« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2006-12-10 21:00:02
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
... zzz napisał :
(ciach)
>
> Tak to widać z moich okien....
W istocie, widok to ciekawy i prawie jedynie
słuszny.
Dzięki za pomoc w postrzątaniu mojego
krajobrazu - nie pierwszy raz zresztą :)
Hanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2006-12-12 17:05:30
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
"... zzz rzekł:
> psprv. "WI", zostaw Ty lepiej te wspomnienia o librixach w spokoju - sam
> widzisz jaki to zamęt bagienny wywołuje - i to wcale nie przez poważnego
> na swój sposób Bluzgiego, ale przez tych, co to jeszcze własnej niszy
> nie znaleźli, więc muszą zaczynać poszukiwania ode dna poczynając.
>
> Poza tym, zdaje się, że niewielu zna tutaj Bluzgacza jako autora i
człowieka.
> Bo i po co - tak?
> A ja Wam szanowni mówię: od Bluzgacza, na Bluzgaczu, przy Bluzgaczu
> można się naprawdę bardzo wielu rzeczy nauczyć. I nie mam na myśli
> jakiś konkretnych form wyrazu, lecz coś o wiele cenniejszego.
> Wspomniany wyżej ś.p. librix, padł niestety ofiarą
> własnej niedojrzałości.
> I jeszcze nie raz ktoś pójdzie w jego ślady.
>
>
> A Bluzgiego pozdrawiam szczególnie.
>
> --
> pozdrawiam
> Zenobia
To jest terror bracie All. :))
Tymi swoimi psprv. "WI" zmuszasz mnie do czytania wszystkich
Twoich postów. ;)))
Jestem fanatycznym zwolennikiem bluzgania w słusznej sprawie.
No i tak ogólnie czasem też.
Sam twórca wątku uznał moje przemyślenia za zabawne.
Co świadczy, że ma prawidłowe poczucie humoru :)
Choć ja mam nieco spaczone, więc moja opinia nie musi być słuszna.
I ogólna refleksja: Uważam, że sposób ekspresji należy starać
się dostosowywać do możliwości intelektualnych odbiorcy.
Choćby z tego powodu popieram bluzganie.
Zważ bracie, że mój post do którego się odnosisz niesie niemal ten
sam przekaz, co pierwsze zdanie twojego peesa.
Ciężko nie zauważyć, że głównym celem Bluzgacza jest
podniesienie merytorycznego poziomu grupy. I że pod cienką
warstwą bluzgów, kryje się poczciwy facet o złotym serduchu.
Tak jak Ty i ja zresztą. :)
O innych wartościach dydaktycznych, które brat zasugerowałeś
nawet nie wspomnę.
Z tym ś.p to żeś przesadziłeś brat, w pewnych przypadkach
nawet ułożenie uciętej głowy koło stóp, czy przebicie
osinowym kołkiem nie zapewnia sukcesu.!)
Pozdrawiam
WI
---
"A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
I udają, że znaczą coś więcej niż znaczą!..."
ps.
I jeszcze - Bluzgacz też musiałby przebrnął przez
cały ten ps do mnie, żeby przeczytać Twoje szczególne
pozdrowienia. Przyznaj się - krzewisz czytelnictwo?
Jakaś nowa akcja? !) List otwarty, wielu odbiorców, ze
cztery dna, a połowy się pewnie nie doliczyłem. ufff. :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2006-12-12 18:04:28
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
Washington Irving napisał :
>
> Ciężko nie zauważyć, że głównym celem Bluzgacza jest
> podniesienie merytorycznego poziomu grupy. I że pod cienką
> warstwą bluzgów, kryje się poczciwy facet o złotym serduchu.
>
Wyciągnęłam to dość specjalnie, bo może nie wszystkim
zechce się czytać dużo dużo, lub też po prostu przeoczą
tak cenną uwagę.
Chyba jestem za młoda, żeby się pod tym podpisać, a
moje granice tolerancji, choć po widnokrąg sięgają, to
zbyt mały zakreślają obszar, drodzy Panowie, abym
rzekła, iż macie rację.
A z drugiej strony ten free - sax w tle...
Pozdrawiam
Hanka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2006-12-12 21:13:18
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...Hanka napisał(a):
> Zmotywował Cię do pracy, jak widzę,skutecznie :)
oj, ja straśnie leniwy jestem :)
a zresztą, wena przychodzi kiedy chce...
>> bluzgi. bluzgi. dużo bluzgów.
> Tylko nie to...
przeciez kurwa żartuję
--
http://trener.blog.pl
SEKS. PORNO. KAMERKI.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2006-12-12 21:14:49
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...... zzz napisał(a):
> Gdybyś więc nadal przejawiał zainteresowanie tym działaniem, w pełni
> upoważniam Cię do stosownych modyfikacji tekstu - pod cokolwiek :).
powiem szczerze - wszystko to, co prezentowałem, pochodzi z przed lat
kilku. już dawno nic nie napisałem. żonaty za to jestem.
--
http://trener.blog.pl
wszędzie. widzę. żonę
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2006-12-12 21:15:36
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...Hanka napisał(a):
> Uda się na pewno, lecz za chwilkę małą :)
będziesz spiritus movens?
--
http://trener.blog.pl
SEKS. PORNO. KAMERKI.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2006-12-12 22:33:32
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
"Washington Irving" w news:elmng6$rmn$3@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> To jest terror bracie All. :))
> Tymi swoimi psprv. "WI" zmuszasz mnie do czytania wszystkich
> Twoich postów. ;)))
Sorry, za zadawanie takich cierpień ;). Tak, coś w tym jest.
Ale w nagrodę daję za to dłuższy odpoczynek od słów moich -
rzadziej po prostu bywam, co moim zdaniem jest łatwiejsze
do zniesienia :).
> Jestem fanatycznym zwolennikiem bluzgania w słusznej sprawie.
A spraw słusznych ci u nas dostatek :).
Mimo to, podpisuję się pod postulatami Aśki, która słusznie zauważa,
że nadmiar dowolnego pieprzu sprawia, iż organizm w sposób
naturalny się do niego przyzwyczaja, tracąc smak.
Z kolei solą tej ziemi jest R Ó Ż N I C A, a więc jednak trzeba by
dbać o rozsądne używanie pieprzów w jedynie słusznych sprawach,
a wszelkie bukiety będą nam dane w pełni.
> No i tak ogólnie czasem też.
> Sam twórca wątku uznał moje przemyślenia za zabawne.
> Co świadczy, że ma prawidłowe poczucie humoru :)
> Choć ja mam nieco spaczone, więc moja opinia nie musi być słuszna.
Każda przecież jest spaczona na swój sposób ;). I w zasadzie to jest
piękne. Zresztą - gdyby było inaczej, nie byłoby nas na świecie.
Delikatnie mówiąc.
> I ogólna refleksja: Uważam, że sposób ekspresji należy starać
> się dostosowywać do możliwości intelektualnych odbiorcy.
> Choćby z tego powodu popieram bluzganie.
Tyle, że ... nasza ocena możliwości intelektualnych odbiorcy,
może być, a nawet zazwyczaj jest funta kłaków warta. Owszem,
bywają przypadki łatwiejsze do pobieżnego zdiagnozowania
(karramba), ale o(b)mawiany z pewnością do nich nie należy.
> Zważ bracie, że mój post do którego się odnosisz niesie niemal ten
> sam przekaz, co pierwsze zdanie twojego peesa.
> Ciężko nie zauważyć, że głównym celem Bluzgacza jest
> podniesienie merytorycznego poziomu grupy. I że pod cienką
> warstwą bluzgów, kryje się poczciwy facet o złotym serduchu.
Tak - tu się z Tobą zgodzę bracie :).
Powiem nawet więcej - to bardzo delikatna z natury struktura,
zmuszona nakładać na siebie wilcze skóry.
Jakoś tak (nie wiem czy dobrze) kojarzy mi się z postacią pancernika
Wadera z kosmicznej Odysei, pod którym to pancerzem dostrzec
można delikatne i niemal bezbronne truchełko kruchego kurczęcia...
czy jakoś tak. O złotym serduchu bez wątpienia.
> Tak jak Ty i ja zresztą. :)
Zapewne - mniej więcej :).
> O innych wartościach dydaktycznych, które brat zasugerowałeś
> nawet nie wspomnę.
> Z tym ś.p to żeś przesadziłeś brat, w pewnych przypadkach
> nawet ułożenie uciętej głowy koło stóp, czy przebicie
> osinowym kołkiem nie zapewnia sukcesu.!)
I tutaj się z Tobą zgodzę.
Wybudziłeś we mnie jednak ciekawość co do tej odgryzionej głowy...
Zastanawiam się, czy aby nie był to jak najgłębszy hołd składany
ku swemu dobroczyńcy, czyli Tobie...
Widzę tez oczyma wyobraźni te wszystkie iskierki zwierzęcej radości
a nawet triumfu z udanego polowania, oraz oczekiwanie na pochwałę
ze strony Istoty wyższej.
Myślisz, że ten schemat działania jest obecny w każdym żywym stworzeniu
co najmniej od kota w górę?
To by też mogło tłumaczyć tę potrzebę pieprzenia ponad miarę...
No ciekawe, ciekawe....
> Pozdrawiam
> WI
pozdrawiam
All
> ---
> "A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
> I udają, że znaczą coś więcej niż znaczą!..."
>
> ps.
> I jeszcze - Bluzgacz też musiałby przebrnął przez
> cały ten ps do mnie, żeby przeczytać Twoje szczególne
> pozdrowienia. Przyznaj się - krzewisz czytelnictwo?
> Jakaś nowa akcja? !) List otwarty, wielu odbiorców, ze
> cztery dna, a połowy się pewnie nie doliczyłem. ufff. :))
;)). Tak groźnie moja skóra Wadera wygląda???
Zenobia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2006-12-13 12:33:31
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
"tren R" w news:eln6a8$jib$4@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> > upoważniam Cię do stosownych modyfikacji tekstu - pod cokolwiek :).
> powiem szczerze - wszystko to, co prezentowałem, pochodzi z przed lat
> kilku. już dawno nic nie napisałem. żonaty za to jestem.
> wszędzie. widzę. żonę
No i co Wy na to, ... żony :)).
Jest w tym jakowaś prawidłowość, czy tylko zbączenie TrenR'a?
A powiedz jeszcze - żal Ci czegoś, czy już nie?
I do jak dawna?
;)
Może by tak jakiś ekstrakt z tego wysublimować?
Ku lepszemu?
Osamotniony z pewnością nie jesteś.
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2006-12-13 17:05:01
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
Hanka rzekła:
Washington Irving napisał :
>> Ciężko nie zauważyć, że głównym celem Bluzgacza jest
>> podniesienie merytorycznego poziomu grupy. I że pod cienką
>> warstwą bluzgów, kryje się poczciwy facet o złotym serduchu.
>Wyciągnęłam to dość specjalnie, bo może nie wszystkim
>zechce się czytać dużo dużo, lub też po prostu przeoczą
>tak cenną uwagę.
Jakie tam dużo dużo. :)))
>Chyba jestem za młoda, żeby się pod tym podpisać, a
>moje granice tolerancji, choć po widnokrąg sięgają, to
>zbyt mały zakreślają obszar, drodzy Panowie, abym
>rzekła, iż macie rację.
Sugeruję eksperyment :) Podam Ci krótki "słowniczek"!),
a później weź któryś z postów Bluzgacza i przeanalizuj.
chuju - kolego
cipo - koleżanko
pierdolisz - głosisz ciekawe, acz kontrowersyjne treści.
wypierdalaj - proszę poszukaj pomocy na innej grupie
pojebało cię - zmieniłaś się
jesteś nawiedzonym pojebem - masz ciekawą osobowość.;))
itd...
Często za dość szorstką formą, ukrywa się ciekawa treść.:)))
A często bzdety, ale nawet z nich można jakiś potrzebny
dla siebie wniosek wyciągnąć. Ot chociażby, "dzieł literackich"
jest na świecie dużo. Nie mam żadnych szans, by
przeczytać choć jeden procent, więc muszę dokonywać selekcji.
No i mam jeszcze jedno skojarzenie może nie bardzo z tym
wszystkim związane, kiedyś klasowy "bandzior" to był ktoś,
a teraz jakieś adhd czy jak tam to się nazywa wymyślili,
i człowiek niegdyś szanowany, na klasowego czubka wychodzi !)).
Aha bo zapomniałbym o najważniejszym co chciałem
wystukać. Nie ma bezpośredniego związku między czyimś
bluzganiem, moimi emocjami. Ktoś coś do mnie mówi i
zakłada jakąś reakcję. Mogę się wkurzyć, ucieszyć, albo
zastanowić.:) Zastanowić dlaczego niby mam reagować
automatycznie. No bo tak na mój chłopski rozum :), co to
ja jakaś winda jestem, żeby ktoś decydował, czy mój
nastrój pojedzie w górę czy w dół. Każde bluzganie, czy
wazeliniarstwo na mojej drodze było dobre, jeżeli doprowadziło
mnie do tego przemyślenia. Albo to jakaś introjekcja,
bo sam bym chyba na to nie wpadł. Hmmm
>A z drugiej strony ten free - sax w tle...
No słyszysz, wszystko zależy od nastroju. :))
>Pozdrawiam
>Hanka
Serdecznie pozdrawiam
WI
ps.
No i jeszcze weź pod uwagę Zenobie pielęgnującą
wszystkie różnice. Ta moja opinia, którą przytoczyłaś,
całe to spektrum różnic znacznie poszerza. :)
Coś ja to "no" za często powtarzam chyba.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2006-12-13 17:05:01
Temat: Re: Swiateczni maruderzy - poraz zaczynac...
Hanka rzekła:
Washington Irving napisał :
>> Ciężko nie zauważyć, że głównym celem Bluzgacza jest
>> podniesienie merytorycznego poziomu grupy. I że pod cienką
>> warstwą bluzgów, kryje się poczciwy facet o złotym serduchu.
>Wyciągnęłam to dość specjalnie, bo może nie wszystkim
>zechce się czytać dużo dużo, lub też po prostu przeoczą
>tak cenną uwagę.
Jakie tam dużo dużo. :)))
>Chyba jestem za młoda, żeby się pod tym podpisać, a
>moje granice tolerancji, choć po widnokrąg sięgają, to
>zbyt mały zakreślają obszar, drodzy Panowie, abym
>rzekła, iż macie rację.
Sugeruję eksperyment :) Podam Ci krótki "słowniczek"!),
a później weź któryś z postów Bluzgacza i przeanalizuj.
chuju - kolego
cipo - koleżanko
pierdolisz - głosisz ciekawe, acz kontrowersyjne treści.
wypierdalaj - proszę poszukaj pomocy na innej grupie
pojebało cię - zmieniłaś się
jesteś nawiedzonym pojebem - masz ciekawą osobowość.;))
itd...
Często za dość szorstką formą, ukrywa się ciekawa treść.:)))
A często bzdety, ale nawet z nich można jakiś potrzebny
dla siebie wniosek wyciągnąć. Ot chociażby, "dzieł literackich"
jest na świecie dużo. Nie mam żadnych szans, by
przeczytać choć jeden procent, więc muszę dokonywać selekcji.
No i mam jeszcze jedno skojarzenie może nie bardzo z tym
wszystkim związane, kiedyś klasowy "bandzior" to był ktoś,
a teraz jakieś adhd czy jak tam to się nazywa wymyślili,
i człowiek niegdyś szanowany, na klasowego czubka wychodzi !)).
Aha bo zapomniałbym o najważniejszym co chciałem
wystukać. Nie ma bezpośredniego związku między czyimś
bluzganiem, moimi emocjami. Ktoś coś do mnie mówi i
zakłada jakąś reakcję. Mogę się wkurzyć, ucieszyć, albo
zastanowić.:) Zastanowić dlaczego niby mam reagować
automatycznie. No bo tak na mój chłopski rozum :), co to
ja jakaś winda jestem, żeby ktoś decydował, czy mój
nastrój pojedzie w górę czy w dół. Każde bluzganie, czy
wazeliniarstwo na mojej drodze było dobre, jeżeli doprowadziło
mnie do tego przemyślenia. Albo to jakaś introjekcja,
bo sam bym chyba na to nie wpadł. Hmmm
>A z drugiej strony ten free - sax w tle...
No słyszysz, wszystko zależy od nastroju. :))
>Pozdrawiam
>Hanka
Serdecznie pozdrawiam
WI
ps.
No i jeszcze weź pod uwagę Zenobie pielęgnującą
wszystkie różnice. Ta moja opinia, którą przytoczyłaś,
całe to spektrum różnic znacznie poszerza. :)
Coś ja to "no" za często powtarzam chyba.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |