Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Szczególnie do Maji

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szczególnie do Maji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-06-17 20:39:24

Temat: Szczególnie do Maji
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

Byłam dzisiaj w tej przychodni tarczycowej.
Pochwaliłam się pani doktór, że nie moge się nadziwić, że nie muszę już
używać okularów (szkła plusy) do czytania.
Wieczorem, przy słabym świetle lampy nocnej nawlekalam cienką igłę czarną
nitką bez użycia okularów! zapytałam czy na to miały wpływ proszki
Thorazol10, czy żelazo (brałam już wcześniej zanim poszłam do tej
przychodni), to pani doktór się uśmiechnęła, ale nie potrafiła na to
pytanie odpowiedzieć, niestety. Zbadała mnie i stwierdzila, że jest już
duża poprawa, serce nie wali. Objechała mnie, że nie poszłam do swojej
przychodni po receptę jak mi się skończył ten Thorazol10, bo powinnam to
cały czas brać. Powiedziałam, że nie wiedziałam, nie pamiętam, że miałam
iść do przychodni rejonowej po receptę, ale to jest tylko kilka dni, więc
nawet pani doktór wreszcze stwierdziła, że nic takiego się nie stało.
Zapisała mi znowu ten Thoryzol10 i oxazepam (z witamini b6 rezygnuję, bo
nie mogę brac witamin z grupy B). Thoryzol mam brać teraz nie 2 razy
dziennie po 1, ale 1,5 1 raz dziennie lub 1 raz 1 tabletkę, drugi raz 1/2.
Te proszki można brać podobno przez rok. Teraz jak nie miałam tych
proszków to serce znowu waliło. Po proszku czuję się raczej dobrze.
Mogłam poprosić o receptę na jakieś proszki na serce, ale oczywiscie
zapomniałam. Natomiast poprosilam panią doktór, żeby popatrzyla na moje
oczy, bo ostatnio jedno mi się zrobiło trochę większe i zaczynam się
wstydzić ludziom w oczy spojrzeć. Polecila mi swoją znajomą okulistkę,
która się zajmuje tego typu schorzeniami. Oczywiście ta okulistka
przyjmuje prywatnie! Aż mi się wierzyć nie chce, że kształciła się w
okulistyce pewnie w Polsce i rzekomo nie przyjmuje w ubezpieczalni, nie
leczy w ubezpieczalni oczu chorych na tarczycę. Będę musiała szukać
okulistki, która to leczy w ramach NFZ....bo przecież nie jest ona chyba
jedyna specjalistka w Warszawie? Mogę iść prywatnie, ale nie wiem ile
wizyt by pani okulistka ode mnie wyciągnęła, a dla mnie kasa też się liczy.

Pozdrawiam serdecznie :-)

A Ty jak się ostatnio czujesz?


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-06-19 12:18:58

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: "Maja" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:h1bk4h$63j$1@node2.news.atman.pl...
> Witam,
>
> Byłam dzisiaj w tej przychodni tarczycowej.
> Pochwaliłam się pani doktór, że nie moge się nadziwić, że nie muszę już
> używać okularów (szkła plusy) do czytania.
> Wieczorem, przy słabym świetle lampy nocnej nawlekalam cienką igłę czarną
> nitką bez użycia okularów! zapytałam czy na to miały wpływ proszki
> Thorazol10, czy żelazo (brałam już wcześniej zanim poszłam do tej
> przychodni), to pani doktór się uśmiechnęła, ale nie potrafiła na to
> pytanie odpowiedzieć, niestety. Zbadała mnie i stwierdzila, że jest już
> duża poprawa, serce nie wali.
Animko... Nie mam prawa do niczego Cie namawiac, ale pewnych kwestii
nie jestem w stanie pominac milczeniem. Kwestii Twojej pani doktor.
Byc moze o wszystkim tutaj nie wspomnialas, i byc moze lekarka zlecala Ci
kontrole poziomu hormonow tarczycy oraz TSH, no i oczywiscie morfologii
podczas leczenia Thyrozolem, ale jesli nie (a cos tak czuje, ze niestety
nie),
to taki lekarz jest delikatnie mowiac nieodpowiedzialny i lekarzem byc nie
powinien. Jesli endokrynolog zalecil tak agresywny lek jakim jest
tyreostatyk,
to po pierwsze musialy byc ku temu ewidentne wskazania (wysoki poziom
hormonow tarczycy, a nie tylko nikle TSH), a po drugie stale i uwaznie
powinien monitorowac stan zdrowia pacjenta i wyniki badan. Kontrola
morfologii jest niezywkle wazna poczas leczenia Thyrozolem (jak i kazdym
innym tyreostatykiem), poniewaz lek ten moze m.in. uszkadzac szpik. Wczesne
wykrycie jakichkolwiek zmian w obrazie krwi czesto pozwala uniknac
trwalego uszkodzenia szpiku oraz innych powiklan niekiedy bardzo
niebezpiecznych. Tak wiec regularna kontrola morfologii to raz. A dwa
kontrola
poziomu hormonow tarczycy. Jak mozna ich nie kontrolowac podajac
lek, ktory sluzy ich obnizeniu? Przeciez moze byc konieczna modyfikacja
dawki, nie mowiac juz o tym, ze pacjent moze wejsc w niedoczynnosc
i konieczna moze byc calkowita zmiana profilu/sposobu leczenia.
Ocena stanu zdrowia pacjenta (kontrola poziomu hormonow tarczycy)
poprzez mierzeznie tetna jest _niewystarczajaca_. Badanie pracy serca w
przebiegu chorob i zaburzen pracy tarczycy jet niezwykle wazne, ale
podczas leczenia farmakologicznego m.in. tyreostatykami jest
niewystarczajace.
Noz sie w kieszeni otwiera... A pozniej laduja ci biedni pacjenci w szpitalu
na Bielanach na edokrynologii, w oplakanym stanie zdrowia, z trwale
uszkodzonym szpikiem, po zawalach, po operacjach serca, bo albo kardiolog
nie sprawdzil tarczycy, albo endokrynolog nie kontrolowal morfologii...
Niejednokrotnie pacjenci maja szczescie, ze w ogole zyja... A lekarze z
prawdziwego zdarzenia za glowe sie lapia do czego inni pozal sie Boze
"specjalisci" potrafia doprowadzic. Nie twierdze, ze tylko w szpitalu na
Bielanach sa dobrzy endokrynolodzy, chociaz rzeczywiscie maja tam
bardzo dobrych fachowcow. Ale jest wielu dobrych niet tylko tam :)
Tylko trzeba na takiego albo trafic, albo takiego po prostu szukac :)
Jesli Twoja lekarka kontroluje poziom hormonow i morfologie, to cofam
wszystko, co napisalam powyzej :)
>
> Objechała mnie, że nie poszłam do swojej przychodni po receptę jak mi się
> skończył ten Thorazol10, bo powinnam to cały czas brać. Powiedziałam, że
> nie wiedziałam, nie pamiętam, że miałam iść do przychodni rejonowej po
> receptę, ale to jest tylko kilka dni, więc nawet pani doktór wreszcze
> stwierdziła, że nic takiego się nie stało.
> Zapisała mi znowu ten Thoryzol10 i oxazepam (z witamini b6 rezygnuję, bo
> nie mogę brac witamin z grupy B). Thoryzol mam brać teraz nie 2 razy
> dziennie po 1, ale 1,5 1 raz dziennie lub 1 raz 1 tabletkę, drugi raz 1/2.
Zmiana dawki bez kontroli poziomu hormonow i morfologii? Hmm...
>
> [...] Natomiast poprosilam panią doktór, żeby popatrzyla na moje oczy, bo
> ostatnio jedno mi się zrobiło trochę większe i zaczynam się wstydzić
> ludziom w oczy spojrzeć. Polecila mi swoją znajomą okulistkę, która się
> zajmuje tego typu schorzeniami. Oczywiście ta okulistka przyjmuje
> prywatnie! Aż mi się wierzyć nie chce, że kształciła się w okulistyce
> pewnie w Polsce i rzekomo nie przyjmuje w ubezpieczalni, nie leczy w
> ubezpieczalni oczu chorych na tarczycę. Będę musiała szukać okulistki,
> która to leczy w ramach NFZ....bo przecież nie jest ona chyba jedyna
> specjalistka w Warszawie? Mogę iść prywatnie, ale nie wiem ile wizyt by
> pani okulistka ode mnie wyciągnęła, a dla mnie kasa też się liczy.
>
Poniewaz tego typu problemu (tzn. oftalmopatii) z oczami na szczescie
nie mam, tak wiec nie mialam stycznosci ze okulista, ktory sie w tym
specjalizuje. Ale podobno jest jakas swietna okulistka w Warszawie,
wlasnie od tego typu problemow. Jesli Ci zalezy, to postaram sie zdobyc
na nia namiary. Zapewne przyjmuje prywatnie, ale moim zdaniem, jesli
w gre wchodzi zdrowie, mozna pojsc chociazby na jedna konsultacje,
by zorientowac sie z czym masz do czynienia i jaki jest charakter
dolegliwosci, ktora Cie dopadla. Byc moze to wcale nie oftlmopatia?
Mozna wtedy tez porozmawiac z okulistka, zapytac, czy dalsze
wizyty/leczenie moglyby odbywac sie w ramach NFZ...
Powiem Ci szczerze, ze chetnie leczylabym sie za darmo, ale gdybym
na to liczyla, czekala tygodniami na wizyty i badania, ufala wszystkim
lakarzom , to juz dawno by mnie na swiecie nie bylo....
Na moje leczenie (tzn. wizyty lekarskie w kraju i za granica, badania,
leki) idzie fortuna... To gigantyczne kwoty... Rodzina wspiera nas
finansowo. Ale dzieki temu jestem w dobrych rekach genialnych fachowcow...
Fajnie byloby wydac te pieniadze na inne cele, czy na przyjemnosci, czy
tez po prostu ich nie wydac wcale :), ale zdecydowanie wybieram zdrowie
i zycie... :) Bez brylantow da sie zyc ;) Gorzej jak i na chleb brakuje... i
na
leczenie... Coz, sluzba zdrowia w tym kraju to temat na inna, dosc nerwowa
dyskusje... ;)
>
> A Ty jak się ostatnio czujesz?
>
Na razie bez zmian. Caly czas przyjmuje Thyrozol i sterydy. No i leki na
serce.
Od sterydow wysiadaja mi m.in. oczy, i to mnie najbardziej przeraza...
Jestem juz bardzo zmeczona i slaba, nie daje rady nic robic. Czasami nie mam
sily nawet herbaty sobie zaparzyc... Coraz rzadziej zagladam na grupy
dyskusyjne... Psychicznie podupadam. Gdyby nie wsparcie bliskich i ich slowa
niczym mantra "bedzie dobrze, bedzie lepiej, bedzie dobrze" to nie wiem, co
by ze mna bylo...

