Data: 2014-11-14 16:39:29
Temat: Re: Szambo
Od: "ZZZ" <n...@n...spam.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:54632bd1$0$18081$65785112@news.neostrada.pl...
> Dziś zerknąłem do szamba, w celu sprawdzenia ile mi pozostało czasu do
> wezwania szambelana. Patrzę i co widzę? Mniut malyna Panie i Panowie, aż
> grzech wywalać to do rzeki! Czy nie można by tego np rozlać w sadzie, pod
> drzewami? No bo co tam jest - samo gie, siuski, woda z kąpieli, prania i
> mycia garów. Chemii niewiele - troszkę Ludwika i Omo. Zatem czy poza
> względami estetycznymi i pewnie jakimiś unijnymi zakazami stoi cuś na
> przeszkodzie by mniut ten udostępnić drzewom?
>
> Pozdrawiam Johnny
Myśl, że co by nie rzec o tym "miodzie, malinie" to smród jaki rozejdzie się
po sadzie będzie niemożliwy :)) u mnie po odjechaniu szambowozu to jeszcze
przez 1-2 godziny musiało się to rozwiewać.
Ale przerobili mi to na tzw. ekologiczną oczyszczalnię (sączki ponad metr
pod ziemią). I to niestety w miejscu działki, która jest najcieplejsza,
nasłoneczniona,
osłonięta od wiatru. Już myślałem nasadzić tam czegoś ciepło- i
słońcolubnego
(jakieś morele, albo szlachetną winorośl) a tu "zonk" - wskazane jest
minimum 2-3
metry dalej. I powiem Ci, że nawet jakby nie było takiego wskazania, to
miałbym opory
przed posadzeniem czegoś z bardziej rozległym systemem korzeniowym bliżej
niż
5-10m. A Ty rozważasz wylanie wprost na...?
Ja wiem, że obornik to też gó... ale jakieś "oswojone" już mentalnie, no i
na pewno
nieco przefermentowane.
W każdym bądź razie skoro tyle pisze się o wpływie "terroir" w kontekście
winnic
to chyba podlewanie swojego sadu taką mieszanką nie jest dobrym pomysłem.
ZZ
|