Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Swiadomosc wieku
Date: Sun, 13 Apr 2003 12:15:59 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 40
Sender: M...@p...onet.pl@80.48.176.1
Message-ID: <M...@n...onet.pl>
References: <m...@4...com>
NNTP-Posting-Host: 80.48.176.1
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1050228945 6106 80.48.176.1 (13 Apr 2003 10:15:45 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Apr 2003 10:15:45 GMT
X-Newsreader: MicroPlanet Gravity v2.60
X-No-archive: yes
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:197274
Ukryj nagłówki
Amnesiac:
> O czym może świadczyć okoliczność, że ktoś nie pamięta swojego wieku?
> Tzn. pamięta mniej-więcej, ;-) ale gdy trzeba ustalić dokładną liczbę
> lat, musi każdorazowo dokonywać rachunku matematycznego (datę
> urodzenia pamięta...).
Nalezalyby sie zaczac od tego, ze sposb traktowanie czasu w naszej
kulturze i jego odmierzania jest dosc daleki od sposobu "odczuwania"
go przez czlowieka. Mysle ze czlowiek nie odczuwa ciaglosci czasu a
jedynie zdarzenia "polozone w czasie" tj. lokalizuje ich wzajemne
polozenie, kolejnosc, a juz daleko mniej istotne jest ich precyzyjne
pomiar. Bardziej naturalnym wiec jest odnoszenie sie do znaczacych
momentow w zyciu jednostki jak "pierwsze dziecko" "pierwszy slub"
"pierwsza praca", a dolaczenie do tego dat jest wymogiem stawianym
przez spoleczenstwo. Jesli wiec nie musimy nikkomu z zewnatrz mowic
kiedy nastapilo jakis tam zdarzenie, to na wlasne potrzeby w
zupelnosci wystarcza wlasnie odniesiene wzgledem znaczacych zdarzen.
I tak np. nie musze mowic zonie ze poznalem tego czlowieka 35 lat
temu, w maju 68, a wystarczy "zaraz po naszym slubie"
Do ukonczenia szkol ciagle grupowani jestesmy wg wieku - wiek jest
podstawowym wyznacznikiem przynaleznosci do okreslonej grupy. I mysle
ze jest tak, przy malejacym znaczeniu, do okolo 19-25 roku zycia.
Stopniowo takim wyznacznikiem przynalezonosci do grupy staje sie
'zaliczenie' wydarzen niejednoznacznie zwiazane z wiekiem - slubu,
malzensta, przelomy w karierze, zmiany statusu materialnego,
nawiazywanie znajomosci...
Nie pamietanie swojego wieku mysle ze swiadczy wlasnie o tym ze nie
mamy zbyt wiele okazji aby odslaniac wskazanie licznika przed osobami
'z zewnatrz' a dwa.. byc moze takze dlatego ze sami nie przywiazujemy
wagi do wlasnej osoby i jej 'parametrow' w kontekscie ogolnospolecznym
(czyli pewnego rodzaju ..hm.. patologia?)
No i jeszcze jeden wydaje mi sie istotny czynnik - kiedy kiedy wiek
metrykalny przestaje byc naszy atutem jakby chcetniej pomijamy jego
znaczenie a wieksza uwage zwracamy na indywidualne i faktyczne
'zaslugi'. (Oczywiscie nie dotyczy tych osob, ktorych myslenie
sprowadza sie do tego, ze jedyna cenna rzecza jaka posiadaja jest ich
wiek. ;-)
--
Marsel
|