Bedzie dobrze, bedzie dobrze, bedzie dobrze! :)

Pozdrawiam Cie serdecznie :)
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-06-19 13:48:47

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Maja pisze:

> Animko... Nie mam prawa do niczego Cie namawiac, ale pewnych kwestii
> nie jestem w stanie pominac milczeniem. Kwestii Twojej pani doktor.
> Byc moze o wszystkim tutaj nie wspomnialas, i byc moze lekarka zlecala Ci
> kontrole poziomu hormonow tarczycy oraz TSH, no i oczywiscie morfologii
> podczas leczenia Thyrozolem, ale jesli nie (a cos tak czuje, ze niestety
> nie),
> to taki lekarz jest delikatnie mowiac nieodpowiedzialny i lekarzem byc nie
> powinien.

Masz ze wszystkim rację. Dopiero teraz to sobie przemyślałam. Myslałam, ze
do tej pory jest wszystko na dobrej drodze, ale okazało się, ze jest
odwrotnie. Po wzięciu 1 opakowania proszków Thyrozol10 nie starczyło ich
do następnej wizyty u lekarza. Na wizycie u tej lekarki (Krystyna
Stankiewicz) poczułam sie nieprzyjemnie, bo miała do mnie wielkie
pretensje, że nie poszłam do swojej rejonowej przychodni lekarskiej, czyli
do internisty po receptę na te proszki. Tak się zastanawiam dlaczego ona
mi nie dala od razu drugiej recepty albo nie zapisała wiecej tych
proszków. Być moze to jest teraz skutkiem, że mi się teraz jedno oko
wybałuszyło i zaczęłam się wstydzić spojrzeć ludziom w oczy!

>Jesli endokrynolog zalecil tak agresywny lek jakim jest
> tyreostatyk,
> to po pierwsze musialy byc ku temu ewidentne wskazania (wysoki poziom
> hormonow tarczycy, a nie tylko nikle TSH), a po drugie stale i uwaznie
> powinien monitorowac stan zdrowia pacjenta i wyniki badan. Kontrola
> morfologii jest niezywkle wazna poczas leczenia Thyrozolem (jak i kazdym
> innym tyreostatykiem), poniewaz lek ten moze m.in. uszkadzac szpik. Wczesne
> wykrycie jakichkolwiek zmian w obrazie krwi czesto pozwala uniknac
> trwalego uszkodzenia szpiku oraz innych powiklan niekiedy bardzo
> niebezpiecznych. Tak wiec regularna kontrola morfologii to raz. A dwa
> kontrola
> poziomu hormonow tarczycy. Jak mozna ich nie kontrolowac podajac
> lek, ktory sluzy ich obnizeniu? Przeciez moze byc konieczna modyfikacja
> dawki, nie mowiac juz o tym, ze pacjent moze wejsc w niedoczynnosc
> i konieczna moze byc calkowita zmiana profilu/sposobu leczenia.
> Ocena stanu zdrowia pacjenta (kontrola poziomu hormonow tarczycy)
> poprzez mierzeznie tetna jest _niewystarczajaca_. Badanie pracy serca w
> przebiegu chorob i zaburzen pracy tarczycy jet niezwykle wazne, ale
> podczas leczenia farmakologicznego m.in. tyreostatykami jest
> niewystarczajace.
> Noz sie w kieszeni otwiera... A pozniej laduja ci biedni pacjenci w szpitalu
> na Bielanach na edokrynologii, w oplakanym stanie zdrowia, z trwale
> uszkodzonym szpikiem, po zawalach, po operacjach serca, bo albo kardiolog
> nie sprawdzil tarczycy, albo endokrynolog nie kontrolowal morfologii...
> Niejednokrotnie pacjenci maja szczescie, ze w ogole zyja... A lekarze z
> prawdziwego zdarzenia za glowe sie lapia do czego inni pozal sie Boze
> "specjalisci" potrafia doprowadzic. Nie twierdze, ze tylko w szpitalu na
> Bielanach sa dobrzy endokrynolodzy, chociaz rzeczywiscie maja tam
> bardzo dobrych fachowcow. Ale jest wielu dobrych niet tylko tam :)
> Tylko trzeba na takiego albo trafic, albo takiego po prostu szukac :)
> Jesli Twoja lekarka kontroluje poziom hormonow i morfologie, to cofam
> wszystko, co napisalam powyzej :)

Leczę się dopiero jakiś miesiąc, to była druga wizyta. Przy pierwszej
wizycie miałam robione badania hormonów tarczycy, przy drugiej wizycie
nie, ale badała mnie słuchawkami i mierzyła ciśnienie. Jeśli powinnam mieć
powtórzone badania hormonów tarczycy to i mnie się nóż otworzył!

>> Objechała mnie, że nie poszłam do swojej przychodni po receptę jak mi się
>> skończył ten Thorazol10, bo powinnam to cały czas brać. Powiedziałam, że
>> nie wiedziałam, nie pamiętam, że miałam iść do przychodni rejonowej po
>> receptę, ale to jest tylko kilka dni, więc nawet pani doktór wreszcze
>> stwierdziła, że nic takiego się nie stało.
>> Zapisała mi znowu ten Thoryzol10 i oxazepam (z witamini b6 rezygnuję, bo
>> nie mogę brac witamin z grupy B). Thoryzol mam brać teraz nie 2 razy
>> dziennie po 1, ale 1,5 1 raz dziennie lub 1 raz 1 tabletkę, drugi raz 1/2.

> Zmiana dawki bez kontroli poziomu hormonow i morfologii? Hmm...

No właśnie!

>> [...] Natomiast poprosilam panią doktór, żeby popatrzyla na moje oczy, bo
>> ostatnio jedno mi się zrobiło trochę większe i zaczynam się wstydzić
>> ludziom w oczy spojrzeć. Polecila mi swoją znajomą okulistkę, która się
>> zajmuje tego typu schorzeniami. Oczywiście ta okulistka przyjmuje
>> prywatnie! Aż mi się wierzyć nie chce, że kształciła się w okulistyce
>> pewnie w Polsce i rzekomo nie przyjmuje w ubezpieczalni, nie leczy w
>> ubezpieczalni oczu chorych na tarczycę. Będę musiała szukać okulistki,
>> która to leczy w ramach NFZ....bo przecież nie jest ona chyba jedyna
>> specjalistka w Warszawie? Mogę iść prywatnie, ale nie wiem ile wizyt by
>> pani okulistka ode mnie wyciągnęła, a dla mnie kasa też się liczy.
>>
> Poniewaz tego typu problemu (tzn. oftalmopatii) z oczami na szczescie
> nie mam, tak wiec nie mialam stycznosci ze okulista, ktory sie w tym
> specjalizuje. Ale podobno jest jakas swietna okulistka w Warszawie,
> wlasnie od tego typu problemow. Jesli Ci zalezy, to postaram sie zdobyc
> na nia namiary. Zapewne przyjmuje prywatnie, ale moim zdaniem, jesli
> w gre wchodzi zdrowie, mozna pojsc chociazby na jedna konsultacje,
> by zorientowac sie z czym masz do czynienia i jaki jest charakter
> dolegliwosci, ktora Cie dopadla. Byc moze to wcale nie oftlmopatia?
> Mozna wtedy tez porozmawiac z okulistka, zapytac, czy dalsze
> wizyty/leczenie moglyby odbywac sie w ramach NFZ...

Te schorzenia podobno powinien leczyć endokrynolog. Daje się jakieś sterydy.
To dziwne, bo ta lekarka-endokrynolog przecież- dała mi namiary do
prywatnego gabinetu swojej koleżanki- Jadwigi Janik-okulista-endokrynolog.
Znalazłam jej namiary także w internecie. Zadzwoniłam do przychodni na ul.
Okrąg 1 i tam mi powiedziano, że pani doktór Janik jest kierowniczką
przychodni, że tu nie leczy! Recepcjonistka wygadała się, że pani doktór
leczy w szpitalu na Bielanach. Jak poprosiłam o nr.telefonu to mi
podała...ale do tego jej prywatnego gabinetu na ul. Popiełuszki.
Czegoś tu nie rozumiem. Uczyła się za państwowe pieniądze, za darmo. Teraz
jest kierowniczką przychodni, ale przyjmuje tylko prywatnie w swoim
gabinecie. To jest normalnie żenada!
Jak możesz to dowiedz się czy ta lekarka pracuje państwowo w przychodni
szpitala Bielańskiego, dobrze?

http://www.rankinglekarzy.pl/lekarz/8061/Jadwiga-Jan
ik/endokrynolog-okulista/Warszawa

http://szczegoly.pkt.pl/janik_jadwiga_dr_nauk_med_sp
ec_okulista_endokrynologia_f5ae42212f5c69e5c0b8b34b7
373de15.html

http://www.rynekmedyczny.pl/pl/warszawa/okrag/ZOZ/16
64491,,/niepubliczny_zaklad_opieki_zdrowotnej_centru
m_leczenia_jaskry_i_chorob_oka



> Powiem Ci szczerze, ze chetnie leczylabym sie za darmo, ale gdybym
> na to liczyla, czekala tygodniami na wizyty i badania, ufala wszystkim
> lakarzom , to juz dawno by mnie na swiecie nie bylo....
> Na moje leczenie (tzn. wizyty lekarskie w kraju i za granica, badania,
> leki) idzie fortuna... To gigantyczne kwoty... Rodzina wspiera nas
> finansowo. Ale dzieki temu jestem w dobrych rekach genialnych fachowcow...

Bardzo się cieszę i także Cię wspieram. Duchowo, ale wspieram! :-)

> Fajnie byloby wydac te pieniadze na inne cele, czy na przyjemnosci, czy
> tez po prostu ich nie wydac wcale :), ale zdecydowanie wybieram zdrowie
> i zycie... :) Bez brylantow da sie zyc ;) Gorzej jak i na chleb brakuje... i
> na
> leczenie...

Masz rację. U mnie na chleb i miesięczne opłaty nie brakuje, ale za mało,
żeby się prywatnie leczyć.
Co innego iść na jedną wizytę za 100 czy 150 zł, a co innego chodzić co
tydzień na takie wizyty.
W przyszłym tygodniu idę do drugiej pracy, nie wiem czy wytrwam, ale jak
na dzisiejszy dzień staram się o tym nie myśleć.

Coz, sluzba zdrowia w tym kraju to temat na inna, dosc nerwowa
> dyskusje... ;)

Tak.

>> A Ty jak się ostatnio czujesz?
>>
> Na razie bez zmian. Caly czas przyjmuje Thyrozol i sterydy. No i leki na
> serce.

Jakie to sterydy (przypuszczam, że przeciwdziałajace wytrzeszcowi oczu)?
Pisałaś o tym, ale nie zapisałam sobie i nie pamiętam :-(
Zapiszę sobie w postaram się wymóc receptę od lekarza być może w tej
przychodni, gdzie byłam.

> Od sterydow wysiadaja mi m.in. oczy, i to mnie najbardziej przeraza...

Jak one są na oczy, to chyba coś nie tak.
A ja wlasnie zaczęłam czytać bez okularów + i nawlekam cięnką igłę czarną
nitkę przy słabym świetle lampy!
Nie wiem czy to dzięki temu Thorazylowi 10 czy żelazie Sorbiter.

> Jestem juz bardzo zmeczona i slaba, nie daje rady nic robic. Czasami nie mam
> sily nawet herbaty sobie zaparzyc...

Tak sobie myślę, że to dlatego, że lekarze szprycują Cię lekami, które Ci
nie pomagają, a szkodzą?
Uważam, że jakby Ci pomagały, to lepiej byś się czuła.

>Coraz rzadziej zagladam na grupy
> dyskusyjne... Psychicznie podupadam. Gdyby nie wsparcie bliskich i ich slowa
> niczym mantra "bedzie dobrze, bedzie lepiej, bedzie dobrze" to nie wiem, co
> by ze mna bylo...

Uważaj na siebie i pisz, pisz, pisz.
Czekam na Twoje posty :-)

>
> Bedzie dobrze, bedzie dobrze, bedzie dobrze! :)

Czego Ci serdecznie życzę.
Mnie to już na to jedno większe oko nikt i nic nie pomoże, a takie ładne
miałam oczy. Żyć się normalnie odechciewa.

Co o tym sądzisz? Wyleczone tarczyce.
http://www.zenni.pl/nowyserwis/page.php?p=nowofiz&la
ng=pl

Aha, muszę Cie jeszcze zapytać co zrobić, żeby się do tej przychodni na
Bielany przenieść? Brać drugie skierowanie do endokrynologa? Tej pani
doktór Stankiewicz nie mogę przecież powiedzieć, że chcę się przenieść do
przychodni na Bielany, bo ona mi na pewno nie pomoże.
Daleko bym miała z Sadyby na Bielany, ale jakoś bym to chyba przeżyła.

