Data: 2005-10-17 15:55:41
Temat: Re: Swiat sie konczy
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Himera" <H...@w...pl> napisał w wiadomości
news:div08d$sse$3@inews.gazeta.pl...
> Czasem kiedy patrze na ksiezyc, mam wrazenie ze zaraz spanie i roztrzaska
> sie o ziemie, a dokladniej o moj dom i zgine pogrzebana w ogniu (bo
> ksiezyc przeciez bedzie sie palil).
> Okropna smierc, przed uduszenie (np. utoniecie), przez spalenie sie zywcem
> (np. w pozarze domu), lub samobojstwo (np. przez powieszenie sie) -
> okropne wizje mnie drecza.
> Nie potrafie funkcjonowac w tej rzeczywistosci (i pewnie w kazdej innej
> rowniez) bo kieruje mna strach ("fear is the mind killer").
> Chcialabym sie uwolnic, nie przez samobojstwo bo to okropne, bede sie
> smarzyc w piekle - wciaz wierze ze dusze samobojcow czeka ogien piekielny.
> mam ochote wyc i robic sobie krzywde i najbardziej w swiecie boje sie
> pytania - "czy z toba wszystko wporzadku?" albo "czy cos sie stalo?", lub
> "Czy moge ci jakos pomoc?". Nie, nie, nie... nie mozesz, na Boga co za
> durna udawana troska, nikt mi nie pomoze, za daleko to zaszlo, nie wierze
> ze cos sie zmieni bo to niemozliwe, chyba ze moglabym sie urodzic jeszcze
> raz, albo wcale...
Tytuł Twego postu jest nieadekwatny do zawartej w nim treści. To, że kończy
się (lub wydaje Ci się, że się kończy) Twoja "energia" do życia nie znaczy
wcale, że kończy się świat...
A teraz spróbuj odnaleźć w tych słowach nutę optymizmu... :)
Nietoperek
P.S. Kiedyś w moim małym, rodzinnym miasteczku odbywał się festiwal "Baszta"
(może ktoś słyszał? :) ) którego hasłem przewodnim był tytuł jednej z
piosenek, śpiewanych na tym koncercie : "Nie będzie końca świata". Pamiętam
jak łzy kapały mi z oczu, gdy wykonywali tę piosenkę. Jak myślisz, czemu? :)
|