Data: 2001-06-04 10:54:17
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Asmira" <a...@p...onet.pl> writes:
> To, że "istnieje" możliwość, nie znaczy, że testy takie się rutynowo
> wykonuje.
w Polsce - nie wiem. w USA - tak.
> Poza tym, nawet jeśli wykaże większe zmiany genetyczne - rozumiem, że ciążę
> się usuwa (by uniknąć takich niespodzianek).
Ja bym usunela.
Nie ma we mnie i nie bylo nigdy heroizmu "matki polki" ktora to nawet
jak wie ze dziecko jest acefaliczne to i tak donosi i urodzi.
Sorry.
Natomiast nikt nikogo do usuniecia nie zmusza. Jak ktoras chce to
sobie urodzi.
Tyle ze do obowiazku lekarza nalezy poinformowanie matki co to za wada
i jak bedzie wygladac zycie dziecka z taka wada.
> Tylko: po pierwsze - z wiekiem płodność maleje. Szacuje się, że płodność
> ponad 35 letniej kobiety stanowi połowę tej jaką ma kobieta 20 - 24 letnia
> (czyli w czasie biologicznie optymalnym).
Niby tak. Ale jakos tak sobie obserwuje rozne matki.
Jedna w wieku 45 lat urodzila dziecko (majac juz dwoje doroslych) a
druga urodzila pierwsze w wieku 40 lat.
Maja sie dobrze i dzieci tez.
> Po drugie - usunięcie ciąży (pomijając kwestie moralne) było nie było jest
> zabiegiem inwazyjnym, po którym trzeba trochę odczekać, przed kolejnym
> zajściem w ciążę.
to zalezy w jakim stadium i jak sie usuwa.
> Mnie się wydawało, że temat zjechał nam na kobiety około trzydziestoletnie.
> Ja przedstawiam argumenty za tym dlaczego warto wcześniej zdecydować się na
> dziecko. I to niekoniecznie w wieku lat nastu (choć mogłabym sypnąć
Wiesz ale wez pod uwage ze nie kazdy ma tak jak ty, ze w wieku 18 czy
19 lat juz ma meza, jakas namiastke stabilizacji i wie, ze dziecko nie
bedzie glodne i nie bedzie sie musial martwic o jutro.
> :)))))))))))
> O - tu opisałaś mnie.
> Zresztą przewrotu w tył nie zrobię i teraz :)))))))
> Znaczy się jak wróci syn to postaram się mu zademonstrować :))))))))
> Dodam jeszcze - że nie robiłam wielu innych rzeczy. I biegałam najwolniej z
> całej klasy :))). I oczywiście byłam pośmiewiskiem - bo co tam, nikt się nie
> zastanawiał dlaczego ten piegowaty rudzielec w okularach jest tak mało
> mobilny.
> :)))))))
jednego tylko nie rozumiem: cow tym takiego zabawnego?
> Ja pisałam o kobietach dbających o swoją kondycję fizyczną, bo nie wiem czy
> zdajesz sobie sprawę, ale w Polsce do fitness clubów chodzą kobiety, które i
zeby dbac o swoja kondycje nie trzeba chodzic do fitness clubu.
Bieganie - kilka kilometrow co 2 dni, brzuszki, pompki i takie tam inn
eprymitywne cwiczenia dzialaja tak samo dobrze jak uzywanie
skomplikowanych maszyn w fitness clubie.
Nie przesadzajmy. Jak sie komus nie chce to i 100 fitness clubow nie
pomoze.
> tak są w stosunkowo dobrej formie. I dodatkowo są lepiej sytuowane niż
> przeciętnie - stać je na dbanie o własne ciało.
patrz wyzej. jedyne co ci potrzebne do dbania o wlasne cialo to
min. godzina czasu w co drugi dzien.
W godzine przebiegniesz 6 km (nawet jak sie wleczesz niemilosiernie) -
a to w zupelnosci wystarcza.
> > wiesz ja tez slyszalam jak mi ginekolog przepisal lekarstwo na bolesna
> > miesiaczke: zajscie w ciaze.
> > I coz tego.
>
> Tak - przy tyłozgięciu macicy, wydaje się, że jest to jedyne rozwiązanie -
> nie sądzisz? W czasie ciąży ustawia się prawidłowo, i przeważnie tak już
a nie sadzisz ze przepisywanie czegos takiego pacjentce co nie ma
tylozgiecia macicy swiadczy o ignorancji lekarza?
i kierowaniu sie stereotypem ktory mowi ze na wiekszosc dolegliwosci
kobiecych najlepszym lekarstwem jest ciaza.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|