Pozdrawiam serdecznie i czekam :-)


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-06-22 23:19:08

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: "Maja" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:h1frek$1g5$1@node1.news.atman.pl...
Maja pisze:
> Masz ze wszystkim rację. Dopiero teraz to sobie przemyślałam. Myslałam, ze
> do tej pory jest wszystko na dobrej drodze, ale okazało się, ze jest
> odwrotnie. Po wzięciu 1 opakowania proszków Thyrozol10 nie starczyło ich
> do następnej wizyty u lekarza. Na wizycie u tej lekarki (Krystyna
> Stankiewicz) poczułam sie nieprzyjemnie, bo miała do mnie wielkie
> pretensje, że nie poszłam do swojej rejonowej przychodni lekarskiej, czyli
> do internisty po receptę na te proszki. Tak się zastanawiam dlaczego ona
> mi nie dala od razu drugiej recepty albo nie zapisała wiecej tych
> proszków. Być moze to jest teraz skutkiem, że mi się teraz jedno oko
> wybałuszyło i zaczęłam się wstydzić spojrzeć ludziom w oczy!
>
Jesli mialas przerwe w przyjmowaniu Thyrozolu, podczas gdy w organizmie
szalal nadmiar hormonow tarczycy, to calkiem mozliwe, ze jest to
przyczyna wytrzeszczu. Lekarka jasno powinna Cie poinformowac
przez jaki okres czasu masz przyjmowac Thyrozol, i ze nie mozesz go
odstawic bez wczesniejszego wykonania badan i skonsultowania sie z nia.
>
> > [...]Kontrola
> > morfologii jest niezywkle wazna poczas leczenia Thyrozolem (jak i kazdym
> > innym tyreostatykiem), poniewaz lek ten moze m.in. uszkadzac szpik.
> > Wczesne
> > wykrycie jakichkolwiek zmian w obrazie krwi czesto pozwala uniknac
> > trwalego uszkodzenia szpiku oraz innych powiklan niekiedy bardzo
> > niebezpiecznych. Tak wiec regularna kontrola morfologii to raz. A dwa
> > kontrola
> > poziomu hormonow tarczycy. Jak mozna ich nie kontrolowac podajac
> > lek, ktory sluzy ich obnizeniu? Przeciez moze byc konieczna modyfikacja
> > dawki, nie mowiac juz o tym, ze pacjent moze wejsc w niedoczynnosc
> > i konieczna moze byc calkowita zmiana profilu/sposobu leczenia.
> >Ocena stanu zdrowia pacjenta (kontrola poziomu hormonow tarczycy)
> > poprzez mierzeznie tetna jest _niewystarczajaca_. Badanie pracy serca w
> > przebiegu chorob i zaburzen pracy tarczycy jet niezwykle wazne, ale
> > podczas leczenia farmakologicznego m.in. tyreostatykami jest
> > niewystarczajace.[...]
> > Jesli Twoja lekarka kontroluje poziom hormonow i morfologie, to cofam
> > wszystko, co napisalam powyzej :)
>
> Leczę się dopiero jakiś miesiąc, to była druga wizyta. Przy pierwszej
> wizycie miałam robione badania hormonów tarczycy, przy drugiej wizycie
> nie, ale badała mnie słuchawkami i mierzyła ciśnienie. Jeśli powinnam mieć
> powtórzone badania hormonów tarczycy to i mnie się nóż otworzył!
>
Nie wiedzialam, ze leczysz sie dopiero od miesiaca. Badania powinno sie
wykonac mniej wiecej po 2-4 tygodniach od rozpoczecia leczenia. Znaczenie
ma tu stan zdrowia pacjenta, choroby wspolistniejace, dawka leku itp.
Czasami
istnieje koniecznosc wykonywania badan bardzo czesto, czasami wystarczy co
kilka tygodni. Jednak po miesiacu przyjmowania leku najwyzszy czas zrobic
pierwsze badania kontrolne.
>
> > > Zapisała mi znowu ten Thoryzol10 i oxazepam (z witamini b6 rezygnuję,
> > > bo nie mogę brac witamin z grupy B). Thoryzol mam brać teraz nie 2
> > > razy dziennie po 1, ale 1,5 1 raz dziennie lub 1 raz 1 tabletkę, drugi
> > > raz 1/2.
> > Zmiana dawki bez kontroli poziomu hormonow i morfologii? Hmm...
> No właśnie!
>
Tak nie postepuje odpowiedzialny lekarz. Miesiac czasu jestes na leku.
Poziom hormonow zapewne ulegl zmianie. Do zmodyfikowania dawkowania
konieczne jest wykonanie badania. Zmieniac w ciemno to sobie mozna ilosc
cukru w przepisie na szarlotke, ale nie dawke treostatyku, na Boga...
>
>> [...] Ale podobno jest jakas swietna okulistka w Warszawie,
>> wlasnie od tego typu problemow. Jesli Ci zalezy, to postaram sie zdobyc
>> na nia namiary. Zapewne przyjmuje prywatnie, ale moim zdaniem, jesli
>> w gre wchodzi zdrowie, mozna pojsc chociazby na jedna konsultacje,
>> by zorientowac sie z czym masz do czynienia i jaki jest charakter
>> dolegliwosci, ktora Cie dopadla. Byc moze to wcale nie oftlmopatia? [...]
>
> Te schorzenia podobno powinien leczyć endokrynolog. Daje się jakieś
> sterydy.
Tak. Schorzenia tarczycy (a wytreszcz czesto im towarzyszy) jak najbardziej
endokrynolog :) Jednak w przypadku, gdy pojawia sie oftalmopatia, czasami
sam
endokrynolog sobie nie radzi :(
Podaje sie niestety sterydy (czasami zapobiegawczo, tak jak w moim
przypadku,
by po jodowaniu nie pojawil sie wytrzeszcz, a czasami leczniczo, gdy
wytrzeszcz
juz sie pojawil. Jednak zastosowanie sterydow w przypadku juz
zaawansowanego
wytrzeszczu nie zawsze pomaga. bardzo czesto, w zasadzie w 95% przypadkow
wytrzeszcz pozostaje... Bywa, ze sie zmniejsza, ale pozostaje. I jesli
pojawiaja sie
powiklania, a dosc czesto niestety tak sie dzieje, wtedy konieczna jest
pomoc
okulisty specjalizujacego sie w leczeniu oftalmopatii, lub
endokrynologa-okulisty
(stosunkowo rzadka specjalizacja).
>
> To dziwne, bo ta lekarka-endokrynolog przecież- dała mi namiary do
> prywatnego gabinetu swojej koleżanki- Jadwigi Janik-okulista-endokrynolog.
> Znalazłam jej namiary także w internecie. [...]
> Jak możesz to dowiedz się czy ta lekarka pracuje państwowo w przychodni
> szpitala Bielańskiego, dobrze?
>
W piatek mam kontrole, tak wiec sie dowiem :)
Calkiem mozliwe, ze to o niej slyszalam, poniewaz takich specjalistow nie ma
wielu. A to by sie nawet zgadzalo, bo na Popieluszki przyjmuje tez "moja"
pani profesor ze szpitala bielanskiego.
>
> Bardzo się cieszę i także Cię wspieram. Duchowo, ale wspieram! :-)
>
Bardzo, bardzo Ci dziekuje :) Takie duchowe wsparcie niezwykle duzo daje,
i potrafi zdzialac cuda :)
>
> >W przyszłym tygodniu idę do drugiej pracy, nie wiem czy wytrwam, ale jak
> >na dzisiejszy dzień staram się o tym nie myśleć.
>
Zycze Ci, abys wytrwala. I aby ta nowa praca sprawiala Ci choc odrobine
przyjemnosci :)
>
>> Na razie bez zmian. Caly czas przyjmuje Thyrozol i sterydy. No i leki na
>> serce.
>
> Jakie to sterydy (przypuszczam, że przeciwdziałajace wytrzeszcowi oczu)?
> Pisałaś o tym, ale nie zapisałam sobie i nie pamiętam :-(
> Zapiszę sobie w postaram się wymóc receptę od lekarza być może w tej
> przychodni, gdzie byłam.
>
Przyjmuję Medrol (Methylprednisolonum). Niektorzy pacjenci dostaja
Encortolon
(Prednisolonum). Jesli chodzi o dzialanie terapeutyczne, to jest to jedno i
to samo
praktycznie. Ale ja zdecydowanie lepiej reaguje na Medrol (byc moze dlatego,
ze
jest zachodni, lepiej oczyszczony). I troszke mniej szkodliwy na watrobe, a
to sie
jednak liczy przy takiej ilosci lekow przez tak dlugi okres czasu.
Ale blagam nie probuj zdobywac recepty na sile! To tylko lekarz moze o tym
zdecydowac, czy sterydy sa wskazane czy nie. Byc moze w ogole nie sa
potrzebne w Twoim przypadku. Musisz po prostu trafic na Bialany, najlepiej
do
dr.Jastrzebskiej lub do pani profesor Słowinskiej-Srzednickiej (ale do niej
tylko
prywatnie mozna chyba, tzn. ja chodze do niej prywatnie, na Popieluszki).
Do Dr. Jastrzebskiej mozna albo prywatnie, albo nie prywatnie :)
>
>> Od sterydow wysiadaja mi m.in. oczy, i to mnie najbardziej przeraza...
> Jak one są na oczy, to chyba coś nie tak.
Dawke sterydow zwiekszono mi profilaktycznie po jodowaniu, zebym
nie dostala wytrzeszczu. Tak wiec jesli chodzi o oczy, tylko przed
wytrzeszczem
mialy mnie chronic. A sterydy, jak to sterydy, maja mnostwo powaznych
dzialan
ubocznych... Poniewaz oprocz tej wstretnej choroby tarczycy jestem chora na
powazna chorobe autoimmunologiczna, sterydy przyjmuje od 8 lat z
przerwami...
I mam juz zacme posterydowa, i jaskra wisi w powietrzu... I to obecne
zwiekszenie
dawki z powodu jodowania bardzo zaszkodzilo i tak slabym juz oczom. W ciagu
ostatnich dwoch miesiecy wzrok mi sie dosc znacznie pogorszyl...:(
>
> A ja wlasnie zaczęłam czytać bez okularów + i nawlekam cięnką igłę czarną
> nitkę przy słabym świetle lampy!
> Nie wiem czy to dzięki temu Thorazylowi 10 czy żelazie Sorbiter.
>
Mysle, ze takie wahniecia wady wzroku moga byc samoistne.
>
>> Jestem juz bardzo zmeczona i slaba, nie daje rady nic robic. Czasami nie
>> mam
>> sily nawet herbaty sobie zaparzyc...
> Tak sobie myślę, że to dlatego, że lekarze szprycują Cię lekami, które Ci
> nie pomagają, a szkodzą?
Sterydy sa koszmarne... To syf, jakich malo. Ostatecznosc.
Ale niestety w niektorych przypadkach sa jedynym lekiem i ratuja zycie...
Z jednej strony ratuja zycie, a z drugiej wyrzadzaja wiele szkody i sieja
spustoszenie w calym organizmie. No i Thyrozol w moim przypadku jest
duzym ryzykiem. Na szczescie w tej chwili nie musze przyjmowac arechiny
i lekow immunosupresyjnych, ale i przez to musialam przechodzic... Tak wiec
masz racje. Leki, ktore w ciagu ostatnich 8-miu lat musialam przyjmowac
zabraly mi kawal i tak watlego zdrowia. Ale uratowaly zycie...
Jakie to wszystko jest pokrecone... Tak ciezko sie z tym pogodzic.
Coz, tak moj los i pozostaje mi sie... usmiechnac ;)
>
> Uważam, że jakby Ci pomagały, to lepiej byś się czuła.
>
Jak na jedno pomoga, to na drugie zaszkodza, i kolko sie zamyka.
Oby tylko udalo sie je tym razem odstawic. Oby moje nadnercza ruszyly...
>
> Mnie to już na to jedno większe oko nikt i nic nie pomoże, a takie ładne
> miałam oczy. Żyć się normalnie odechciewa.
>
Najpierw powinnnas trafic do dobrego endokrynologa. Byc moze te zmiany
oczne uda sie opanowac. A najwazniejsze, ze zapobiegnie sie dalszym. Tylko
trzeba trafic do lekarza z prawdziwego zdarzenia.
A oczy nadal masz ladne, bo to te same oczy, tylko troche wieksze :)
> Co o tym sądzisz? Wyleczone tarczyce.
> http://www.zenni.pl/nowyserwis/page.php?p=nowofiz&la
ng=pl
>
Nie wiem... A Ty?
Czlowiek chory we wszystko chce wierzyc... I lapie sie kazdej deski ratunku.
We wszystkim szuka nadziei i pomocy... A bywa niestety roznie...
Najsmutniejsze jest to, ze ludzie zeruja na ludzkim cierpieniu i
bezradnosci.
Ale na temat tej metody Zenni trudno mi sie wypowiadac... Nie wiem, co o tym
myslec.
>
> Aha, muszę Cie jeszcze zapytać co zrobić, żeby się do tej przychodni na
> Bielany przenieść? Brać drugie skierowanie do endokrynologa?
Mysle, ze powinnas wziac skierowanie do endokrynologa i zapisac sie na
wizyte. Ale nie mam pojecia jaki jest czas oczekiwania.
>
> Daleko bym miała z Sadyby na Bielany, ale jakoś bym to chyba przeżyła.
>
No to tak jak ja. Niestety tez mam daleko (mieszkam na Mokotowie).
Ale wole miec dalej, i byc w dobrych rekach.
>
> Pozdrawiam serdecznie i czekam :-)
>
Milo, ze ktos czeka :)
Pozdrawiam serdecznie,
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-06-23 01:28:32

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Maja pisze:

>> Masz ze wszystkim rację. Dopiero teraz to sobie przemyślałam. Myslałam, ze
>> do tej pory jest wszystko na dobrej drodze, ale okazało się, ze jest
>> odwrotnie. Po wzięciu 1 opakowania proszków Thyrozol10 nie starczyło ich
>> do następnej wizyty u lekarza. Na wizycie u tej lekarki (Krystyna
>> Stankiewicz) poczułam sie nieprzyjemnie, bo miała do mnie wielkie
>> pretensje, że nie poszłam do swojej rejonowej przychodni lekarskiej, czyli
>> do internisty po receptę na te proszki. Tak się zastanawiam dlaczego ona
>> mi nie dala od razu drugiej recepty albo nie zapisała wiecej tych
>> proszków. Być moze to jest teraz skutkiem, że mi się teraz jedno oko
>> wybałuszyło i zaczęłam się wstydzić spojrzeć ludziom w oczy!

No i wyszło na to, ze normalnie dostałam jakiegoś zaniku pamięci! Aż
wstyd przyznać, bo jeden listek tych proszków Thyrozol10 na samym początku
położyłam sobie do pudełeczka z takimi różnymi podręcznymi jako apteczka
domowa, a wyciągałam po listku do brania z pudełka od tych proszków.
Wczoraj patrzę, a 10 proszków sobie leżał i czekał :-(
Chyba powiem tej lekarce endokrynolog o tym. Najwyżej mnie objedzie, ale
ja nie umiem kłamać i zawsze przyznaję się do błędów.
Teraz patrzę i to oko już troszeczkę lepiej wygląda, jakby ciut mniejsze,
ale powieka jakaś troche nabrzmiała, jakby napuchnięta.

