Data: 2005-03-14 07:03:46
Temat: Re: Szkoła
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d0pfd0$2oi$1@localhost.localdomain...
> Kaszycha wrote:
>
> Ja poki co to łagodizłam,
>> bagatelizowałam, rozśmieszała ją. Po wczorajszym zebraniu zrozumiałam o
>> co
>> jej chodzi.
>
> Czyli robiłaś dokładnie to, czego nie powinnaś. Twoja córka miała prawo
> czuć, to co czuła.
Czytałam książki Faber i Mazlish- stosuję rady tam zawarte na codzień.
Dawałam możliwośc okazania uczuc. Zresztą idzie jej to coraz lepiej. Ale
uważam też za coś niewłaściwego i egoistycznego- aby krzywe spojrzenie i złą
jak to Iśka mówi minę odbiera jako wprost związane z jej osobą . Troszkę
dystansu nie zaszkodzi... stwierdzenie- może się krzywiłą bo bolał ją ząb-
działało całkiem nieźle.
A Ty, zamiast bagatelizować, łagodzić i rozśmieszać
> mogłaś dać jej po prostu szansę na wygadanie się, dać jej do zrozumienia,
> że jej słuchasz, że jej problem Cię obchodzi, wystarczyłoby, żebyś
> odpowiadała tylko: "yhm", "tak?" , "ojej, widzę, że naprawdę jesteś zła
> na...", co pozwoliłoby Isi wyładować złe emocje i poradzić sobie z
> problemem. Wydaje mi się, że takie wsparcie bardziej by jej pomogło, a Ty
> wiedziałabyś dokładnie, jaki potwór siedzi w szafie.
Do potwora mam się cieżko dostac nadal. Myślę, że ona sama dokładnie nie wie
o co chodzi a ja nie chcę ryzykowac i nazywac jej emocji- bo moge niechcący
pogłebic problemy. Czekam. Rzadko kiedy odpowiadma dzieciom "yhm' jak
słuchał to słucham albo mówię pogadamy za 10 minut albo wieczorem. Poza tym
akurat Dominika nie jest bardzo wylewna- potrzebuje znacznie więcej czasu
niż np. jej starsza siostra aby się zwierzyc, pokaza co jej doskwiera.
Pozdrawiam
Kaśka
|