Data: 2003-08-30 11:41:41
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
news:biq1ql$o5o$1@inews.gazeta.pl...
> Witam :)
>
> Marsel <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> > Madzia:
> > > Nie można w tej sytuacji nikogo oceniać, ale po prostu
> > > przytulić i być przy nim/niej
> >
> > o wlasnie: zanim przystapimy do tego przytulania, musi uznac
> > ze jest ono komus potrzebne. Tu naprawde nie wiem skad taka
> > ocena sytuacji sie bierze.
> > Mysle ze to jedak pomylka. Tak gruba, ze juz nie bład nawet :)
> > Wg mnie Madzia nie zaserwowala diagnozy a sama recepte, i
> > to na tyle nieprofesjonalna, ze nie ma tu chyba sensu
> > odwolywanie sie do etyki lekarskiej ;)
> > Wszak przytulac mozna i amatorko i zdrowych! ;)
> Pozwolę sobie na dopełnienie :) Celowo użyłam sformuowania
> "przy nim/niej" aby uogólnić to do całokształtu przeżywania
> żałoby, a nie tej konkretnej sytuacji. IMO w sytuacji przeżywania
> żałoby te nieprofesjonalne sposoby udzielania wsparcia są dużo
> skuteczniejsze od naukowego biadolenia. A w jaki sposób się to
> robi, zależy od osobistych prefencji. Ja osobiście często
> przytulam i nikt się jeszcze nie skarżył ;).
>
> Pozdrawiam, Madzia
i w uzupełnieniu Twojej wypowiedzi, napiszę co mi się
"automatycznie" kojarzy, więc przytulenie, choć często ma
podłoże erotyczne, to przecież czasem zdarza się że mamy
ochotę przytulić zupełnie obcą nawet osobę w celach "czysto"
wyrażenia współczucia czy solidarności w przeżywanym
bólu/stresie, co jest "swoistym" testem na empatię i zrozumienie
drugiego człowieka. :-)))
PS. widać, że pisane w pośpiechu ;)
\|/
re:
|