Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!opal.futuro.pl!not-for-mail
From: "Szczesiu" <s...@s...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Świadomy brak empatii w rozmowie i zazdrość o luz
Date: Tue, 8 Jun 2004 15:10:11 +0200
Organization: Pro Futuro
Lines: 35
Message-ID: <ca4drh$n9f$1@opal.futuro.pl>
References: <ca21r5$dha$1@opal.futuro.pl> <ca34l5$657$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: sun.smsnet.pl
X-Trace: opal.futuro.pl 1086700209 23855 62.233.145.2 (8 Jun 2004 13:10:09 GMT)
X-Complaints-To: u...@f...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 8 Jun 2004 13:10:09 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:273801
Ukryj nagłówki
> co do sytuacji odwrotnej czyli tych 'fajnych' tu zachodzi
> podejrzenie, ze w tych relacjach to ty jestes gora i to oni czuja przymus
> dostosowywania sie i kompromisow, w ten sam sposob jaki ty robiles
> to poprzednio.
Głupio mi się zrobiło <Szczesiu czerwony> - poczułem się, jakbym odgrywał
się na słabszych za kopniaki od silniejszych, na usprawiedliwienie dodam, że
nie zdarzało mi się to często. Po prostu nie leży mi znęcanie się ;-) ,
zwłaszcza nad tymi, których lubię.
> w tym miejscu istnieje dorbna luka w opisie, chodzi mi
> mianowicie o to ze poswieciles takiej sytuacji znacznie mniej miejsca,
Po prawdzie to już: 1) mi się nie chciało kontynuować i 2) wystraszyłem się
długości posta. To chyba pierwszy mój własny post, którego zwyczajowo nie
przeczytałem w całości, kiedy już się pokazał się na grupie, żeby zobaczyć
"jak wyszło" (ja też lubię się słuchać :-) ).
> nie zrozum mnie zle nie chce naciskac ale mysle, ze przyjrzenie sie
drugiej
> stronie bedzie rownie owocne i byc moze pokaze ze
Właśnie dzieląc się swoją obserwacją, starałem się poniekąd poznać cudze
zdanie.
> ludzie nie dziela
> sie na kategorie a tylko my pozostajemy w roznych relacjach do nich.
Być może to dwie strony tego samego medalu. Bez obserwatora, który pozostaje
w różnych relacjach z podmiotem obserwacji, nie byłoby kategoryzowania tych
podmiotów, bo nie byłoby obserwacji. Obiektywnie nie istnieje coś takiego,
jak kategoria, sami wprowadzamy to pojęcie właśnie na bazie spostrzeganych
różnic. Nawet nie o jakąś hierarchię tu chodzi, ale o kategorie w sensie
zróżnicowania, może i nieświadome wartościowanie (czy to dobre określenie?).
Chyba wszyscy na skutek życia w społeczeństwie hmm... "klasowym" mamy taką
skłonność. Zresztą spór tutaj byłby chyba tylko sporem o słowa (różne
definicje tych samych słów).
|