magnezytka wrote:



> /Czekałam z mężem w kolejce na pogotowiu
> zwijał się z bółu brzucha-okropnie
> ,przed nami była jakiś pijaczek nieźle nawalony
> z lekko rozbitą głową ,i niestety kolejka obowiązuje,
> pijakowi opatrzyli głowę

Jak już napisał Piotr, pijaczek z rozbitą głową może mieć krwiaka
wewnątrzczaszkowego, co jest nie mniejszym problemem niż chory wyrostek
robaczkowy. Każdy lekarz zna przynajmniej jedną historię, gdy zlekceważenie
"pijaczka" skończyło się dla "pijaczka" tragicznie, zresztą o tych sprawach
zawsze napiszą w gazecie.



> Dobry lekarz od razu powinien wiedzieć
> jaki przypadek jest nagły

Od razu to wie wróżka, a lekarz musi najpierw (NAJPIERW!!!) zbadać pacjenta. Jak
ma kilka przypadków do zbadania na raz, to musi zgadywać - a sam ból nie jest
wyznacznikiem ciężkości stanu i zagrożenia życia.



> Przyjąć należy każdego
> i to z uśmiechem na twarzy

Absolutnie nie!!! Twoja propozycja jest propozycją nagrodzenia postawy moralnie
nagannej i szkodliwej społecznie. Taki pacjent tym chętniej przyjdzie po raz
drugi zawracać głowę lekarzowi na dyżurze. Pacjenta nie wymagającego pomocy w
trybie nagłym należy w trybie nagłym odprawić - bez chamstwa, ale stanowczo i
nieprzyjaźnie. Efektem takiego postępowania będzie mobilizacja pacjenta do
systematycznej (a nie doraźnej) dbałości o swoje zdrowie, oraz mniej
roszczeniowych pacjentów na dyżurze - bo wieść o postępowaniu lekarzy roznosi
się w okolicy.

A co do twojego stanowiska w sprawie leczenia u Piotra, to na miejscu Piotra
byłbym spokojny. Znam wielu lekarzy i wśród nich znam kilku niezbyt miłych (co
nie znaczy: chamskich i aroganckich), którzy jednak cieszą się ogromnym
szacunkiem wśród pacjentów i nie narzekają na nadmiar wolnego czasu. Po prostu
jeśli potrzebujesz miłego uśmiechu, to idź do przyjaciela/przyjaciółki. Wysoce
kompetentny lekarz, zajmujący się przypadkami na których polegli jego mniej
kompetentni (choć może bardziej uśmiechnięci) koledzy, może być potrzebny także
tobie, czego ci zupełnie nie życzę, ale takie właśnie jest życie.

Leszek