Data: 2003-09-12 16:54:18
Temat: Re: Sympatia urzędnik-klient, służbowa czy szczera ?
Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Albert" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bjqg3h$h5$1@korweta.task.gda.pl...
> > Tak zastanawiam się, czy warto brać takie sympatie poważnie ? Czy
kobieta
> > chciała sobie zagrać z klientem, czy rok temu nie miała jeszcze
kandydata
> na
> > męża ?
> > Bardzo to skomplikowane.
>
> nikt z nas tego nie zgadnie :)
> ja mam propozycję, bo skoro opisałeś tę sytuację na grupie, to bardzo ci
> zależy na odpowiedzi i chodzi ci to po głowie. spróbuj zrobić ten jeden
> jedyny raz coś wbrew sobie i zebrać się na rozmowę tak szczerą jak to
> opisałeś tu. pamiętaj, nic nie tracisz, a możesz zyskać baardzo wiele.
Nieustannie dążę do takiej sytuacji, aby móc pogadać, ale jest to trudno
wykonalne technicznie.
Panienka z poczty wychodzi jakoś tak, ze wogóle jej nie widać.
Obserwacja poczty też jest niezdrowa... Trzy razy czekałem na nią po pracy
i nie wyszła do godz. 22:00 mimo iż już przyjechali po listy, konwojenci
zabrali pieniądze.
Raz z qmplami zrobilismy nawet profesjonalną akcję obstawienia wszystkich
dróg odejścia od poczty i... nic... nie wyszła, chociaż kazdy z nich
obejrzał sobie dokładnie panią z okienka.
Bardzo to dziwne.
> jeśli tego nie zrobisz, ta sytuacja jeszcze długo będzie ci chodzić po
> głowie i będziesz miał poczucie jakiegoś 'nie dokończonego/nie
wyjaśnionego
> tematu', lub syndrom 'zmarnowanej szansy'.
Syndrom zmarnowanej szansy... ciekawe...
W pewnym sensie tak, bo pani z okienka jest po prostu faaaajna !!
Małżonek będzie z nią miał super... tego jestem pewien.
> pamiętaj, że jesteś facetem i ta pani z okienka czeka na właśnie taki ruch
z
> twojej strony.
hmmm..... czeka ?
w to wątpię, ponieważ ma kandydata na męża i chce być lojalna; takie sprawy
da się wyczuć, wyczytać z oczu.
> nawet nie wiesz, jak takie sytuacje podnoszą na duchu i poprawiają humor
obu
> stronom :)
to na pewno
Pozdr
Krzysztof
|