Data: 2001-11-20 20:30:32
Temat: Re: Szukam przyjaciela,który by mi pomagał w paru sprawach
Od: "Bracken" <l...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nieśmiałość?
Jest taki modny zwrot - 'pozytywne programowanie'.
Ja robię coś w tym stylu - od kilku lat, przez 8-10 godzin dziennie,
otaczam się ścianą energetyzującej mnie muzyki, jak najszybszej - all od
folku po trance.
Pzez cały czas - słuchając -marzę, myślę,kombinuję, śnię na jawie.
Poznając piekną kobietę, przez kilka dni (mimowolnie - naprawdę!)
wyobrażam sobie swoje przyszłe z nią spotkania, to co mówię, jej reakcje,
śmiech, zakochanie, następne spotkania. W ten sposób, kiedy ją spotykam
faktycznie, mój umysł reaguje tak, jakbym znał ją już masę czasu, nie boję
się powiedzieć jej czegoś co chciałbym - bo przecież już to POWIEDZIAŁEM
a ona już się UŚMIECHNĘŁA. Kiedyś robiłem to specjalnie - jako
odreagowanie stresu i ucieczkę w marzenia, teraz weszło mi w krew
i po prostu sie dzieje.
Z racjonalnego punktu widzenia, metoda jest do dupy.
Ale tylko z racjonalnego.
Bo kiedy potem leżę z taką ciepłą ( i zmęczoną ;) ) istotką, wtuloną w moje
ramię, słyszę, iż urzekło ją to, żę byłem bezczelny i ..." zachowywałeś się
tak
jakbyśmy się znali kilka lat. nie boisz się ludzi prawda?..."
Niebo.
Ale może to działa tylko na mnie.
A tak w ogóle, dla wszystkich, mam zasłyszany tekścik.
Może jest stary 9pewnie tylko ja go nie znałem i na pewno szowinistyczny,
ale mi się podoba.
LIFE SUCKS, WOMAN BETTER!
;))))))))))))) (to oczko to do wszystkich feministek, które ostrzą na mnie
swoje słodkie ząbki)
--
Bracken
<~--------------------------------------------~>
Vladimir Nabokov wrote:
...odrębność stanowi jedną z podstawowych reguł życia.
Człowiek egzystuje tylko wtedy, gdy jest odizolowany od otoczenia.
Musimy w niej tkwić, bo w przeciwnym razie czeka nas zguba.
|