Data: 2003-06-14 14:41:32
Temat: Re: Stygmaty?
Od: "Jacek Bocian" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zastanawia mnie co tacy ludzie zafascynowani psychologią mogą
myslec o
> takich zjawiskach?
> A krwawienie bez ran?
pewnie nic - zadna to nowość - nasz mózg potrafi z nami wyprawiać
takie rzeczy, o których sie naukowscom nie sniło - np. wyleczenie
z nowoteworu. tak silna chęć przezycia, sprawia ze powstają
jakies anty cal ze cale zlo znika - a cóż to są jakieś marne
stygmaty w porównaniu z usunięciem np. raka, czy aids? - do
samych stygmatow nie trzeba az takiej sily - zauwazmy, ze tego
typu sprawy przydarzaja sie osobą wybitnie PROSTACKIM,
prymitywnym i o niskim ilorazazie inteligencji - a cala soprawa
polega na tym, ze te osoby NA PRAWDE i z CALEGO SERCA w wierza we
wlasne wyobrazenia./ Czy to złe? - Ja uważam, że nie.....
Tak więc tu sprawa samej wiary, to raczej rzecz drugorzędna,
pomocnicza....
> Uprzedzam mężczyzn ze nie chodzi tu o "te srawy" ;)
SRAWY to znaczy chyba sprawy, a dokładniej miesiączkowanie? -
ciekawe dlaczego nie nazywasz tego po imieniu?, czyżby
miesiączkowanie ko=biet było powodem do zażenowania? czy
wstydu? - taka jest biologia ji już
> Jeśli ktos w to wierzy...
> Psycholog będzie chciał go leczyc...
Psycholog, a z czego?
> Czy psychologia nie uznaje zednych tego rodzaju zjawisk?
są zjawiska tzw. niweyjasnione, a co do stygmatow, to jest juz
dawno okreslone, ze jest to sprawa naszego mozgu i nie ma w tym
nic dziwnego! patrz wyzej
> W końcu ponoć stygmaty czesto wywołuje sama psychika.
zwana dalej duszą........................................
>
> --
> Neyro "Obojetnością burzysz odwieczne prawo
dyskusji."
|