Data: 2009-11-23 00:06:30
Temat: Re: Szczepionki czy ludobójstwo?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 22 Nov 2009 15:50:36 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
> On 23 Lis, 00:03, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sun, 22 Nov 2009 23:56:23 +0100, michal napisał(a):
>>> No wybacz, ale czarne scenariusze zawsze prowokują mnie do ironii w stozunku
>>> do ich autorów. :)
>> A mnie różowe. Świadczą bowiem o absolutnym braku widzenia populacji
>> ludzkiej oczami pozostałej przyrody, której jest absolutnie obojetne, od
>> czego ludzie umierają najliczniej, a od czego sporadycznie - byleby
>> umierali we właściwym tempie...
>
> TYM BARDZIEJ wszystko jej jedno, jakie tworzymy scenariusze.
> Ona i tak dziala wedlug swojego.
Jakąś wlasną wizję każdy chce mieć. Ja wolę czarną i lepiej na tym
wychodzę, gdy przygotowuję się (w miarę możliwości) na najgorszą możliwą
wersję wydarzeń. Z reguły rzeczywistość mile mnie jednak zaskakuje i samo
to uczucie jest dodatkowym bonusem prócz niespełnienia się negatywów, ale
wiem, że kiedyś zdarzy się brak tej milej wersji wydarzeń, a wtedy
przynajmniej nie będę sparaliżowaną w strachu, pozbawioną dumy istotą...
Sa takie typy.
Ostatnio jeden cudowny, twardy facet, kiedy go odwiedzamy w szpitalu,
opowiada, co się z nim będzie działo, kiedy mu wreszcie wytną ten tętniak
wielkości gęsiego jaja na brzusznej aorcie, którego wyciać od dwóch
miesiecy nie mogą, bo trawi go niewytłumaczalna gorączka i podejrzenia idą
w kierunku najgorszym... Bierze pod uwagę wszelkie tej sytuacji następstwa
i niebezpieczeństwa. On wie.
--
Ikselka.
|