Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Strona o różach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Strona o różach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2001-06-08 11:46:40

Temat: Re: Strona o różach
Od: "krycha" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:9fl3pf$oi$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
(...)>
> Jakiego koloru te przebarwienia? Zauważyłam przez te parę lat uprawy
> miniaturek, że generalnie są wrażliwsze na czarną plamistość od
> wielkokwiatowych i więcej z nimi jest roboty. Ale może to tylko skoczki
> różane (biały plamy)?

Nie. Przebarwianie liścia na jasny kolor wzdłuż nerwów (czy jak to się
nazywa-skleroza całkowita).
Zaczyna się od nasady (ogonka) liścia i tu jest najwięcej jasnego i jakby się
rozpływało po nerwach
po całym liściu.
Czy opisałam to dość obrazowo?
Pozdrawiam Krystyna.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2001-06-08 18:01:48

Temat: Re: Strona o różach
Od: f...@q...pl (Faber) szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Wiesia Karpowicz napisała:
Masz juz jakies miniaturowe, czy dopiero chcesz kupic? Ja nie mam
szczescia do roz miniaturowych, te kupowane w kwiaciarniach zazwyczaj szybko
przekwitaja i nie udaje mi sie przedluzyc im zycia.
Za to ostatnio kupilam "Sweet Dream" ( 40 cm) , mam ja balkonie, ma duzo
paczkow i nie moge sie doczekac, kiedy zakwitnie.
Pozdrawiam serdecznie Wiesia

Cześć! Mam dwie róże miniaturowe, obie kupione niedawno. Jedna nie miała
żadnej etykiety, jest niska (gdzieś tak 20-25 cm), kwiaty ma w paru
odcieniach różu - od ciemnego do bardzo jasnego, gdzieniegdzie podbarwione
pomarańczem. Praktycznie nie pachnie. Rośnie na razie na balkonie w doniczce
ze sklepu, ale mam zamiar przesadzić ją do sporej skrzynki, a zimą zadołować
na działce razem z tą skrzynką. Druga ma etykietę, ale nazwa niestety ...
się starła. Pierwsze słowo to chyba "Haiti", a drugie znikło. Kwiaty ma to
mieć intensywnie czerwone, na zdjęciu bardzo obfite. Krzaczek jest trochę
wyższy od poprzedniego, ale niedużo. Może Ty wiesz, co to mogą być za
odmiany? Obie różyczki mają rosnąć razem w tej samej doniczce.
Pozdrawiam - Danusia


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2001-06-09 11:39:05

Temat: Re: Strona o różach
Od: "Wiesia Karpowicz" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Niestety nie wiem, jest ich dosc sporo w sprzedazy, trudno zgadnac co
kupilas. Przejrzalam ksiazki, ktore mam, ale trudno ze zdjec wywnioskowac,
ktore masz. Ta rozowo-pomoranczowa to moze Mandarin. Najwazniejsze, zeby Ci
zdrowo rosly.
Sprobuj wejsc na strone www.kordes-rosen.com, moze tam cos znajdziesz. Mozna
tez u nich zamowic katalog, ladnie wydany, sporo zdjec na bialym papierze,
jest co poogladac.
Pozdrawiam serdecznie Wiesia

Faber napisał(a) w wiadomości:
>Cześć! Mam dwie róże miniaturowe, obie kupione niedawno.
Może Ty wiesz, co to mogą być za
>odmiany? Obie różyczki mają rosnąć razem w tej samej doniczce.
>Pozdrawiam - Danusia
>
>
>--
>Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2001-06-11 08:21:44

Temat: Figa (z makiem :-((()
Od: i...@r...com.pl (Klient - rzeczoznawcyap - info) szukaj wiadomości tego autora


Uprzejmie donoszę wszystkim zainteresowanym, że sadzonki figi, które z
takim poświęceniem hodowałam, wzięły i nie przeżyły.

Ukorzeniłam je w wodzie, następnie przesadziłam do świeżo kupionej
ziemi - po dwóch dniach liście im się zaczęły skręcać i żółknąć (mimo,
że miały mokro i wysoka wilgotność powietrza), podejrzewałąm grzybka -
podlałam słabym roztworem fungicydu - nic nie pomogło. Po śmierci
(chlip) roślinek przebadałam ziemię - nie znalazłam w niej nic
podejrzanego. Nie wiem co się stało....

Wczoraj nacięłam nowe pędy - będę próbować jeszcze raz. Trzymajcie
kciuki.

Przy okazji chciałabym się pochwalić, że moje figi są już wielkości
małej (bardzo) mandarynki i że w tym roku krzaczek nie zrzucił
pierwszych zawiązków (nie było przymrozków).

--
Maya
"When God made man, she was only testing"


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2001-06-11 09:32:10

Temat: Re: Strona o różach
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "krycha" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4udqf9.snm.ln@orion.at.sky...
>
> Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
> news:9fl3pf$oi$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> (...)>
> > Jakiego koloru te przebarwienia?

> Nie. Przebarwianie liścia na jasny kolor wzdłuż nerwów (czy jak to się
> nazywa-skleroza całkowita).
> Zaczyna się od nasady (ogonka) liścia i tu jest najwięcej jasnego i jakby
się
> rozpływało po nerwach
> po całym liściu.
> Czy opisałam to dość obrazowo?

Jak najbardziej. Plamki białe to miejsca wyssane. Jest ich coraz więcej... i
więcej...i zlewają się ze sobą i rozchodzą, aż w końcu liść robi się żółty i
bez soku.
A co do terminu pryskania, to po prostu na te róże trzeba bez przerwy uważać
i oglądać. Pierwsze latanie z rozpylaczem to na ogół już w maju.
Parę lat temu czytałam jakiś artykuł, w którym autor dowodził, że bez
ochrony chemicznej róż w tej chwili nie da się już uprawiać. Jestem skłonna
się zgodzić. A jeśli ktoś chce powiedzieć, że np. Rosa rugosa i gatunki
"botaniczne" są odporniejsze, to na własne oczy podziwiałam mączniaka
prawdziwego na róży pomarszczonej u sąsiadki.

Pozdrawiam, Basai.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2001-06-11 19:27:48

Temat: Re: Strona o różach
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> wrote in message
news:9g23fl$sjl$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Parę lat temu czytałam jakiś artykuł, w którym autor dowodził, że bez
> ochrony chemicznej róż w tej chwili nie da się już uprawiać. Jestem skłonna
> się zgodzić. A jeśli ktoś chce powiedzieć, że np. Rosa rugosa i gatunki
> "botaniczne" są odporniejsze, to na własne oczy podziwiałam mączniaka
> prawdziwego na róży pomarszczonej u sąsiadki.

Mam w ogrodzie 6 roznych gatunkow (odmian?) roz
(zdjecia - wkrotce) i uprawiam je bez ochrony chemicznej.
Z tego jedna (pnaca czerwona) co roku lapie jakas
plesn na lisciach, ale przezywa i kolejnej wiosny kwitnie slicznie.

Rugose czasem cos zre, czasem pedy usychaja bez widocznego
powodu, ale ogolnie ma sie dobrze. O ile wiem, w jej przypadku
nie nalezy uzywac chemii nie dlatego, ze jest taka zdrowa, ale
dlatego, ze chemii nie wytrzymuje.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2001-06-11 20:57:39

Temat: Re: Strona o różach
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@m...iupui.edu> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:9g37vk$hnu$...@h...iupui.edu...
[...]
> Rugose czasem cos zre, czasem pedy usychaja bez widocznego
> powodu, ale ogolnie ma sie dobrze. O ile wiem, w jej przypadku
> nie nalezy uzywac chemii nie dlatego, ze jest taka zdrowa, ale
> dlatego, ze chemii nie wytrzymuje.
Większość roślin Cię popiera [ja też]. Ciekawe jak długo jeszcze?
Pozdrowienia, Jerzy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kwiaty
Ptaki atakują moje truskawki
Pomocy!!! Inwazja owadów
Magnolia!!!!!!!
jak uratowac morelę?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »