Data: 2010-11-15 21:12:07
Temat: Re: Synteza - abyś nie miał zeza / nr 3/ 4
Od: "Nelius" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AW"
> Wniosek jest więc następujący: odnośnie podwalin wiedzy absolutnie nic nie
> wynika z jakichkolwiek orzeczeń wszelkich ziemskich autorytetów -
> naukowych,
> akademickich, oficjalnych, instytucjonalnych, religijnych, laickich, czy
> też
> innych.
>
Czy coś wynika, czy też nic nie wynika - to zależy od każdego podmiotu
poznawczego - z osobna. Nie możesz za wszystkich ludzi autorytatywnie
orzekać, że dla każdego nic nie wynika. Albowiem dla jednych coś wynika a
dla drugich nie wynika i nie możesz sie temu przeciwstawiać.
> Szewc może cię pouczać jak robić buty, lekarz jak leczyć raka, a astronom
> jak
> liczyć gwiazdy. Cześć im i chwała za ich ekspertyzy. Niemniej, nikt z
> nich nie
> wie, ani wiedzieć nie może, co charakteryzuje świat w sensie najszerszym i
> najogólniejszym. Ich specjalistyczne kunszty w żaden sposób nie
> upoważniają ich
> aby
A czy ty sądzisz, że ten szewc tak bardzo stara się wyjaśniać świat, idąc
krok w krok twoimi ścieżkami poznawczymi? Zostaw ty szewca w spokoju i
lekarza w spokoju, a nawet astronoma w spokoju. Każdy z nich wyjaśnia sobie
to, co chce sobie wyjasniać w sobie wlaściwy sposób. Ścieżki myślowe szewca
mogą go doprowadzic do konkluzji, że kiedy się bada świat, to się buty
wycierają bardzo, a ściezki poznawcze krawca mogą go doprowadzić do
konkluzji, że wtedy jest najlepiej dla świata, kiedy ubrania są porządnie i
ładnie skrojone. A najbardziej przynudzać będą astronomowie, usiłując
wyjaśniac cały świat jakimis prawybuchami, rozbieganiem się galaktyk i
innymi podobnymi pierdołami.
> interpretowali ci rzeczywistość. Nikt nie może być specjalistą co do
> spraw
> najogólniejszych. W tej dziedzinie wszyscy mamy jednakowe kwalifikacje.
>
Tak, tak, ale największe prawo do wyjaśniania spraw ogólnych roszczą sobie
megalomani, czyli kurczaki takie jak ty.
Nelius
|