Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Szynka świąteczna z Biedronki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szynka świąteczna z Biedronki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 84


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2016-12-18 01:34:40

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-17 o 23:52, Animka pisze:
> W dniu 2016-12-17 o 22:42, Ikselka pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>> W dniu 2016-12-17 o 19:58, Ikselka pisze:
>>>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>>>
>>>> Ja już się nazachrzaniałam. Co drugi dzien pieklam chleb
>>>> bezglutenowy, ciągle jakies ciasta, ciasteczka, dobre żarcie. Nawet
>>>> na wczasy z mąką bezgl. i prodiżem jeździłam. Teraz moja rodzina
>>>> żywi się sama. Pitrasić potrafi lepiej ode mnie, bo lubi podjeść, a
>>>> ja mam już "wieczne wakacje". :-)
>> Nie potrafię nicnierobić, a poza tym nikt nie zrobi tak dobrze jak ja
>> 3-)
> Ja też nie potrafię nic nie robić, ale jak usiądę przy komputerze to
> nie chce mi się wstać.
> Lubiłam sprzątać mieszkanie, nawet sufity i kaloryfery malowałam,
> tapetowałam ściany w pokoj,przerobiłam starą komódkę z pracy (kupiłam
> za 10 zł) na wyglądającą jak nowa, tapicerowałyśmy z córka krzesła
> (nie trzeba było kupować nowych), uszyłam firanki i zasłony itd, itd.
> Do gotowania nie mam drygu niestety. Robię po prostu to co muszę. Chce
> mi sie ciasta, piekę, zachciało mi się konfitury z wiśni zrobiłam.
> Wszystko w miarę potrzeb sił i chęci.
> Gotować nie lubiłam, ale jak się przestało chodzić do mamusi na
> obiadki (mieszkała niedaleko, już nie żyje) to już trzeba było gotować
> obiady.
>> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic
>> walking, ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
>>>>> Uważam to z glupia zabawę :-) ,
>>>> Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.
>>> Ok, ale kto za Toba siatki nosi?
>> Nie noszę siatek, bo nie mam ŻADNEGO sklepu pod nosem - najbliższy sklep
>> wiejski mam 2 km od domu, w dodatku w przeciwnym kierunku niż miasto,
>> no i
>> nie kupię w nim wszystkiego, czego potrzebuję, czasem kupię więc tylko
>> chleb, gdy braknie, a wtedy robię sobie spacer z plecaczkiem. Zakupy
>> robię
>> tylko duże, albo w moim mieście wojewódzkim, albo w gminnym, jeżdżąc
>> tam i
>> siam samochodem.
> To siatek z zakupami nie targasz. U mnie od przystanku autobusowego do
> domu też nie jest blisko. Kawałek trzeba iść.
>
> W wojewódzkim w sklepach są wózki, a w gminnym parking na rynku, a
> tuż przy nim wszystkie potrzebne sklepy koło siebie, więc po prostu
> sukcesywnie chodzę i wrzucam do samochodu to, co kupiłam :-)
>>> Jka idę to zawsze z jakimiś zakupami.
>> No a jaki problem wyjść ponownie - bez?
> Teraz zimno. Może w przyszłym roku.
> Chciałam zatańczyć cancana, ale podskoczyć już nie mogę i już chyba
> nie podskoczę. Do autobusu nie podbiegnę i po prostu szlag mnie już
> trafia.
> Nie wiem jak bedę chodziła jak będzie ślisko. Boję się. Ta operacja
> stawu odcisnęła na mnie piętno na chyba już całe życie. Parę lat temu
> jeszcze szalalam na łyżwach na Torze Łyżwiarskim. Teraz to już nici z
> wszystkiego co najbardziej lubiłam.
> Łażenie z kijkami jest dla mnie głupie.
>> Za domem mam park, ale nie bedę latala po parku.
>
>> Zgroza po prostu. Takie warunki mieć i nie skorzystać!
> Nie lubię bez sensu gdzieś łazić.
>>> Wolę sobie w domu coś
>>> robić, np. posiedzieć przed komputerem :-D
>> A ja, zamiast jeździć samochodem po jajka i mleko, zacznę chodzić z
>> kijkami
>> i plecakiem - idzie się piękną trasą ponad pół godz. w jedną stronę. Po
>> fazie aerobowej (intensywny marsz bez obciążenia) powrót z
>> kilkukilogramowym obciążeniem będę traktować jako fazę anaerobową :-))
> Fajnie, ale szybko Ci się to znudzi.
>
Będę chodziła z jednym kijkiem na wszelki wypadek, żeby w razie czego
się podeprzeć i odzwyczaić wreszcie od kuli. Może mi strach przejdzie.
Po mieszkaniu chodzę normalnie.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2016-12-18 10:13:54

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
> W dniu 2016-12-17 o 22:42, Ikselka pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>> W dniu 2016-12-17 o 19:58, Ikselka pisze:
>>>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>>>
>>>> Ja już się nazachrzaniałam. Co drugi dzien pieklam chleb
>>>> bezglutenowy, ciągle jakies ciasta, ciasteczka, dobre żarcie. Nawet
>>>> na wczasy z mąką bezgl. i prodiżem jeździłam. Teraz moja rodzina
>>>> żywi się sama. Pitrasić potrafi lepiej ode mnie, bo lubi podjeść, a
>>>> ja mam już "wieczne wakacje". :-)
>> Nie potrafię nicnierobić, a poza tym nikt nie zrobi tak dobrze jak ja 3-)
> Ja też nie potrafię nic nie robić, ale jak usiądę przy komputerze to nie
> chce mi się wstać.
> Lubiłam sprzątać mieszkanie, nawet sufity i kaloryfery malowałam,
> tapetowałam ściany w pokoj,przerobiłam starą komódkę z pracy (kupiłam za
> 10 zł) na wyglądającą jak nowa, tapicerowałyśmy z córka krzesła (nie
> trzeba było kupować nowych), uszyłam firanki i zasłony itd, itd. Do
> gotowania nie mam drygu niestety. Robię po prostu to co muszę. Chce mi
> sie ciasta, piekę, zachciało mi się konfitury z wiśni zrobiłam. Wszystko
> w miarę potrzeb sił i chęci.
> Gotować nie lubiłam, ale jak się przestało chodzić do mamusi na obiadki
> (mieszkała niedaleko, już nie żyje) to już trzeba było gotować obiady.
>> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic
>> walking, ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
>>>>> Uważam to z glupia zabawę :-) ,
>>>> Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.
>>> Ok, ale kto za Toba siatki nosi?
>> Nie noszę siatek, bo nie mam ŻADNEGO sklepu pod nosem - najbliższy sklep
>> wiejski mam 2 km od domu, w dodatku w przeciwnym kierunku niż miasto, no i
>> nie kupię w nim wszystkiego, czego potrzebuję, czasem kupię więc tylko
>> chleb, gdy braknie, a wtedy robię sobie spacer z plecaczkiem. Zakupy robię
>> tylko duże, albo w moim mieście wojewódzkim, albo w gminnym, jeżdżąc tam i
>> siam samochodem.
> To siatek z zakupami nie targasz. U mnie od przystanku autobusowego do
> domu też nie jest blisko. Kawałek trzeba iść.
>
> W wojewódzkim w sklepach są wózki, a w gminnym parking na rynku, a tuż
> przy nim wszystkie potrzebne sklepy koło siebie, więc po prostu
> sukcesywnie chodzę i wrzucam do samochodu to, co kupiłam :-)
>>> Jka idę to zawsze z jakimiś zakupami.
>> No a jaki problem wyjść ponownie - bez?
> Teraz zimno. Może w przyszłym roku.
> Chciałam zatańczyć cancana, ale podskoczyć już nie mogę i już chyba nie
> podskoczę. Do autobusu nie podbiegnę i po prostu szlag mnie już trafia.
> Nie wiem jak bedę chodziła jak będzie ślisko. Boję się. Ta operacja
> stawu odcisnęła na mnie piętno na chyba już całe życie. Parę lat temu
> jeszcze szalalam na łyżwach na Torze Łyżwiarskim. Teraz to już nici z
> wszystkiego co najbardziej lubiłam.
> Łażenie z kijkami jest dla mnie głupie.
>> Za domem mam park, ale nie bedę latala po parku.
>
>> Zgroza po prostu. Takie warunki mieć i nie skorzystać!
> Nie lubię bez sensu gdzieś łazić.
>>> Wolę sobie w domu coś
>>> robić, np. posiedzieć przed komputerem :-D
>> A ja, zamiast jeździć samochodem po jajka i mleko, zacznę chodzić z kijkami
>> i plecakiem - idzie się piękną trasą ponad pół godz. w jedną stronę. Po
>> fazie aerobowej (intensywny marsz bez obciążenia) powrót z
>> kilkukilogramowym obciążeniem będę traktować jako fazę anaerobową :-))
> Fajnie, ale szybko Ci się to znudzi.
>

