Data: 2010-11-15 22:23:59
Temat: Re: Synteza - abyś nie miał zeza / nr 3/ 5
Od: "Nelius" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AW"
> Dlatego nie pozwól, aby żadna szarlataneria powołująca się na wiedzę
> zaawansowaną, a więc wielce abrakadabra tajemną, wmawiała ci czy
> sugerowała co w
> sumie jest istotne, jak jest naprawdę i w co masz ostatecznie wierzyć.
>
Ty masz kurczaku jakies ogromne kompleksy w zakresie wiedzy zaawansowanej,
stad naturalnie ze wydaje ci sie ona niedostepna i tajemna i boisz sie jej
ogromnie. Boisz sie, ze taj wiedza tajemna cos ci wmowi, a ty z powodu
barkow wiedzy, uwierzysz w cos niedorzecznego. Twoje obawy sa wiec
zrozumiale.
> Bez względu na usilne mydlenie oczu przez żądnych władzy manipulantów,
O jakich ty kurczaku manipulantach mowisz? Kto cie tak bardzo zmanipulowal,
ze az musisz sie na grupie dyskusyjniej poswieconej filozofii wyżalac i
gorzkie łzy wylewać?
> o
> rzeczywistości decydujesz ty sam.
To chyba kazde dziecko wie. Ameryki nie odkrywasz.
> Nie istnieją żadne obiektywne przesłanki co
> do ostatecznego wymiaru wszechbytu
Co to jest ten twoj kurczakowski "ostateczny wymiar wszechbytu"? Czy chodzi
ci o grzebanie pazurkami w ziemi, zeby wygrzebac jakies ziarenko?
> i dlatego masz prawo samemu decydować o tym
> co się liczy a co nie.
A kto ci to prawo zabral? Ze az tyle halasu o to robisz?
>
> Nikt posiadający taką czy inną wiedzę o wymiarze lokalnym, choćby nawet
> najbardziej zaawansowaną, nie ma prawa dyktować ci jakim masz hołdować
> ideałom.
Normalny bunt mlodego nieopierzonego kurczaka. Jak z tej bajki:
"Chodzila po podworku raz kurczat gromadka
a z nimi chodzila Kwoka, kurczat matka.
Ale jeden kogucik zuchwaly z gromadki
Nie chcial z innymi kurczakami chodzic kolo matki.
A co mi tam to podworko! Juz mi sie sprzykrzylo...
Lepiej gdzie indziej, daleko, pewnie by mi bylo.
Juz ja sobie SAM cos znajde! Poszedl napuszony
Daleko, poza płot, w nieznane mu strony....
A wtem list chytry dojrzal nieboraka
Pochwycił go, udusił
....i zjadl nieboraka!"
> O tym decydujesz wyłącznie ty, na podstawie wewnętrznych, wrodzonych
> kryteriów,
> nie zaś na podstawie narzuconych ci dogmatów.
>
I ktoz ci broni nie decydowac samemu? Jezeli masz z tym problemy, czy jakies
kompleksy, to nie wrzeszcz o tym na całą grupę dyskusyjną. Jestes dzieckiem
czy co, ze sie musisz mamusi kiecki dogmatycznej tak kurczowo trzymac?
Nelius
|