Data: 2010-04-07 11:33:02
Temat: Re: Strach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 6 Apr 2010 16:58:51 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Tue, 6 Apr 2010 15:44:47 -0700 (PDT), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> zresztďż˝ ateista nie potrafi wyzbyďż˝ siďż˝ tej metafizyki,
>>> kt�ra jest negacj� Boga, bo to jest wiara, �e on nie wierzy. Jest
>>> wierz�cy w to, �e niewierzy i to nawiedzone negowanie Boga mnie
>>> dra�ni, bo jest bez dowod�w.
>>
>> Zatem dra�ni Ci� wiara w Boga, bo jest "bezmy�lna" i bez dowod�w, i
negacja
>> Boga, bo jest "my�lna" i bez dowod�w.
>> Zdaje si�, ze dra�ni Ci� wszystko.
> Nie, drażnie mnie, że katolicy powołują się, co Bóg lubi a czego
> nie...
Ach, to tylko takie ludzkie gadanie. Bóg nie ma żadnych preferencji, bo
stworzył WSZYSTKO od razu tak, jak chciał. Przewidział wszystko, wszelkie
ludzkie wypaczenia i błędy uwzględnił w "biznesplanie". Oraz ich
konsekwencje. Inaczej nie byłby tak doskonały. Dlatego ciągle mnie zadziwia
i wprawia w osłupienie nieustające, jak się np moje życie dotąd potoczyło.
> chociaż nawet biblie pofałszowali pod swoje dupska. A w
> ateistach to, że negują istnienie Boga, bo skąd wiedzą, że go nie ma,
> to jest wiara, że go nie ma. Ja nie neguje istnienia Boga, po prostu
> nie jest mi do życia potrzebny...wysoce cenie własną prywatność i nie
> lubie jak mi się ktoś wtrąca w moje życie.;)
Dla wielu wiara w Boga jest właśnie gwarantem, oazą prywatności. Nie
odczuwają jego wpływu na swoje życie jako "ingerencji imperatora", ale jako
Jego pomoc i opiekę.
|