>>
> Jesli mialas przerwe w przyjmowaniu Thyrozolu, podczas gdy w organizmie
> szalal nadmiar hormonow tarczycy, to calkiem mozliwe, ze jest to
> przyczyna wytrzeszczu. Lekarka jasno powinna Cie poinformowac
> przez jaki okres czasu masz przyjmowac Thyrozol, i ze nie mozesz go
> odstawic bez wczesniejszego wykonania badan i skonsultowania sie z nia.

Tak. Kazała mi przeczytać jakiś artykuł w Gazecie Wyborczej, ale ja tych
gazet nie kupuję.
Przeczytałam za to dużo materiałów w internecie i się uświadomiłam,
szczególnie, że tego Thyrozolu nie powinno się długo brać. Zapytałam panią
doktór i ona mi powiedziała, że można brać rok, z czego się bardzo
ucieszyłam...tylko wyskoczyło mi jakieś męczące uczulenie na nogach jakby
mnie coś pogryzło i to strasznie swędzi, szczególnie w nocy. Żadne maści
nie pomagają, nawet Fenistil. Najlepsze jest przypalanie spirytusem
prawdziwym, ale ostatnio takowego nie mam w domu i trę salicylowym.
Przestałam od przedwczoraj kupować truskawki, żeby się przekonać czy to od
truskawek, czy od Thyrozolu, czy mnie muszka muchówka dziabie. Wpadają
takie mało widoczne z drzew i dziabia na ogół tylko mnie. Wszędzie gdzie
jestem to zawsze jakaś się koło mnie jakaś plącze i muszę odganiać.
Widocznie smakuje im moja krew. Kiedyś, jak otworzylam obudowę monitora
(bo się zepsuł) to były tam ze 3 gniazda. Wylatywały jak już miały tam za
gorąco i mnie cięły po nogach (powyżej kostki do połowy łydki).
Wypryskałam kiedyś pokój muchozolem na pół godziny i jakiś czas był
spokój. Wnętrza monitora jednak nie mogłam spryskać. Znowu muszę kupić ten
muchozol, ale nie wiem w którym sklepie moze być. Pewnie gdzieś daleko w
jakims supemarkecie, musze się tam wybrać któregoś dnia. Och, wolałabym
jednak, żeby to nie było uczulenie od tych proszków, bo mi w sumie pomagają.

>>> [...]Kontrola
>>> morfologii jest niezywkle wazna poczas leczenia Thyrozolem (jak i kazdym
>>> innym tyreostatykiem), poniewaz lek ten moze m.in. uszkadzac szpik.
>>> Wczesne
>>> wykrycie jakichkolwiek zmian w obrazie krwi czesto pozwala uniknac
>>> trwalego uszkodzenia szpiku oraz innych powiklan niekiedy bardzo
>>> niebezpiecznych. Tak wiec regularna kontrola morfologii to raz. A dwa
>>> kontrola
>>> poziomu hormonow tarczycy. Jak mozna ich nie kontrolowac podajac
>>> lek, ktory sluzy ich obnizeniu? Przeciez moze byc konieczna modyfikacja
>>> dawki, nie mowiac juz o tym, ze pacjent moze wejsc w niedoczynnosc
>>> i konieczna moze byc calkowita zmiana profilu/sposobu leczenia.
>>> Ocena stanu zdrowia pacjenta (kontrola poziomu hormonow tarczycy)
>>> poprzez mierzeznie tetna jest _niewystarczajaca_. Badanie pracy serca w
>>> przebiegu chorob i zaburzen pracy tarczycy jet niezwykle wazne, ale
>>> podczas leczenia farmakologicznego m.in. tyreostatykami jest
>>> niewystarczajace.[...]
>>> Jesli Twoja lekarka kontroluje poziom hormonow i morfologie, to cofam
>>> wszystko, co napisalam powyzej :)

>> Leczę się dopiero jakiś miesiąc, to była druga wizyta. Przy pierwszej
>> wizycie miałam robione badania hormonów tarczycy, przy drugiej wizycie
>> nie, ale badała mnie słuchawkami i mierzyła ciśnienie. Jeśli powinnam mieć
>> powtórzone badania hormonów tarczycy to i mnie się nóż otworzył!
>>
> Nie wiedzialam, ze leczysz sie dopiero od miesiaca. Badania powinno sie
> wykonac mniej wiecej po 2-4 tygodniach od rozpoczecia leczenia. Znaczenie
> ma tu stan zdrowia pacjenta, choroby wspolistniejace, dawka leku itp.
> Czasami
> istnieje koniecznosc wykonywania badan bardzo czesto, czasami wystarczy co
> kilka tygodni. Jednak po miesiacu przyjmowania leku najwyzszy czas zrobic
> pierwsze badania kontrolne.

Teraz tam idę 23-go lipca i ciekawa jestem czy mnie skieruje na te
badania. No i jakiś elektrokardiogram by sią przydał, ale może poproszę o
to badanie w swojej przychodni osiedlowej. Byłam tam dzisiaj i zostawiłam
lekarce rejonowej rozpoznanie mojej choroby w odpowiedzi na skierowanie.
Poprosiłam ją o jakieś proszki na serce, żeby mi tak nie waliło wieczorem.
Zapisała mi Bisacorol 5. Powiedziała, żebym brała jeden rano, ale jak
przeczytałam ulotkę to się przestraszyłam, one obniżają ciśnienie i cały
bialutki dzień miałabym do kitu, łóżkowo, a mnie to nie na rękę.
Tu podaję Ci link z informacją o tych proszkach:
http://www.doz.pl/leki/p1210-Bisocard

>>>> Zapisała mi znowu ten Thoryzol10 i oxazepam (z witamini b6 rezygnuję,
>>>> bo nie mogę brac witamin z grupy B). Thoryzol mam brać teraz nie 2
>>>> razy dziennie po 1, ale 1,5 1 raz dziennie lub 1 raz 1 tabletkę, drugi
>>>> raz 1/2.
>>> Zmiana dawki bez kontroli poziomu hormonow i morfologii? Hmm...
>> No właśnie!
>>
> Tak nie postepuje odpowiedzialny lekarz. Miesiac czasu jestes na leku.
> Poziom hormonow zapewne ulegl zmianie. Do zmodyfikowania dawkowania
> konieczne jest wykonanie badania. Zmieniac w ciemno to sobie mozna ilosc
> cukru w przepisie na szarlotke, ale nie dawke treostatyku, na Boga...

No właśnie. Boleję nad tym.

>>> [...] Ale podobno jest jakas swietna okulistka w Warszawie,
>>> wlasnie od tego typu problemow.

To pewnie ta dr.Janik co Ci podawałam linka. Endokrynolog-okulista.
Lekarka w mojej przychodni osiedlowej powiedziała, że sprawą tego oka
powinna się zająć endokrynolog, czyli ta do której chodzę. A właśnie ta
powiedziała, że się na tym nie zna a jest przecież endokrynologiem.
Przypuszczem, że po prostu nagania pacjentów swojej koleżance! Ciekawa
jestem czy one obie czytają ta grupę i to co ja piszę, ale co tam! Niech
znają opinie swoich pacjentów.

> Jesli Ci zalezy, to postaram sie zdobyc
>>> na nia namiary. Zapewne przyjmuje prywatnie, ale moim zdaniem, jesli
>>> w gre wchodzi zdrowie, mozna pojsc chociazby na jedna konsultacje,
>>> by zorientowac sie z czym masz do czynienia i jaki jest charakter
>>> dolegliwosci, ktora Cie dopadla. Byc moze to wcale nie oftlmopatia? [...]

