuje za cenne uwagi,Po ich analizie postanowiłem jak spóbowac uratować tą
lipę. Rozdartą gałąź zamierzam spiać tak jak napisał Jerzy Nowak prętami
zakończonymi nakrętkami, lecz zanim to nastąpi profikatycznie zepnę pasem
szerokim (ok, 10 cm) ściagającym, mam nadzieje ze wystarczy. Od góry to
rozdarcie moze jakos zakryje np. folią aby do środka dziupli nie zaciekała
woda i nie łapała wilgoci. Dziuple oczyszcze z próchna najpierw ręcznie,
nastepnie spóbuje opalić ją środku, czy wystarczy jesli wezme kawałek
smolnego drzewa i opale boki w srodku? a moze w inny sposób? nastepnie
zabezpiecze w srodku miedzianem. a czy ściółkować wokół to kora?
Apropo wieku lipy to trudno mi go ocenić, ale obok stoi dąb który ma około
120-150cm średnicy, a przypuszczam ze były sadzone razem
Paweł

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/