Data: 2004-09-21 07:17:27
Temat: Re: Szok cenowy - iglice
Od: "Maria Maciąg" <m...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kronopio" <c...@g...katowice.pl> napisał w wiadomości
news:cingo9$52h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Jak u mnie przetrwała, to u Ciebie ma większe szanse :-).
> Mario!
> Proszę ,opisz jak ją na zimę zabezpieczyłaś.
> Jest taka śliczna.Ja tu miałam nadzieję na rozrost i podziały , a
Bogusław
> mnie straszy.
Tereniu, ja już o tym tu pisałam.
Mam dwie: E.petraeum i E. corsicum. Ta pierwsza iglica jest posadzona w
górnej części skalniaka od południowej strony. Tuż obok rośnie jakaś płożąca
brzoza i mały liliowiec (Janusz, on wciąż kwitnie! Wykopię chyba wiosną.)
Być może to zasługa gałązek tej brzozy, że ona latem i zimą ma jakąś osłonę,
a przy korzeniach nie ma możliwości gromadzenia się wilgoci. Zimowała pod
lekkim okryciem z suchych pędów astrów jesiennych.
Ta druga była kupiona wiosną i moim zdaniem to jest dopiero rewelacja, bo od
wiosny ani przez moment nie przestała kwitnąć. Tych kwiatów jest mniej lub
więcej (teraz znowu dużo), ale wciąż są. Z tego co napisane w mądrych
książkach jest znacznie mniej odporna, ale będę próbować. Rośnie osłonięta
kamieniami w towarzystwie G. nigricans i świetnie razem wyglądają.
Jak wykupiłyście wszystkie bodziszki, to na krakowskiej wystawie już pewnie
nic nie będzie :-(.
Z pozdrowieniami, Maria
|