Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Strach i straszenie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Strach i straszenie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 94


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2013-04-03 08:43:26

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>
>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>> przedsiewziecie
>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>> skonczy sie
>>>> porazka.
>>>
>>> Prawda.
>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>> i w ogole.
>>>
>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>> błędy.
> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu wolności..czy co
tam.
może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
to, że w ogóle były.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2013-04-03 08:48:44

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>
>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>> przedsiewziecie
>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>> skonczy sie
>>>>> porazka.
>>>>
>>>> Prawda.
>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>> i w ogole.
>>>>
>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>> błędy.
>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu wolności..czy co
> tam.
> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
> to, że w ogóle były.
i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe ale
mi metafura wyjszał. ide se

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2013-04-03 08:57:02

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:515bebaf$0$26686$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>
>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która sama
> w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak ryzyka,
> jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to jakaś
> pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu wolności..czy co tam.

I o to wlasnie chodzi, ktos na chlodno wykalkuluje (choc to akurat jest
nierealne, ani chlodnosc, ani kalkulacja), i raz podejmie decyzje na tak, a
raz na nie, a komu innemu (prawie) zawsze wyjdzie nie. Tez w wyniku
kalkulacji. Ten drugi jest w dupie.

Nie jestesmy terminatorami, na nasze decyzje wplywaja PRZEDE WSZYSTKIM
szeroko rozumiane emocje i uczucia (o ile nie wylacznie). Jesli strach
bedzie silny wygra zawsze z pozostalymi emocjami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2013-04-03 09:00:08

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>
>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>
>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>> skonczy sie
>>>>>> porazka.
>>>>>
>>>>> Prawda.
>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>> i w ogole.
>>>>>
>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>> błędy.
>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu wolności..czy co
>> tam.
>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>> to, że w ogóle były.
> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe ale
> mi metafura wyjszał. ide se
aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2013-04-03 09:13:37

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:515bef98$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
>> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>>
>>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>>> skonczy sie
>>>>>>> porazka.
>>>>>>
>>>>>> Prawda.
>>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>>> i w ogole.
>>>>>>
>>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>>> błędy.
>>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
>>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
>>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
>>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
>>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu wolności..czy co
>>> tam.
>>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>>> to, że w ogóle były.
>> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
>> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
>> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe ale
>> mi metafura wyjszał. ide se
> aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
> asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
> notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
> tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
> jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.

Ale to nie jest zerojedynkowe. Mozna bardziej i mniej. Jak kto wystraszony,
bedzie mniej, o wiele mniej niz moglby. Ocena ryzyka jest indywidualna, i na
nia wplywa to co Ci do glowy wczesniej napakowano. Nie tylko fakty
logiczno-matematyczno-rostrzygalne, ale prog zadzialania okreslonych emocji.
Ten prog jest regulowalny.

Nawet ta sama osoba, po obejrzeniu horroru obierze inna droge noca, niz
gdyby tego horroru nie widziala.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2013-04-03 09:44:58

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-03 11:13, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:515bef98$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
>>> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>>>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>>>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>>>> skonczy sie
>>>>>>>> porazka.
>>>>>>>
>>>>>>> Prawda.
>>>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>>>> i w ogole.
>>>>>>>
>>>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>>>> błędy.
>>>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
>>>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>>>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
>>>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>>>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
>>>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
>>>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu
>>>> wolności..czy co
>>>> tam.
>>>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>>>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>>>> to, że w ogóle były.
>>> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
>>> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
>>> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe ale
>>> mi metafura wyjszał. ide se
>> aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
>> asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
>> notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
>> tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
>> jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.
>
> Ale to nie jest zerojedynkowe. Mozna bardziej i mniej. Jak kto
> wystraszony, bedzie mniej, o wiele mniej niz moglby. Ocena ryzyka jest
> indywidualna, i na nia wplywa to co Ci do glowy wczesniej napakowano.
> Nie tylko fakty logiczno-matematyczno-rostrzygalne, ale prog zadzialania
> okreslonych emocji. Ten prog jest regulowalny.
>
> Nawet ta sama osoba, po obejrzeniu horroru obierze inna droge noca, niz
> gdyby tego horroru nie widziala.
ale jak ktoś świadomie wybiera chodzenie ciemnom dolinom cienia
która *prawdopodobnie*słynie z przestępstw to możne się chyba lękliwie
i z uzasadnieniem spodziewać że ją:
- obrabują
- pobiją
- zgwałcą
- zamordują
- okradną, pobiją, zgwałcą i zamordują
nie trzeba proroka a ten prorok wcale nie musi być urojonym złośliwym
fatalistą projektującym na nas swoje lęki by przewidzieć, że chodzenie
tamtędy możne przynieść jeden z tych, albo wszystkie konsekwencje.
inaczej ma się rzecz, gdy nasza droga z czasem stała się niebezpieczna.

moja postawa wobec powyższego : łatwiej kołek obcienkować niż go potem
pogrubasić.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2013-04-03 09:50:09

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:515bfa1b$0$1254$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2013-04-03 11:13, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>> news:515bef98$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
>>>> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>>>>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale
>>>>>>>>> tez
>>>>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>>>>> skonczy sie
>>>>>>>>> porazka.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Prawda.
>>>>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>>>>> i w ogole.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>>>>> błędy.
>>>>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>>>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze
>>>>>> oznaczac
>>>>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>>>>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
>>>>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>>>>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
>>>>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
>>>>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu
>>>>> wolności..czy co
>>>>> tam.
>>>>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>>>>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>>>>> to, że w ogóle były.
>>>> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
>>>> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
>>>> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe ale
>>>> mi metafura wyjszał. ide se
>>> aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
>>> asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
>>> notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
>>> tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
>>> jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.
>>
>> Ale to nie jest zerojedynkowe. Mozna bardziej i mniej. Jak kto
>> wystraszony, bedzie mniej, o wiele mniej niz moglby. Ocena ryzyka jest
>> indywidualna, i na nia wplywa to co Ci do glowy wczesniej napakowano.
>> Nie tylko fakty logiczno-matematyczno-rostrzygalne, ale prog zadzialania
>> okreslonych emocji. Ten prog jest regulowalny.
>>
>> Nawet ta sama osoba, po obejrzeniu horroru obierze inna droge noca, niz
>> gdyby tego horroru nie widziala.
> ale jak ktoś świadomie wybiera chodzenie ciemnom dolinom cienia
> która *prawdopodobnie*słynie

Nie. Moze byc to najspokojniejsza dolina. Pojdziesz tuz po obejrzeniu
horroru i wszedziedzie bedzie widziec diably. Bez wczesniejszego horroru
bedzie taka jak zawsze.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2013-04-03 10:00:17

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-03 11:44, ZOŁZA pisze:
> W dniu 2013-04-03 11:13, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>> news:515bef98$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
>>>> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>>>>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale
>>>>>>>>> tez
>>>>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>>>>> skonczy sie
>>>>>>>>> porazka.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Prawda.
>>>>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>>>>> i w ogole.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>>>>> błędy.
>>>>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>>>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze
>>>>>> oznaczac
>>>>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>>>>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
>>>>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>>>>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
>>>>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
>>>>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu
>>>>> wolności..czy co
>>>>> tam.
>>>>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>>>>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>>>>> to, że w ogóle były.
>>>> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
>>>> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
>>>> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe ale
>>>> mi metafura wyjszał. ide se
>>> aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
>>> asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
>>> notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
>>> tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
>>> jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.
>>
>> Ale to nie jest zerojedynkowe. Mozna bardziej i mniej. Jak kto
>> wystraszony, bedzie mniej, o wiele mniej niz moglby. Ocena ryzyka jest
>> indywidualna, i na nia wplywa to co Ci do glowy wczesniej napakowano.
>> Nie tylko fakty logiczno-matematyczno-rostrzygalne, ale prog zadzialania
>> okreslonych emocji. Ten prog jest regulowalny.
>>
>> Nawet ta sama osoba, po obejrzeniu horroru obierze inna droge noca, niz
>> gdyby tego horroru nie widziala.
> ale jak ktoś świadomie wybiera chodzenie ciemnom dolinom cienia
> która *prawdopodobnie*słynie z przestępstw to możne się chyba lękliwie
> i z uzasadnieniem spodziewać że ją:
> - obrabują
> - pobiją
> - zgwałcą
> - zamordują
> - okradną, pobiją, zgwałcą i zamordują
> nie trzeba proroka a ten prorok wcale nie musi być urojonym złośliwym
> fatalistą projektującym na nas swoje lęki by przewidzieć, że chodzenie
> tamtędy możne przynieść jeden z tych, albo wszystkie konsekwencje.
> inaczej ma się rzecz, gdy nasza droga z czasem stała się niebezpieczna.
>
> moja postawa wobec powyższego : łatwiej kołek obcienkować niż go potem
> pogrubasić.

