Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: TWA
Date: Sat, 19 Oct 2002 15:55:43 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 213
Message-ID: <3...@c...pl>
References: <1...@c...pl>
<2...@N...wp.pl> <3...@c...pl>
<2...@N...wp.pl> <3...@c...pl>
<2...@N...wp.pl>
NNTP-Posting-Host: pa169.zgierz.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.tpi.pl 1035035693 9747 213.77.180.169 (19 Oct 2002 13:54:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 19 Oct 2002 13:54:53 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en,pl
X-Mailer: Mozilla 4.73 [en] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:26811
Ukryj nagłówki
Scalamanca wrote:
>
> Andrzej Abraszewski pisze w news:3DB137AF.9F5C622@clan.pl
>
> > Wieeemy, wieeemy. Z przyjemnoscia bede sie przygladal jak ta nowa
> > inicjatywa "sami sobie" bedzie sie rozwiajala.
>
> Jaką inicjatywę masz na myśli?
nowe "sami sobie" :)
> Bo ja tu na grupię zauważyłam
> kilka, a poza grupą jeszcze więcej. Tracę rachubę. :)
:) Czyli mimowolnie przyznalas mi racje ze za duzo "tego" ale nie
wiem czy tez przebija sie z tego ze to juz czas na ruch dosrodkowy,
na jednoczenie sil, na tworzenie lobby ...
> > Niczego nie zakladam. Bronie wolnosci grupy co jak moglas zauwazyc co
> > poniektorym sie nie podoba (nie w sos im )
>
> Miej w nosie, co innym nie w sos. :) Dopóki nie jest to
> szkodzenie, to nie ma się co przejmować.
Tyle ze dla mnie "szkoda" to moze byc co innego niz dla Ciebie. Patrzac
na grupe z perspektywy 5-ciu lat calkiem inne szkody dostrzegam niz Ty.
Tak tez jest w zyciu. Majac perspektywe (wlasciwa) mozesz wiecej
zobaczyc.
> > Nie odbieraj mi
> > jednak prawa do _konstruktywnej_krytyki_ .
>
> Konstruktywna krytyka jest potrzebna. Nikomu nie odbieram do nej
> prawa. Ale czy np. "Napewno nie odpowie. Ona ma swojego admina co to wszystko wie"
> jest nią? To nie jest żadna krytyka, to złośliwość, a niej
> wynikają podziały, a nie sensowne wnioski. Zwłaszcza, że ta
> szpila (jak ją nazywasz)
Szpileczka, bos upierala sie bez sensu. Rade traktowalas za przytyk.
Podpowiedz za atak na swoja suwerennosc.
Jakze mile bylo dla mnie gdys jednak wyciagnela z tego wnioski.
Szpileczka, po co ? - spytasz. Bys nie tworzyla TWA (z adminem)
i bys potrafila i jego skrytykowac bo ewidentny blad przepuscil
choc nie przecze ze wiele "zwisow" moglo pochodzic z jakosci serwera
(czym wlasnie to tlumaczylas)
> nie dotyczy grupy i jej zagadnień, a
> jest osobistą wycieczką.
Kto sie lubi ten sie czubi. Skad moge wiedziec czy mnie lubisz ?
W podstawowce ciagnelismy dziewczyny za wlosy, potem byly tzw
konskie zaloty a teraz, jak stary pierdziel (upss) moge tylko
szpileczkami ukluc ;-)
> > wiec masz dowod ze tak samo uwazam i ...
> > nie pozwole Cie zlinczowac :)
>
> To teraz ja Cię trzymam za słowo. :))
To juz drugie slowo za ktore mnie trzymasz. Czy Ty aby nie chcesz
przypadkiem odebrac mi mowy (glosu) ? :))
> > OK ale nie mozna zapominac o celach wyzszych o tym ze jako ELITA
> > srodowiska OzN mamy OBOWIAZEK walczyc o innych.
>
> Nie czuję się żadną elitą.
> A już na pewno nie elitą środowiska ON.
OzN ;-)
Niemniej nia jestes ! Ktos kogo stac na komputer, stale lacze i inne
takie tam (wyksztalcenie, bezpieczny dom itd itp) jest (to) napewno
elita srodowiska OzN.
> :) Mimo, że zgadzam się co do odpowiedzialności za swoją grupę
> społeczną. Staram się nie szerzyć wyż.wym. stereotypów. :)
Czasem sie nie da. Kolejne przyslowie "jak'es poszedl miedzy wrony ..."
Czasem trzeba, nie wypada inaczej ...
> > iron. Towarzystwo wzajemnej adoracji Ťgrono osób wzajemnie się
> > chwalących, popierającychť
>
> OK. Ale ja tu nie widzę znaczenia pejoratywnego. Jesli jest za co
> chwalić - chwalić. Jeśli się z czymś zgadzam - popieram. I mało
> mnie interesuje, kto jest autorem chwalonej przeze mnie
> inicjatywy.
Ale zgodzisz sie ze samochwalenie swiadczy co najmniej o nieskromnosci
a zapatrzenie sie w siebie i li tylko chwalenie, o narcyzmie. Krytyka
to cos najpiekniejszego co mozna bylo wymyslic. Pan Bog wiedzial co
robi zsylajac nas na Ziemie z tym wlasnie "narzedziem".
Ciekawostka jest ze NIKT nie lubi krytyki :)
> > Rozumiesz teraz o co mi chodzilo ? Kiedy napisaliscie ze cos zrobiliscie
> > zle ?
>
> Kto "Wy"?
Powiem pompatycznie "grupa" a wiadomo ze chodzi o te wszelkie grupki,
indywidualne dzialania ktore jak twierdze daja sile odsrodkowa. Wielu
z tych co byli w "srodku" (mam na mysli SaSo), wypadlo poza jego sile
dzialania i jak latwo udowodnic wiele stracilo. Znajac pelna
"demokratycznosc" tego osrodka z gory obalam tezy ze wine za
to ponosi webadmin tego serwisu.
> Definicję już rozumiem, ale nadal nie wiem, kogo uważasz za TWA.
Wszelkie grupki ktore nie przyjmuja krytyki i zyja w samouwielbieniu.
> Bo ja tu nie widzę niczego podobnego. Widzę natomiast kilka
> podgrupek, które skupiają się wokół swojej inicjatywy. Przy czym
> żadna z nich (z tego, co obserwuję) nie zamyka się na innych,
> wręcz przeciwnie. A że reszta grupowiczów decyduje, gdzie chce
> się przyłączyć - to chyba dobrze? Jeśli decyduje, że nie chce się
> przyłączać w ogóle, to... smutne, ale nie ma sensu zmuszanie.
Oczywiscie ! Ale nie podejmujesz ciagle tematu ktory draze juz od
jakiegos czasu. Powiem troche jak fizyk : chodzi o skierowanie w TE SAMA
STRONE tych, w roznych miejscach przyczepionych wektorow (zwiazanych z
tym co zwiemy "srodowisko OzN") . Zgodzisz sie ze powinnismy dzialac
tak, zby mimo swojej ulomnosci, swojego wlasnego JA, swojej wolnosci, by
jednak zwierac szeregi niz by odwracac sie od wszystkiego. I jak
podkreslam, robic to musimy, nie baczac na widzenie innych (ich wad,
postaw, charakteru, stopnia wrednosci ...) lecz tak by widziec cel
nadrzedny - konsolidacje, lobbing.
> > Mylenie sie jest rzecza ludzka. Tylko Bog jest nieomylny, prawda Radku ?
> > ;-)
> > (popatrz Scally jak latwo o szpileczke i ... zaraz bedziemy mieli nowy
> > watek)
>
> Skoro tak, to po co wtykasz te szpile?
Szpileczke. I wiesz juz po co. RT co prawda nie mial warkoczyka i nie
byl za niego targany, potem pod konskie zaloty tez nie podpadal ale
jak sie domyslasz "technologia zaczepki o byle co" to dialektyka
erystyki.
> Jeśli nie przynoszą nic
> dobrego, jeśli więcej strat niż zysków, to może warto zrewidowaś
> sposób swojego postępowania?
Zrezygnowac z dyskusji ? Nigdy ! W dyskusji nie ma pojecia strat i
zyskow.
Dyskusja dac moze tylko ... ZYSKI.
> > Moze to nie takie proste. Moze to my powinnismy byc bardziej cierpliwi i
> > wyrozumiali dla tych co chca nam pomagac ? Hm ?
>
> To zależy, co to znaczy "chcieć pomagać", bo IMHO znaczy to m.in.
> to, że ktoś chętny do pomocy zwraca się do środowiska z
> zapytaniem, jaka pomoc jest potrzebna i jak trzeba jej udzielić.
Tylko ze oni o tym nie wiedza jak to robic. Nie wiedza ze trzeba pytac.
A boja sie pytac by nie urazic. To MY OzN wiemy jak nam pomogac i to
w swoim konkretnym wypadku. Trudno mnie samemu cos doradzac SM'owcowi
skoro'm dystrofik, choc z pozoru "oba takie same", oba kulawce czy
"ciezkochody", jak slepy kulawemu moglby pomoc, coz dopiero mowic o
sprawnym fizycznie nie majacym nigdy kontaktu z potrzebujacym wsparcia.
> > Ilez to razy zdarzalo mi sie ze "chcacy" mi pomoc chwytal mnie za rece
> > na ktorych wlasnie opieralem ciezar swojego ciala !
>
> Widzisz, ja nie akceptuję pseudopomocy, które stanowi dla mnie
> zagrożenie (to już nie w sprawie bonika :)). I to też wynika z
> moich doświadczeń, także z niekompetencji osób z zawodu i
> powołania mających nieść tę pomoc. Po prostu nie ufam intencjom.
> Nie znaczy to, że je podważam i odtrącam, ale nie korzystam,
> jeśli nie mam pewności. Primum non nocere - to powinno
> obowiązywać każdego, zwłaszcza niosącego pomoc. Dlatego nie
> jestem wdzięczna komuś, kto usiłuje mi "pomóc" nie wiedząc, czy w
> ogóle tej pomocy potrzebuję. Chcemy nieść pomoc - to zapytajmy,
> czy jest potrzebna i nie obrażajmy się, jeśli ktoś nam odmówi.
> Zapytajmy też, _jaka_ pomoc jest potrzebna, jeśli jest.
Tak, masz absolutna racje ale to wyzsza szkola jazdy. Niewiele jest
osob ktora to wo ogole rozumie. Mysmy, jako srodowisko, niewiele zrobili
w tej materii a jak wiemy "oni" zawsze wiedza od nas lepiej. Oczywiscie
wine za to ponosimy my sami. Nie majac wlasciwego lobby nigdy nie
nauczymy
spoleczenstwa kto to taki OzN , jak z nim zyc, jak (ws)pomagac, jak
uczyc,
jak organizowac prace. Zauwaz jak wiele (jako uczestnicy listy Projekt)
mielismy do przekazania - takze nam samym. Czy nie tak wlasnie
powinnismy
uczyc tych ktorych wokol siebie mamy ?
> > Wiesz Scally jak to sie nazywa ?
>
> Co jak się nazywa?
To wszystko co podpada pod ten (ktory tu juz zniknal) zestaw pytan i
odpowiedzi. To moje kredo. Moje widzenie wolnosci i niezaleznosci.
Miejsce do poszukiwan zaczepienia wektorow.
Miejsce do okreslenie wspolnego kierunku.
> > > Poza tym to byłaby sztuka dla sztuki, bo Ty chyba nie chcesz być
> > > przekonany.
> >
> > I znowu cos wiesz lepiej ode mnie :)
>
> Wiem to tylko to, że tak mi odpowiesz. :P Dlatego po przeczytaniu
> swojego posta dodałam do swojej wypowiedzi "chyba". Różnica
> subtelna, ale zasadnicza.
Chyba ... tak ;-)
A.A.
|