Wiem tylko, że to choroba Basedowa, czy jakoś tak,

>> Te schorzenia podobno powinien leczyć endokrynolog. Daje się jakieś
>> sterydy.
> Tak. Schorzenia tarczycy (a wytreszcz czesto im towarzyszy) jak najbardziej
> endokrynolog :) Jednak w przypadku, gdy pojawia sie oftalmopatia, czasami
> sam
> endokrynolog sobie nie radzi :(

Aha

> Podaje sie niestety sterydy (czasami zapobiegawczo, tak jak w moim
> przypadku,
> by po jodowaniu nie pojawil sie wytrzeszcz, a czasami leczniczo, gdy
> wytrzeszcz
> juz sie pojawil. Jednak zastosowanie sterydow w przypadku juz
> zaawansowanego
> wytrzeszczu nie zawsze pomaga. bardzo czesto, w zasadzie w 95% przypadkow
> wytrzeszcz pozostaje... Bywa, ze sie zmniejsza, ale pozostaje. I jesli
> pojawiaja sie
> powiklania, a dosc czesto niestety tak sie dzieje, wtedy konieczna jest
> pomoc
> okulisty specjalizujacego sie w leczeniu oftalmopatii, lub
> endokrynologa-okulisty
> (stosunkowo rzadka specjalizacja).

Aha.
Jutro pojadę do okulisty na ostry dyżur w szpitalu na Stępińskiej i
ciekawa jestem co mi powie.
Na wizytę w normalym gabinecie okulistycznym czeka się ze 4 miesiące. Mam
telefony do trzech przychodni i jutro będę jeszcze dzwoniła. Do tej
prywatnej to tylko w ostateczności, bo ona podobno nie jest taka dobra
(opinie na stronie internetowej)

>> To dziwne, bo ta lekarka-endokrynolog przecież- dała mi namiary do
>> prywatnego gabinetu swojej koleżanki- Jadwigi Janik-okulista-endokrynolog.
>> Znalazłam jej namiary także w internecie. [...]
>> Jak możesz to dowiedz się czy ta lekarka pracuje państwowo w przychodni
>> szpitala Bielańskiego, dobrze?

No właśnie o tej lekarce pisałam wyżej.

>>
> W piatek mam kontrole, tak wiec sie dowiem :)
> Calkiem mozliwe, ze to o niej slyszalam, poniewaz takich specjalistow nie ma
> wielu. A to by sie nawet zgadzalo, bo na Popieluszki przyjmuje tez "moja"
> pani profesor ze szpitala bielanskiego.

Dowiedz się, bardzo Cie proszę i jakbyś się podpytała, czy doprowadziła do
poprawy oczu u pacjentek, ok?

>> Bardzo się cieszę i także Cię wspieram. Duchowo, ale wspieram! :-)
>>
> Bardzo, bardzo Ci dziekuje :) Takie duchowe wsparcie niezwykle duzo daje,
> i potrafi zdzialac cuda :)

Myślami jestem przy Tobie niezależnie od tego, że masz bliską rodzinę :-)

>>> W przyszłym tygodniu idę do drugiej pracy, nie wiem czy wytrwam, ale jak
>>> na dzisiejszy dzień staram się o tym nie myśleć.
> Zycze Ci, abys wytrwala. I aby ta nowa praca sprawiala Ci choc odrobine
> przyjemnosci :)

Dzięki. Jak na dzisiejszy dzień to narazie klapa. Mam jednak czekać do
końca tygodnia na telefon, ale jak tak mi powiedziano, to już nie wierzę w
to, że zadzwonią.

>>> Na razie bez zmian. Caly czas przyjmuje Thyrozol i sterydy. No i leki na
>>> serce.
>> Jakie to sterydy (przypuszczam, że przeciwdziałajace wytrzeszcowi oczu)?
>> Pisałaś o tym, ale nie zapisałam sobie i nie pamiętam :-(
>> Zapiszę sobie w postaram się wymóc receptę od lekarza być może w tej
>> przychodni, gdzie byłam.
>>
> Przyjmuję Medrol (Methylprednisolonum). Niektorzy pacjenci dostaja
> Encortolon
> (Prednisolonum). Jesli chodzi o dzialanie terapeutyczne, to jest to jedno i
> to samo
> praktycznie. Ale ja zdecydowanie lepiej reaguje na Medrol (byc moze dlatego,
> ze
> jest zachodni, lepiej oczyszczony). I troszke mniej szkodliwy na watrobe, a
> to sie
> jednak liczy przy takiej ilosci lekow przez tak dlugi okres czasu.
> Ale blagam nie probuj zdobywac recepty na sile! To tylko lekarz moze o tym
> zdecydowac, czy sterydy sa wskazane czy nie. Byc moze w ogole nie sa
> potrzebne w Twoim przypadku.

Nie, ja tylko delikatnie zasugeruję, zapytam o te proszki i jak ta lekarka
endokrynolog uzna za je za pomocne to mi może zapisze. A do przychodni
rejonowej, do internistki znowu pójdę po skierowanie do endokrynologa (na
te Bielany) i poproszę o EKG (jest na miejscu).


Musisz po prostu trafic na Bialany, najlepiej
> do
> dr.Jastrzebskiej

OK.

>lub do pani profesor Słowinskiej-Srzednickiej (ale do niej
>tylko prywatnie mozna chyba, tzn. ja chodze do niej prywatnie, na Popieluszki).
> Do Dr. Jastrzebskiej mozna albo prywatnie, albo nie prywatnie :)

OK.

>>> Od sterydow wysiadaja mi m.in. oczy, i to mnie najbardziej przeraza...
>> Jak one są na oczy, to chyba coś nie tak.
> Dawke sterydow zwiekszono mi profilaktycznie po jodowaniu, zebym
> nie dostala wytrzeszczu. Tak wiec jesli chodzi o oczy, tylko przed
> wytrzeszczem
> mialy mnie chronic. A sterydy, jak to sterydy, maja mnostwo powaznych
> dzialan
> ubocznych... Poniewaz oprocz tej wstretnej choroby tarczycy jestem chora na
> powazna chorobe autoimmunologiczna, sterydy przyjmuje od 8 lat z
> przerwami...
> I mam juz zacme posterydowa, i jaskra wisi w powietrzu... I to obecne
> zwiekszenie
> dawki z powodu jodowania bardzo zaszkodzilo i tak slabym juz oczom. W ciagu
> ostatnich dwoch miesiecy wzrok mi sie dosc znacznie pogorszyl...:(

Bardzo Ci współczuje, pomimo tego, że ja też jestem już chora.

>> A ja wlasnie zaczęłam czytać bez okularów + i nawlekam cięnką igłę czarną
>> nitkę przy słabym świetle lampy!
>> Nie wiem czy to dzięki temu Thorazylowi 10 czy żelazie Sorbiter.
>>
> Mysle, ze takie wahniecia wady wzroku moga byc samoistne.

Pewnie tak.

>>> Jestem juz bardzo zmeczona i slaba, nie daje rady nic robic. Czasami nie
>>> mam
>>> sily nawet herbaty sobie zaparzyc...
>> Tak sobie myślę, że to dlatego, że lekarze szprycują Cię lekami, które Ci
>> nie pomagają, a szkodzą?
> Sterydy sa koszmarne... To syf, jakich malo. Ostatecznosc.
> Ale niestety w niektorych przypadkach sa jedynym lekiem i ratuja zycie...
> Z jednej strony ratuja zycie, a z drugiej wyrzadzaja wiele szkody i sieja
> spustoszenie w calym organizmie. No i Thyrozol w moim przypadku jest
> duzym ryzykiem.

W moim przypadku wybawieniem, tylko nie wiem jeszcze od czego tak naprawdę
mam to uczulenie na nogach (od powyżej kostki do połowy łydki).

Na szczescie w tej chwili nie musze przyjmowac arechiny
> i lekow immunosupresyjnych, ale i przez to musialam przechodzic... Tak wiec
> masz racje. Leki, ktore w ciagu ostatnich 8-miu lat musialam przyjmowac
> zabraly mi kawal i tak watlego zdrowia. Ale uratowaly zycie...
> Jakie to wszystko jest pokrecone... Tak ciezko sie z tym pogodzic.
> Coz, tak moj los i pozostaje mi sie... usmiechnac ;)

To uśmiechaj się jak najczęściej mimo wszystko. To trochę pomaga.

>> Uważam, że jakby Ci pomagały, to lepiej byś się czuła.
>>
> Jak na jedno pomoga, to na drugie zaszkodza, i kolko sie zamyka.
> Oby tylko udalo sie je tym razem odstawic. Oby moje nadnercza ruszyly...

No właśnie.

>> Mnie to już na to jedno większe oko nikt i nic nie pomoże, a takie ładne
>> miałam oczy. Żyć się normalnie odechciewa.
>>
> Najpierw powinnnas trafic do dobrego endokrynologa. Byc moze te zmiany
> oczne uda sie opanowac. A najwazniejsze, ze zapobiegnie sie dalszym. Tylko
> trzeba trafic do lekarza z prawdziwego zdarzenia.
> A oczy nadal masz ladne, bo to te same oczy, tylko troche wieksze :)

Jedno większe, drugie normalne!

>> Co o tym sądzisz? Wyleczone tarczyce.
>> http://www.zenni.pl/nowyserwis/page.php?p=nowofiz&la
ng=pl
>>
> Nie wiem... A Ty?
> Czlowiek chory we wszystko chce wierzyc... I lapie sie kazdej deski ratunku.
> We wszystkim szuka nadziei i pomocy... A bywa niestety roznie...
> Najsmutniejsze jest to, ze ludzie zeruja na ludzkim cierpieniu i
> bezradnosci.
> Ale na temat tej metody Zenni trudno mi sie wypowiadac... Nie wiem, co o tym
> myslec.

Podobno te prądy nie zaszkodzą, a wykonuje to lekarz. Aleje Jerozolimskie 87.
200 zł. wizyta. Tzn płaci się tylko wtedy, gdy masz wykonane te prądy (to
trwa podobno 40 minut).

>> Aha, muszę Cie jeszcze zapytać co zrobić, żeby się do tej przychodni na
>> Bielany przenieść? Brać drugie skierowanie do endokrynologa?
> Mysle, ze powinnas wziac skierowanie do endokrynologa i zapisac sie na
> wizyte. Ale nie mam pojecia jaki jest czas oczekiwania.
>> Daleko bym miała z Sadyby na Bielany, ale jakoś bym to chyba przeżyła.
>>
> No to tak jak ja. Niestety tez mam daleko (mieszkam na Mokotowie).
> Ale wole miec dalej, i byc w dobrych rekach.

Najlepiej być w dobrych rękach ale w ramach NFZ, a nie naciagaczy, bo oni
wszystko robią, aby wizyt było jak najwięcej, alby więcej wyciągnąć od
chorego pieniędzy.

>> Pozdrawiam serdecznie i czekam :-)
>>
> Milo, ze ktos czeka :)
> Pozdrawiam serdecznie,

Ja także pozdawiam serdecznie i czekam znowu :-)

Ps. Jestem po proszeczku oxazepam i piszę trochę już bez składu i ładu, bo
robię się coraz bardziej senna.
Tak swoją drogą jak to miło, że ochota na sen powróciła, nie ważne, że
wywołana proszkiem, ale odczucie takie samo :-)

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-06-26 15:17:57

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: "Maciej S." <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Oczywiście ta okulistka
przyjmuje prywatnie! Aż mi się wierzyć nie chce, że kształciła się w
okulistyce pewnie w Polsce i rzekomo nie przyjmuje w ubezpieczalni, nie
>>>>>>>>>>leczy w ubezpieczalni oczu chorych na tarczycę. animka


Szlag mnie trafia jak czytam takie opinie, nawet jeśli są one od miłych
starszych Pań co wnioskuję po dyskusji.

Drogie kumoszki!!!

Pewnie same głosowałyście za Polską solidarną braci xero, więc się nie
dziwcie że macie wszystko dla wszystkich czyli tak naprawdę nic dla nikogo.
Jesli lekarzowi okuliście nie opłaca się pracować za darmo lub półdarmo za
psie pieniądze z NFZ, a jest na tyle dobry że ma pacjentów w gabinecie
prywatnym za normalne pieniądze to jest to jego sprawa i nikomu nic do tego,
zwłaszcza w aspekcie argumentu wyształcenia w Polsce.
Informuje was że wasze wyszktałcenie i wykształcenie waszych wnuków też jest
z moich składek, podobnie jak wyształecenie murarza (który mi domu za
półdarmo nie wybuduje) i krawcowej (któa mi garnituru za półdarmo nie
skroi), i ja nie bronię wyżej wymienionym szukać sobie innej, lepiej płatnej
pracy, lub nie nakazuję do niewolniczej pracy.


Pozdrawiam i życzę szczęścia w solidarnym państwie.

MS

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-06-26 16:28:04

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: "Maja" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Maciej S." <m...@c...pl> napisał w wiadomości
news:h22or8$auf$1@news.onet.pl...
> Oczywiście ta okulistka
> przyjmuje prywatnie! Aż mi się wierzyć nie chce, że kształciła się w
> okulistyce pewnie w Polsce i rzekomo nie przyjmuje w ubezpieczalni, nie
>>>>>>>>>>>leczy w ubezpieczalni oczu chorych na tarczycę. animka
>
>
> Szlag mnie trafia jak czytam takie opinie, nawet jeśli są one od miłych
> starszych Pań co wnioskuję po dyskusji.
>
> Drogie kumoszki!!!
>
Do mnie piszesz???
Powyzsze slowa sa wypowiedzia Animki, nie moja. O mojej opinii na
temat platnych wizyt nic nie wiesz, tak wiec badz laskaw nie uogolniac.
Lecze sie TYLKO I WYLACZNIE prywatnie, poniewaz inaczej sie
w tym kraju nie da. I nie zaluje ani jedengo tysiaca wydanego na
ratowanie swojego zdrowia, i zdrowia moich bliskich. Kazdy _dobry_
lekarz zasluguje na _dobre_ zarobki.
A do bycia starsza pania jeszcze kilkudziesieciu lat mi brakuje...

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-06-26 18:08:13

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: "Maciej S." <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Kazdy _dobry_
> lekarz zasluguje na _dobre_ zarobki.
> A do bycia starsza pania jeszcze kilkudziesieciu lat mi brakuje...
>
> Pozdrawiam,
> Maja

OK, zwracam honor .
Pozdrawiam

MS

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-06-26 21:09:51

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Maja pisze:

> A do bycia starsza pania jeszcze kilkudziesieciu lat mi brakuje...

Tak trzymajmy! Nie dajmy się otumaniać jakiemuś przemądrzałemu bufonowi co
się nazwał lekarzem.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-06-26 21:47:58

Temat: Re: Szczególnie do Maji
Od: "Maja" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:h233pu$6kp$1@node1.news.atman.pl...
Maja pisze:
>> A do bycia starsza pania jeszcze kilkudziesieciu lat mi brakuje...
>
>Tak trzymajmy!
A pewnie! :)
Fakt, ze chorujemy na Gravesa-Basedowa i jakies
inne swinstwa nie robi z nas jeszcze emerytek ;) Piekne
i mlode tez choruja :(
>
>Nie dajmy się otumaniać jakiemuś przemądrzałemu bufonowi co się nazwał
>lekarzem.
>
Jeszcze nie zdolalam szczegolowo zapoznac sie z tworczoscia
Macieja na psm, ale zdazylam zauwazyc, ze czasami bywa nieco
agresywny... A moze mi sie tylko zdaje?

Pozdrawiam :)
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Puchnąca kostka kontra wydłużanieścięgna achillesa
skrecenie i pulsujacy, palacy bol
Masz cukrzycę nie jedz tłuszczu - dlaczego
Truskawki a dna moczanowa
obiektywnie o thc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »