Data: 2001-06-29 08:59:19
Temat: Re: Strach przed miłością.
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natchniuza:
> Sama nie wiem, czy zaluje... Z jednej strony, tak. Bardzo zaluje,
> bo bylam na tyle glupia, by dac sie zranic, zniszczyc, pogryzc
> i jeszcze pozwolic sobie w gebe napluc.
OK, a skoro teraz wiesz ze moze sie tak znowu zdarzyc, to czy ten
niepokoj Cie paralizuje do tego stopnia ze nic nie robisz i np uwazasz
ze w ogole lepiej nic nie robic?
Wiesz, chodzi ogolnie o sytuacje w ktorej np masz cos do wykonania,
nie masz sama wplywu na powodzenie 'operacji' i co wtedy?
Rezygnujesz? Ze strachu przed niepowodzeniem?
Jesli tak, to sama powiedz czy to w pewnej mierze nie jest smieszne?
Czarek
|