> Autorzy popularnych podreczników i poradników psychologicznych
> zbijaja fortuny na naszych nadziejach.

- dla wielu ludzi wyzwaniem jest to, że nie mają nadziei.

> Prawia banaly, a podsuwane przez
nich
> uogólnienia zawieraja tyle wyjatków, niejasnosci i "wrózenia na dwoje", ze
> zniecheceni machamy na nie reka.

- autorzy chyba nie będą mieć do nikogo pretensji, gdy czytelnik przeczyta,
książkę, dołoży starań, aby zrozumieć i potem machnie ręką. Problem w tym,
że większość z Was nie wie o czym mówimy i z góry to odrzuca. Ja bym się o
siebie w takim przypadku zaniepokoił.

> uogólnienia zawieraja tyle wyjatków, niejasnosci

W RTZ występuje proces odwrotny - "praktyczna teoria" wyjaśnia genezę
wszystkich wyuczonych emocji, nie tylko depresji i pod tym względem jest
uogólnieniem, a nie szukaniem dalszych wyjątków.
Jeżeli śledzisz uważnie jakąś dziedzinę nauki, to być może zauważyłeś, że
pierwsze teorie opisują mały fragment zjawiska w prymitywny, ograniczony
sposób. Następne odkrycia pozwalają złożyć dotychczasową wiedze w większą
całość opisując przy tym zjawiska do tej pory uważane za osobne nie
naruszając struktury poprzedniej teorii, tylko dodając do niej ogólniejsze
spojrzenie. Na przykład w chemii jest ponad siedem teorii
kwasowo-zasadowych, z których każda następna zawiera całą wiedzę
wcześniejszych.

> nie umiemy trwac biernie, gdy wciaz ogarnia nas ostry lęk. Co robic?."

- nie znam lepszego na to sposobu niż integrowanie emocji, ale jak nie
mogłem przewalić nawet RTZ, to z tym nie mam szans...