Data: 2012-09-28 02:49:44
Temat: Re: Szanowni Państwo z TV!
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Wrz, 01:50, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Thu, 27 Sep 2012 15:33:34 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 27 Wrz, 23:46, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Thu, 27 Sep 2012 11:32:07 -0700 (PDT), Andromeda napisa (a):
>
> >>> On 27 Wrz, 18:58, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Je eli chcecie mie min. 15 temat w dziennie do program w, to ch tnie
> >>>> przyjm kontrakt. Bo mam ju dosy tego Waszego lurkowania, kiedy po co
> >>>> ciekawszych za o onych przeze mnie w tkach pojawia si w porannym programie
> >>>> "m j" temat sprzed 2-3 dni, max tak gdzie do tygodnia i jestem w stanie to
> >>>> udowodni . Jak na przyk ad dzisiejszy poranny program o szkodliwo ci mleka
> >>>> i wiele innych przedtem!
> >>>> Kontakt na priv, ch tnie podpisz umow :->
> >>>> --
> >>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> >>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> >>>> (by XL)
>
> >>> W a ciwie ludzie sami do siebie tak nies usznie krytycznie
> >>> podchodz , e my l nawet nie pr buj c, e napewno do telewizji si
> >>> nie nadaj . Przeszkod jest lekcewa enie wpojone w trakcie
> >>> socjalizacji. Bariera jest tylko psychologiczna. No i jak patrzymy
> >>> jakich kretyn w i pustaki przyjmuje telewizja, to wiadomo -znajomo ci.
> >>> Twarze te niewyraziste, jak te m zgi bez pofa dowa . My l jednak e
> >>> ty Ikselcia szybko sta aby si sensacj medi w, celebrytk .:)
>
> >> Celebrytyzm jest mi obcy, ale pogada to ja bym sobie tam poooogadaaaa a,
> >> oj, pogada abym ;-)
> >> --
> >> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> >> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> >> (by XL)
>
> > A co w pierwszej kolejności być wypowiedziała?
>
> To zależy od tematu.
>
> Ale na przykład kiedyś na pewno zapytałabym, co prowadzący program zrobiłby
> ze znajomym sobie, dotąd zaufanym człowiekiem, który nagle celowo naraża
> jego dziecko na tragedię, niebezpieczeństwo. I opisałabym (z nazwiskami),
> co mnie spotkało od moich nauczycielek i czym to mi groziło oraz jak na to
> patrzę dziś jako rodzic/matka.
> I poprosiłabym te panie (o ile jeszcze żyją, ba) do programu, żeby mi
> opowiedziały, co nimi kierowało. Nie licze na to, ze przyjęłyby
> zaproszenie, ale postarałabym się, żeby obejrzały program.
> Bo do dziś nie umiem pojąć ich motywacji ani tego, że były w ogóle zdolne
> do takiego zła. Chciałabym nie tyle je ukarać, lecz dac do zrozumienia, że
> nic w życiu nie pozostaje bez śladu.
>
> Dlatego tak to DZIŚ wałkuję, bo bardzo to przeżywam własnie jako matka, a
> nie tragizuję jako niedoszła ofiara, co mi zarzucają osoby płytkie tutaj.
> Jako niedoszła ofiara po prostu nie zdawałam sobie sprawy z sytuacji, więc
> w sumie nie było sprawy.
> Do czasu.
> Bo patrząc jako matka widzę to tak, ze skłonna byłabym je zabić, gdyby to
> zrobiły moim córkom. Tyle że moi rodzice nigdy się nie dowiedzieli - bo
> byłam niewinnym dzieckiem i dlatego, jak powiedziałam, nie zdawałam sobie
> sprawy z zagrozenia, więc nie uznałam sprawy za godną opowiedzenia. Potem
> na wiele lat o niej zapomniałam, a dopiero odkąd mam dzieci, zwłaszcza że
> są to córki, temat ciągle wraca w moich myślach.
>
> Czyli temat rozmowy brzmiałby może krótko "Czy kobiety to suki?", a może
> zupełnie inaczej, może np "Twarz w twarz". A jaki Ty byś temat zaproponował
> do tego szkicu, zeby był nośny i oddawał sens?
>
> --
> XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
> takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
> (by XL)
Nie wiem, nie jestem tobą, a córki tak czy inaczej przez różne rzeczy
przejdą i same będą musiały sobie z tym poradzić, i nic na to nie
poradzisz, bo nimi nie jesteś. Co do nauczycieli, to też różnie bywa,
raz w podstawówce nie zdałem, bo moja rodzina miała kasę, a ja olałem
korepetycje z matmy nie mówiąc matce. A to chodziło o to, że te
korepetycje to była łapówka aby matematyca się z koleżanką podzieliły.
Nie chodziłem, bo mi nie były potrzebne, a nie wiedziałem że
powinienem chodzić bo tu chodziło o kasę.
I z szantażami też się spotkałem, że nauczycielka wywalała z
klasówki, że jak uczeń zapłaci to będzie mógł klasówkę napisać i z
prześladowaniami uczniów za poglądy. A czasem spotykałem prawdziwe
autorytety.
Ja to bym rozpoczął wojnę z buractwem i przede wszystkim walnął
pomysł , że nauka uogólnia co do tego że wszyscy są ludźmi. I ty
chyby tych innogatunkowców też spotkałaś , robią wszystko aby
zaprzeczyć temu co rozumiemy pod pojęciem człowieczeństwo.
|