Data: 2002-07-04 06:26:18
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: Paul <h...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 21 Jun 2002 08:52:25 GMT, ika zuzeloth <i...@s...wody> wrote:
>Student medycyny siekiere wbije w swoj? głowę.
>Tak, ?wiat jest podły, bo ja zawsze muszę trafić na salę, gdzie
>pilnuj? i nie da się ?ci?gać! ;>
>
>Nie, to idiotyczne. Nie można kogo? zabijać, za stres w szkole. Tak
>samo jak nie można zabijać konsultanta TPSA (na co mam ogromn?
>ochotę), za to, że Telekomuna robi 'psikusy' i wył?cza telefon, albo
>_legalnie_ okrada.
>Albo panie w dziekanatach... ;)
"Prosze nie draznic zwierzat", takie powinny byc plakietki. Gdyby
postawic w pozycji studenta "osobe prosta", czyli po prostu prostaka,
eksplozja bylaby szybciutka, albo zalamanie. Student dluzej wytrzymuje
kolejne implozje, az nastepuje eksplozja nuklearna.
P
"...Look at the Latvian's attitude. They even hate asparagus.
'Falck Apsargs' Who has something against asparagus?..." J.K.
|