Nie chodzi o rozrywkę, ale o zdrowie - m. in. o to, żeby zachować zdrowe
stawy, póki nie jest za późno. Więc znudzić się może, ale co z tego.
Zdrowie się nie znudzi, a żeby je zachować, trzeba się ruszać.
Niekoniecznie zaraz tańczyć kankana, ale Ty np. powinnaś się zastanowić,
jaki rodzaj ruchu mogłabyś ćwiczyć. Może chociaż dłuższy spacer, byle
codzienny. Nie wiedziałam o Twej operacji, powinnaś poradzić się fachowców
od rehabilitacji i zacząć się ruszać.
Ja w sezonie mam pracę w ogrodzie warzywno-kwiatowym, to ruchu mi nie brak,
traz przed Świętami zero ruchu, bo dzień krótki a zajęć w domu sporo, ale
zaraz po Nowym Roku zaczynam chodzenie. Nie jest to "łażenie bez sensu" -
to wyprawa po zdrowie. A i kogoś się spotka, przyrodę popodziwia, pooddycha
lasem czy łąką wiosną, zrobi przemyślenia, na które nie ma warunków w domu.
Mam wtedy czas tylko dla siebie. A jeśli jestem z mężem, to mamy.
Dla mnie to nigdy nie jest nudne.

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2016-12-18 10:17:59

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>
> Będę chodziła z jednym kijkiem na wszelki wypadek, żeby w razie czego
> się podeprzeć i odzwyczaić wreszcie od kuli. Może mi strach przejdzie.
> Po mieszkaniu chodzę normalnie.
>

Nie wiem, jaką miałaś operację stawu, ale akurat zima nie jest dla Ciebie
najlepszą porą na zwiększenie aktywnosci, z tym poczekaj do wiosny, a wtedy
kijki koniecznie dwa, to najlepsza podpora i uaktywniasz się symetrycznie.
Koniecznie dwa!
Czego Ty się wstydzisz? To u nas na wsi już tabuny kobiet z kijkami chodzą,
umawiają się grupkami.


--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2016-12-18 14:42:49

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-18 o 10:13, Ikselka pisze:

> Ja w sezonie mam pracę w ogrodzie warzywno-kwiatowym, to ruchu mi nie brak,
> traz przed Świętami zero ruchu, bo dzień krótki a zajęć w domu sporo, ale
> zaraz po Nowym Roku zaczynam chodzenie. Nie jest to "łażenie bez sensu" -
> to wyprawa po zdrowie. A i kogoś się spotka, przyrodę popodziwia, pooddycha
> lasem czy łąką wiosną, zrobi przemyślenia, na które nie ma warunków w domu.
> Mam wtedy czas tylko dla siebie. A jeśli jestem z mężem, to mamy.
> Dla mnie to nigdy nie jest nudne.
>
Jak pisał Wielki Fraszkopis:
Dobrze na łonie natury
Jeszcze do tego i której...
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2016-12-18 18:35:45

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-18 o 10:13, Ikselka pisze:
> Nie chodzi o rozrywkę, ale o zdrowie
W zimie po wysokich zaspach śniegu przecież nie będziesz chodziła. Tu
poodgarniane, posolone...tfu! Wolę juz zaspy.

> - m. in. o to, żeby zachować zdrowe
> stawy, póki nie jest za późno. Więc znudzić się może, ale co z tego.
Nigdy na miejscu nie usiedziałam. Lubiłam chodzić, biegać, tańczyć i
jeździć na łyżwach. Niejedna nastolatka mi nie dorównała "żywotnością".
Co prawda kręgoslup po trochu zaczynał mi "siadać" (kręgi szyjne), potem
miałam wypadek w autobusie, nawet przytomność straciłam. Dziwnie potem
zaczęło mi się chodzić, coś mi przeskakiwało w stawie i bolało kolano.
Chodziłam na fizykoterapię, ale dziewczyna powiedziała mi, że to mi g*
pomoże, noga mi się nie złamie, ale będzie coraz bardziej bolało. Do
szpitala zapisałam się po dwóch latach, operację miałam za rok, czyli w
tamtym roku.
Teraz już dostałam jakiejś fobii, że się przewrócę i chodzę ostrożnie.
Po mieszkaniu to "zasuwam".

> Zdrowie się nie znudzi, a żeby je zachować, trzeba się ruszać.
> Niekoniecznie zaraz tańczyć kankana, ale Ty np. powinnaś się zastanowić,
> jaki rodzaj ruchu mogłabyś ćwiczyć. Może chociaż dłuższy spacer, byle
> codzienny. Nie wiedziałam o Twej operacji, powinnaś poradzić się fachowców
> od rehabilitacji i zacząć się ruszać.

Ja sie ruszam, chodzę sporo.
Tylko tak bez sensu iść bo iść to mi nie pasuje.
> Ja w sezonie mam pracę w ogrodzie warzywno-kwiatowym, to ruchu mi nie brak,
> traz przed Świętami zero ruchu, bo dzień krótki a zajęć w domu sporo, ale
> zaraz po Nowym Roku zaczynam chodzenie. Nie jest to "łażenie bez sensu" -
> to wyprawa po zdrowie. A i kogoś się spotka, przyrodę popodziwia, pooddycha
> lasem czy łąką wiosną, zrobi przemyślenia, na które nie ma warunków w domu.
> Mam wtedy czas tylko dla siebie. A jeśli jestem z mężem, to mamy.
> Dla mnie to nigdy nie jest nudne.

Jak dla każdego.
Mieszkasz w urokliwym miejscu, nie to co ja.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2016-12-18 18:39:55

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-18 o 10:17, Ikselka pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>> Będę chodziła z jednym kijkiem na wszelki wypadek, żeby w razie czego
>> się podeprzeć i odzwyczaić wreszcie od kuli. Może mi strach przejdzie.
>> Po mieszkaniu chodzę normalnie.
>>
> Nie wiem, jaką miałaś operację stawu, ale akurat zima nie jest dla Ciebie
> najlepszą porą na zwiększenie aktywnosci, z tym poczekaj do wiosny, a wtedy
> kijki koniecznie dwa, to najlepsza podpora i uaktywniasz się symetrycznie.
> Koniecznie dwa!
> Czego Ty się wstydzisz? To u nas na wsi już tabuny kobiet z kijkami chodzą,
> umawiają się grupkami.
>
>
Dużo ludzi chodzi z kijkami. Mnie ten widok zaczął juz po prostu śmieszyć.
Nie mają co robić to tak sobie łażą.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2016-12-18 18:56:21

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 18 Dec 2016 14:42:49 +0100, stefan napisał(a):

> W dniu 2016-12-18 o 10:13, Ikselka pisze:
>
>> Ja w sezonie mam pracę w ogrodzie warzywno-kwiatowym, to ruchu mi nie brak,
>> traz przed Świętami zero ruchu, bo dzień krótki a zajęć w domu sporo, ale
>> zaraz po Nowym Roku zaczynam chodzenie. Nie jest to "łażenie bez sensu" -
>> to wyprawa po zdrowie. A i kogoś się spotka, przyrodę popodziwia, pooddycha
>> lasem czy łąką wiosną, zrobi przemyślenia, na które nie ma warunków w domu.
>> Mam wtedy czas tylko dla siebie. A jeśli jestem z mężem, to mamy.
>> Dla mnie to nigdy nie jest nudne.
>>
> Jak pisał Wielki Fraszkopis:
> Dobrze na łonie natury
> Jeszcze do tego i której...

Zdarzało się :-))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2016-12-18 19:05:40

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 18 Dec 2016 18:39:55 +0100, Animka napisał(a):

> W dniu 2016-12-18 o 10:17, Ikselka pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>> Będę chodziła z jednym kijkiem na wszelki wypadek, żeby w razie czego
>>> się podeprzeć i odzwyczaić wreszcie od kuli. Może mi strach przejdzie.
>>> Po mieszkaniu chodzę normalnie.
>>>
>> Nie wiem, jaką miałaś operację stawu, ale akurat zima nie jest dla Ciebie
>> najlepszą porą na zwiększenie aktywnosci, z tym poczekaj do wiosny, a wtedy
>> kijki koniecznie dwa, to najlepsza podpora i uaktywniasz się symetrycznie.
>> Koniecznie dwa!
>> Czego Ty się wstydzisz? To u nas na wsi już tabuny kobiet z kijkami chodzą,
>> umawiają się grupkami.
>>
>>
> Dużo ludzi chodzi z kijkami. Mnie ten widok zaczął juz po prostu śmieszyć.
> Nie mają co robić to tak sobie łażą.

Nie masz pojęcia, o czym mówisz i jak wielką sobie robisz krzywdę, nie
ruszając się, zwłaszcza jeśli już masz kłopoty ze stawami:

"Obliczmy więc ryzyko złamania (...) i zróbmy również taki mały rachunek
sumienia, zadając sobie kilka istotnych pytań.
- Co to za pytania?
- Kiedy człowiek jest sprawny fizycznie, ryzyko upadku jest mniejsze. A
sprawność zachowamy tylko wówczas, kiedy będziemy aktywni na co dzień,
będziemy się ruszać. Czy jesteśmy? W większości przypadków - nie. Samochód,
wiele godzin spędzonych przed komputerem i telewizorem definiują
współczesne społeczeństwo. Tymczasem niewielka aktywność fizyczna to ryzyko
nie tylko osteoporozy i złamań, ale także ryzyko wielu innych chorób, m.in.
cukrzycy, chorób serca i nowotworów. Ruch zawsze jest lekiem na zdrowie,
dłuższe życie i sprawność mentalną.
- Kupujemy więc kijki nordic walking i w drogę...
- Koniecznie minimum 30 minut spaceru dziennie lub 5 kilometrów tygodniowo.
A nord-ic walking rzeczywiście polecam, ponieważ podczas takiego marszu
zaangażowanych jest aż 85 proc. mięśni."

Czytaj więcej:
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3906853,osteo
poroza-cichy-zlodziej-kosci-przyczyna-milionow-ciezk
ich-zlaman,id,t.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2016-12-18 19:09:27

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 18 Dec 2016 18:35:45 +0100, Animka napisał(a):

> W dniu 2016-12-18 o 10:13, Ikselka pisze:
>> Nie chodzi o rozrywkę, ale o zdrowie
> W zimie po wysokich zaspach śniegu przecież nie będziesz chodziła. Tu
> poodgarniane, posolone...tfu! Wolę juz zaspy.

Ależ własnie po zaspach jest najfajniej i najbardziej efektywnie!
Miałam sobie nawet narty biegówki kupić nowe, żeby znowu zacząć, ale MŚK
nie chce mi towarzyszyć w tym, a sama się trochę obawiam tak w zimie w
polu. Można zasłabnąć albo co i kto mnie znajdzie.

>
>> - m. in. o to, żeby zachować zdrowe
>> stawy, póki nie jest za późno. Więc znudzić się może, ale co z tego.
> Nigdy na miejscu nie usiedziałam. Lubiłam chodzić, biegać, tańczyć i
> jeździć na łyżwach. Niejedna nastolatka mi nie dorównała "żywotnością".
> Co prawda kręgoslup po trochu zaczynał mi "siadać" (kręgi szyjne), potem
> miałam wypadek w autobusie, nawet przytomność straciłam. Dziwnie potem
> zaczęło mi się chodzić, coś mi przeskakiwało w stawie i bolało kolano.
> Chodziłam na fizykoterapię, ale dziewczyna powiedziała mi, że to mi g*
> pomoże, noga mi się nie złamie, ale będzie coraz bardziej bolało. Do
> szpitala zapisałam się po dwóch latach, operację miałam za rok, czyli w
> tamtym roku.
> Teraz już dostałam jakiejś fobii, że się przewrócę i chodzę ostrożnie.
> Po mieszkaniu to "zasuwam".
>
>> Zdrowie się nie znudzi, a żeby je zachować, trzeba się ruszać.
>> Niekoniecznie zaraz tańczyć kankana, ale Ty np. powinnaś się zastanowić,
>> jaki rodzaj ruchu mogłabyś ćwiczyć. Może chociaż dłuższy spacer, byle
>> codzienny. Nie wiedziałam o Twej operacji, powinnaś poradzić się fachowców
>> od rehabilitacji i zacząć się ruszać.
>
> Ja sie ruszam, chodzę sporo.
> Tylko tak bez sensu iść bo iść to mi nie pasuje.
>> Ja w sezonie mam pracę w ogrodzie warzywno-kwiatowym, to ruchu mi nie brak,
>> traz przed Świętami zero ruchu, bo dzień krótki a zajęć w domu sporo, ale
>> zaraz po Nowym Roku zaczynam chodzenie. Nie jest to "łażenie bez sensu" -
>> to wyprawa po zdrowie. A i kogoś się spotka, przyrodę popodziwia, pooddycha
>> lasem czy łąką wiosną, zrobi przemyślenia, na które nie ma warunków w domu.
>> Mam wtedy czas tylko dla siebie. A jeśli jestem z mężem, to mamy.
>> Dla mnie to nigdy nie jest nudne.
>
> Jak dla każdego.
> Mieszkasz w urokliwym miejscu, nie to co ja.

Tia, znowu wymówki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2016-12-18 19:47:47

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-18 o 19:05, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 18 Dec 2016 18:39:55 +0100, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2016-12-18 o 10:17, Ikselka pisze:
>>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>>> Będę chodziła z jednym kijkiem na wszelki wypadek, żeby w razie czego
>>>> się podeprzeć i odzwyczaić wreszcie od kuli. Może mi strach przejdzie.
>>>> Po mieszkaniu chodzę normalnie.
>>>>
>>> Nie wiem, jaką miałaś operację stawu, ale akurat zima nie jest dla Ciebie
>>> najlepszą porą na zwiększenie aktywnosci, z tym poczekaj do wiosny, a wtedy
>>> kijki koniecznie dwa, to najlepsza podpora i uaktywniasz się symetrycznie.
>>> Koniecznie dwa!
>>> Czego Ty się wstydzisz? To u nas na wsi już tabuny kobiet z kijkami chodzą,
>>> umawiają się grupkami.
>>>
>>>
>> Dużo ludzi chodzi z kijkami. Mnie ten widok zaczął juz po prostu śmieszyć.
>> Nie mają co robić to tak sobie łażą.
> Nie masz pojęcia, o czym mówisz i jak wielką sobie robisz krzywdę, nie
> ruszając się, zwłaszcza jeśli już masz kłopoty ze stawami:
>
> "Obliczmy więc ryzyko złamania (...) i zróbmy również taki mały rachunek
> sumienia, zadając sobie kilka istotnych pytań.
> - Co to za pytania?
> - Kiedy człowiek jest sprawny fizycznie, ryzyko upadku jest mniejsze. A
> sprawność zachowamy tylko wówczas, kiedy będziemy aktywni na co dzień,
> będziemy się ruszać. Czy jesteśmy? W większości przypadków - nie. Samochód,
> wiele godzin spędzonych przed komputerem i telewizorem definiują
> współczesne społeczeństwo. Tymczasem niewielka aktywność fizyczna to ryzyko
> nie tylko osteoporozy i złamań, ale także ryzyko wielu innych chorób, m.in.
> cukrzycy, chorób serca i nowotworów. Ruch zawsze jest lekiem na zdrowie,
> dłuższe życie i sprawność mentalną.
> - Kupujemy więc kijki nordic walking i w drogę...
> - Koniecznie minimum 30 minut spaceru dziennie lub 5 kilometrów tygodniowo.
> A nord-ic walking rzeczywiście polecam, ponieważ podczas takiego marszu
> zaangażowanych jest aż 85 proc. mięśni."
Zamówiłam, tzn kupiłam 2 kijki, ale będę nosiła ze sobą 1 szt. (tak na
wszelki wypadek) Ręce i ramiona by mnie bolaly od wymachwania rękami i
kijkami.
Na ślizgawicę się przyda, bo jest , tzn powinna być dodatkowa końcówka
na oblodzone chodniki.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Robot z Lidla/Biedronki
Majonez
Młynek do zboża
Watch tv shows online free | Free episodes online
Wkładka dystsnsowa Zelmer do maszynki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »