Data: 2023-10-15 09:19:22
Temat: Re: Sternbergia lutea
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Marcin Debowski napisał:
>> No proszę, nie dość, że niektórzy znają i kojarzą, ale jeszcze
>> pamiętają po trzydziestu latach.
>
> No tak mi się wydaje, bo kwiat jakby kojarzę, a nie do końca widzę
> powód, dla którego miałbym w tej Holandii kupować akurat krokusy.
> Obok tulipanów zresztą, ale te to coś bardziej oczywistego.
Mnie zawsze ujmował anachronizmem kwitnienia, dlatego zapamiętałem.
Teraz postanowiłem się przyjrzeć bliżej.
>> Przemarznięcia boję się najmniej. Bardziej ogólnego niedostosowania do
>> innego klimatu. Wiadomo, że najtrudniej jest przenieść roślinę rosnącą
>> w trudnych warunkach, w warunki lepsze. Na przyklad górską na niziny.
>> Na nowym stanowisku musi radzić sobie z konkurencją. Co oznacza "posadź
>> to gdzieś w trawie", zależy od punktu widzenia. Nad Morzem Śródziemnym
>> "trawa" jest zjawiskiem wiosennym, w lecie w zasadzie zanika. U nas jest
>> odwrotnie. Obcym w trawie bywa trudno.
>
> A dlaczego nie boisz się przemarznięcia? Tu np.:
> https://zielonyogrodek.pl/katalog-roslin/cebulowe/96
24-sternbergia-zolta
>
> widzę właśnie o przemarzaniu.
Mało bojaźliwy jestem, stąd lęku u mnie mało. Piszą, że to tak na granicy
zdolności polskiej zimy, że niewielkie okrycie może pomóc. Systematycznie
robi się cieplej, a u mnie gleba sucha, co ochronie przed mrozem sprzyja.
Po prostu liczę na szczęście. Zobaczymy jak mu się spodoba w mojej trawie.
Na razie liście wyglądają dobrze.
--
Jarek
|