ocena ryzyka bywa indywidualna, ale przecież jakże cenne jest różnorakie
doświadczenie innych. bo ja np nie jadam trujących grzybów
żeby indywidualnie ocenić mój indywidualny pogląd na skutek jaki mi
przyniesie.
no chyba że mysle tak: 200lat temu facet go zjadł i kojfnął, ale
teraz, przy tej medycynie, wprawdzie moge kojfnąć, ale mogę też tylko
mieć wątrobę do przeszczepu. tą wątrobę mogą nie znaleźć, ale przy
tej świadomości społecznej, to znajda mi szybko. ale szybka
transplantacja może oznaczać, że organ nie zostanie dostatecznie
zbadany, ale z drugiej strony, ileż tam w polsce nosicieli hcv czy hiv
itd itd...i tak w nieskończoność racionalność i nieodpowiedzialność.
ale.. ja patrze na życie w biało-czarnych kolorach- taka ze mnie
ekstremistka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2013-04-03 10:07:06

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:515bfdb2$0$1254$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2013-04-03 11:44, ZOŁZA pisze:
>> W dniu 2013-04-03 11:13, Ghost pisze:
>>>
>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>> news:515bef98$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
>>>>> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale
>>>>>>>>>> tez
>>>>>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>>>>>> skonczy sie
>>>>>>>>>> porazka.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Prawda.
>>>>>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>>>>>> i w ogole.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>>>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>>>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>>>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>>>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>>>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>>>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>>>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>>>>>> błędy.
>>>>>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>>>>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze
>>>>>>> oznaczac
>>>>>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>>>>>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
>>>>>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>>>>>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
>>>>>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
>>>>>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu
>>>>>> wolności..czy co
>>>>>> tam.
>>>>>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>>>>>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>>>>>> to, że w ogóle były.
>>>>> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
>>>>> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
>>>>> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu. łe
>>>>> ale
>>>>> mi metafura wyjszał. ide se
>>>> aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
>>>> asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
>>>> notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
>>>> tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
>>>> jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.
>>>
>>> Ale to nie jest zerojedynkowe. Mozna bardziej i mniej. Jak kto
>>> wystraszony, bedzie mniej, o wiele mniej niz moglby. Ocena ryzyka jest
>>> indywidualna, i na nia wplywa to co Ci do glowy wczesniej napakowano.
>>> Nie tylko fakty logiczno-matematyczno-rostrzygalne, ale prog zadzialania
>>> okreslonych emocji. Ten prog jest regulowalny.
>>>
>>> Nawet ta sama osoba, po obejrzeniu horroru obierze inna droge noca, niz
>>> gdyby tego horroru nie widziala.
>> ale jak ktoś świadomie wybiera chodzenie ciemnom dolinom cienia
>> która *prawdopodobnie*słynie z przestępstw to możne się chyba lękliwie
>> i z uzasadnieniem spodziewać że ją:
>> - obrabują
>> - pobiją
>> - zgwałcą
>> - zamordują
>> - okradną, pobiją, zgwałcą i zamordują
>> nie trzeba proroka a ten prorok wcale nie musi być urojonym złośliwym
>> fatalistą projektującym na nas swoje lęki by przewidzieć, że chodzenie
>> tamtędy możne przynieść jeden z tych, albo wszystkie konsekwencje.
>> inaczej ma się rzecz, gdy nasza droga z czasem stała się niebezpieczna.
>>
>> moja postawa wobec powyższego : łatwiej kołek obcienkować niż go potem
>> pogrubasić.
>
> ocena ryzyka bywa indywidualna, ale przecież jakże cenne jest różnorakie
> doświadczenie innych.

Roznorakie doswiadczenie chirona
1. Na obecnych ziemiach polskich zostanie ustanowiony "legalny", uznawany
i jawny żydoland.
2. Rodzice polskich dzieci beda zmuszani doprowdzac je do spedalajacych
szkol.

Łykasz to?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2013-04-03 10:17:05

Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-03 12:07, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:515bfdb2$0$1254$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2013-04-03 11:44, ZOŁZA pisze:
>>> W dniu 2013-04-03 11:13, Ghost pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:515bef98$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> W dniu 2013-04-03 10:48, ZOŁZA pisze:
>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:43, ZOŁZA pisze:
>>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>>>>>>>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale
>>>>>>>>>>> tez
>>>>>>>>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>>>>>>>>> przedsiewziecie
>>>>>>>>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>>>>>>>>> skonczy sie
>>>>>>>>>>> porazka.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Prawda.
>>>>>>>>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>>>>>>>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>>>>>>>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>>>>>>>>> i w ogole.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>>>>>>>>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>>>>>>>>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>>>>>>>>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>>>>>>>>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>>>>>>>>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>>>>>>>>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>>>>>>>>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>>>>>>>>> błędy.
>>>>>>>> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
>>>>>>>> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze
>>>>>>>> oznaczac
>>>>>>>> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
>>>>>>> i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze
>>>>>>> świadomością
>>>>>>> wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
>>>>>>> sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na
>>>>>>> brak
>>>>>>> ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne
>>>>>>> - to
>>>>>>> jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu
>>>>>>> wolności..czy co
>>>>>>> tam.
>>>>>>> może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
>>>>>>> i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
>>>>>>> to, że w ogóle były.
>>>>>> i tez jestem zdanie, że lepiej na zimne dmuchać niżby mnie
>>>>>> bezkrytyczne odrzucanie czynnika ew niepomyślnego i nieprzewidzianego
>>>>>> biegu zdarzaj miała mnie posadzić na rozżarzona blachę realizmu.
>>>>>> łe ale
>>>>>> mi metafura wyjszał. ide se
>>>>> aczkolwiek, nie mam tu jednocześnie na mysli, żeby byś tak chorobliwie
>>>>> asekuranckim indywiduom?, żeby bać się bać wystawić nogę za próg.
>>>>> notabene moja matka, która mnie ostrzegała przed błędami młodości to
>>>>> tak nieprzewidywalny człowiek, że az trudno by wam uwierzyć a ja
>>>>> jestem dość spontaniczna, ale nie cierpie ryzyka.
>>>>
>>>> Ale to nie jest zerojedynkowe. Mozna bardziej i mniej. Jak kto
>>>> wystraszony, bedzie mniej, o wiele mniej niz moglby. Ocena ryzyka jest
>>>> indywidualna, i na nia wplywa to co Ci do glowy wczesniej napakowano.
>>>> Nie tylko fakty logiczno-matematyczno-rostrzygalne, ale prog
>>>> zadzialania
>>>> okreslonych emocji. Ten prog jest regulowalny.
>>>>
>>>> Nawet ta sama osoba, po obejrzeniu horroru obierze inna droge noca, niz
>>>> gdyby tego horroru nie widziala.
>>> ale jak ktoś świadomie wybiera chodzenie ciemnom dolinom cienia
>>> która *prawdopodobnie*słynie z przestępstw to możne się chyba lękliwie
>>> i z uzasadnieniem spodziewać że ją:
>>> - obrabują
>>> - pobiją
>>> - zgwałcą
>>> - zamordują
>>> - okradną, pobiją, zgwałcą i zamordują
>>> nie trzeba proroka a ten prorok wcale nie musi być urojonym złośliwym
>>> fatalistą projektującym na nas swoje lęki by przewidzieć, że chodzenie
>>> tamtędy możne przynieść jeden z tych, albo wszystkie konsekwencje.
>>> inaczej ma się rzecz, gdy nasza droga z czasem stała się niebezpieczna.
>>>
>>> moja postawa wobec powyższego : łatwiej kołek obcienkować niż go potem
>>> pogrubasić.
>>
>> ocena ryzyka bywa indywidualna, ale przecież jakże cenne jest
>> różnorakie doświadczenie innych.
>
> Roznorakie doswiadczenie chirona
> 1. Na obecnych ziemiach polskich zostanie ustanowiony "legalny", uznawany
> i jawny żydoland.
> 2. Rodzice polskich dzieci beda zmuszani doprowdzac je do spedalajacych
> szkol.
>
> Łykasz to?
mnie takie myślenie przestało dziwić. przeważająca większość populacji
cierpi na różne katastroficzne paranoje wywołane tym czym napełnią swój
umysł - takie czasy - a będzie gorzej. ot choćby moje ostatnie
wypłacenie oszczędności pod wpływem jakiegoś bliżej nieokreślonego
-> " ;P " . w sieci jest to wyraźniej widoczne, bo jakby anonimowe
w realu człowiek ma większe opory przed ujawnianiem sie ze swoimi
demonami z obawy przed: ..... <- dowolność
koniec eot, bo my zaiste o czym innym dyskutujemy. niech się lepiej
wypowie pani hania bo jakos tak pocichła nahle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Strzeż się naukowatych mataczy!
Aborcja we Francji za darmo -od wczoraj.
Jak ważny jest ten "pierwszy raz"
Jak ważny jest ten "pierwszy raz"
jak to z kobietami w Kosciele bywalo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »